Bitwa o Aleuty 1942-1943. Kluczowe starcie na Pacyfiku podczas II wojny światowej
Początek bitwy o Aleuty
Atak Japończyków na Aleuty miał na celu odwrócenie uwagi Amerykanów od zajęcia wyspy Midway. Dowództwo amerykańskie, które wcześniej złamało japońskie szyfry, szybko zorientowało się w planach nieprzyjaciela i nie dało się wciągnąć w zasadzkę.
Swój plan Japończycy zaczęli wdrażać w życie na początku czerwca 1942 roku od uderzenia na bazę Dutch Harbor mieszczącą się na wyspie Unlasca. Amerykanie całkowicie zignorowali wroga, ponosząc przy tym niewielkie straty. Nieco lepiej japońskiemu zespołowi dowodzonemu przez wiceadmirała Hosogayę powiodło się w innym rejonie archipelagu Aleutów, gdzie opanowano wyspy Attu i Kiska.
Amerykanie, spodziewając się japońskiego uderzenia na Alaskę, również i ten teren prowizorycznie przygotowali do obrony. Ostatecznie Japończycy nie pojawili się w tych stronach z uwagi na klimat oraz niesprzyjające warunki pogodowe.
Ofensywa Amerykanów
Opinia publiczna w Stanach Zjednoczonych była oburzona sukcesami Japończyków. Dlatego jeszcze w lipcu 1942 roku admirał Robert Theobald wyruszył z bazy na wyspie Kodiak w celu przeprowadzenia rajdu na opanowaną przez wroga wyspę Kiska. Rajd w ostatecznym rozrachunku się nie udał z powodu gęstej mgły, uniemożliwiającej zbliżenie się do wyspy. W wyniku katastrofalnych warunków pogodowych doszło do zderzenia się dwóch amerykańskich niszczycieli i omyłkowego ostrzelania własnej jednostki.
W sierpniu nastąpił kolejny rajd, dowodzony przez kontradmirała Josepha Smitha, podczas którego Amerykanie użyli samolotów rozpoznawczych i łodzi latających „Catalina”. Tym razem, pomimo mgły, amerykańskie okręty ostrzelały wyspę z dużej odległości. Wyrządzone Japończykom szkody okazały się nieznaczne.
Roszady w amerykańskim dowództwie
Ze względu na konflikty z armią admirała Theobaldo odwołano z piastowanego stanowiska. Zastąpił go kontradmirał Thomas Kinkaid. Natomiast kontradmirała Smitha zmienił kontradmirał Charles McMorris. Obaj byli doświadczonymi oficerami, a McMorris mógł dodatkowo pochwalić się doświadczeniem w pracy dydaktycznej.
Czytaj również: Bitwa o wyspy Salomona 1942-1943. Upadek mitu o niezwyciężonych żołnierzach japońskich
Za sprawą McMorrisa wysadzono pod nosem Japończyków desant na wyspie Amczitka. Stracono jedynie niszczyciel „Worden”, który wpadł na podwodne skały. Dopiero po czasie Japończycy zorientowali się w sytuacji i rozpoczęli pośpieszne umacnianie swoich pozycji na wypadek dalszych ataków nieprzyjaciela.
W lutym 1943 roku zespół dowodzony przez McMorrisa ostrzelał bazę japońską na wyspie Attu, w pobliżu której zatopiono transportowiec „Akagane Maru” z zapasem amunicji.
Bitwa koło wysp Komandorskich
26 marca 1943 roku doszło do bitwy koło wysp Komandorskich. Starły się wówczas ze sobą dwa zespoły okrętów. Jednym z nich dowodził McMorris, drugim zaś admirał Hosogaya, który postanowił dowieść zaopatrzenie dla blokowanych przez Amerykanów wysp Attu i Kiska.
Bitwa koło wysp Komandorskich rozpoczęła się od ataku japońskiej floty na USS Navy. Dzięki posiadanej przewadze liczebnej Japończycy szybko osiągnęli pierwsze nakrycia, trafiając krążownik „Richmond”. Na odpowiedź Amerykanów nie trzeba było długo czekać. Szczególnie mocno wyróżnił się w tej fazie zmagań krążownik „Salt Lake City”, strzelając bardzo celnie do Japończyków, którzy szybko zorientowali się, iż jest to jeden z najważniejszych okrętów amerykańskiego zespołu. Dlatego skoncentrowali na nim prawie cały swój ogień.
Japońskie pociski poważnie uszkodziły „Salt Lake City”. Naruszono ster, zalana została maszynownia, a maszyny na jakiś czas stanęły. Unieruchomiony okręt został uratowany tylko dzięki wielkiemu poświęceniu jego załogi. Później woda przedostała się do kotłów, co spowodowało zatrzymanie jednostki. Japończycy szykowali się już do dobicia uszkodzonego okrętu. W dramatycznej sytuacji dowódca „Salt Lake City” poprosił McMorrisa o pomoc.
Odsiecz przyszła w porę. Amerykańskie niszczyciele z bliskiej odległości ostrzelały japońskie okręty i wystrzeliły torpedy. W tej trudnej dla Japończyków sytuacji admirał Hosogaya postanowił przerwać walkę i odpłynąć na bezpieczną odległość. Obawiał się dodatkowo zbombardowania podległych sobie jednostek przez amerykańskie lotnictwo.
Czytaj również: 7 grudnia 1941 roku. Dzień, który obudził Stany Zjednoczone i zmienił świat
Bitwa koło wysp Komandorskich została uznana przez historyków wojskowości za ostatnią bitwę morską w starym stylu bez udziału lotnictwa. Starcie to było przysłowiowym gwoździem do trumny dla admirała Hosogaya, który utracił dowództwo nad japońską flotą w tym rejonie Pacyfiku.
Desant na wyspie Attu
Po omówionej wyżej bitwie Amerykanie rozpoczęli przygotowania do desantu na wyspę Attu. Miała tutaj wylądować 7 Dywizja Piechoty, którą początkowo projektowano wysłać do Afryki Północnej. Początek desantu wyznaczono na 7 maja 1943 roku. Ponieważ wyspę przez jakiś czas zasłoniła mgła, desant rozpoczął się dopiero kilka dni później – 11 maja 1943 roku.
Na odcinku Scarlet opanowano jedynie przyczółek na brzegu. Niewyszkoleni do walki na Aleutach amerykańscy żołnierze mieli spore trudności ze znalezieniem przejścia przez góry. Z kolei siły główne lądujące w Massacre Bay posuwały się do przodu ślamazarnie, zaś posiadany przez nie ciężki sprzęt dosłownie zarył się w grząskim gruncie.
Czytaj również: Bitwa pod Cedynią 972. Krwawa łaźnia Niemców
Dowodzący japońskim garnizonem pułkownik Yamasaki, mając do dyspozycji jedynie 2630 ludzi, postanowił bronić się do upadłego w niewielkiej części wyspy w górach. Na wszelki wypadek nakazał też spalenie tajnych dokumentów. Podczas atakowania japońskich pozycji Amerykanie ponieśli duże straty, co spowodowało dosłanie im świeżych posiłków.
Zdobycie zdradzieckiej wyspy Attu
Równocześnie kierownictwo nad działaniami sił amerykańskich na Attu przejęli generał Landrum i pułkownik Castner. Obaj mieli spore doświadczenie w dowodzeniu w warunkach subarktycznych, co zadecydowało o zwiększeniu się tempa natarcia aliantów. 17 maja Amerykanie połączyli swoje siły na wyspie i rozpoczęli okrążanie japońskiego garnizonu. 22 maja 1943 roku zdesperowani Japończycy zbombardowali nieskutecznie okręty wroga niedaleko Attu.
29 maja pułkownik Yamasaki rzucił się razem z wszystkimi swoimi podwładnymi do samobójczego ostatniego kontrataku. Jak się można było tego spodziewać, zakończył się on tragicznie dla Japończyków. Większość z nich zginęła od ognia nieprzyjaciela, reszta zaś popełniła samobójstwo. Jedynie garstka obrońców dostała się do niewoli. W ten sposób Amerykanie, tracąc kilkuset ludzi, zdobyli wyspę i zbudowane przez wroga lotnisko, z którego potem na potęgę korzystali.
Skutki bitwy o Aleuty
Po utracie Attu Japończycy zrozumieli, że przegrali bitwę o Aleuty. Załamani na duchu wycofali się dodatkowo z wyspy Kiska, którą Amerykanie najpierw zbombardowali, a następnie 15 sierpnia 1943 roku wysadzili na niej silny desant. Wyspę bezproblemowo opanowano. Wygrana przez Amerykanów bitwa o Aleuty zamknęła ostatecznie Japończykom drogę do Alaski.
Bibliografia
- Beevor A., Druga wojna światowa, Kraków 2015.
- Borkowski M., Midway 1942, Warszawa 1992.
- Fliskowski Z., Przez środek Pacyfiku, Poznań 1984.
- Piegzik M. A., Aleuty 1942-1943, Warszawa 2022.
- Wołoszański B., Wiek Krwi, Kraków 2016.
Autor: Szymon Waraksa