Bitwa pod Cedynią. Krwawa łaźnia Niemców
Przyczyny wojny
Nie są znane przyczyny wybuchłej w 972 roku wojny między Mieszkiem I a Hodonem. W interesującej sprawie wysunięto w historiografii wiele ciekawych, acz nieweryfikowalnych hipotez. Według jednej z nich, margrabia łużycki zaatakował polskiego księcia, ponieważ chciał jego kosztem poszerzyć granice cesarstwa o nowe ziemie.
W chwili obecnej większość uczonych sądzi natomiast, iż Niemcom nie była w smak północna polityka Mieszka I, któremu udało się opanować Pomorze Zachodnie, co zagrażało interesom niemieckim, dostrzegającym w Piastach konkurentów w ekspansji na ziemie Słowian zaodrzańskich. W konsekwencji Hodon postanowił wyruszyć przeciwko Mieszkowi.
Niewykluczone również, iż o interwencję zbrojną poprosili margrabiego Hodona Wolinianie, najpotężniejsze z ówczesnych plemion pomorskich, chcący uniezależnić się od Polan. Przy tej okazji – jak wskazywano – mogło dojść do podpisania specjalnej umowy pomorsko-niemieckiej, po której jednak nie zachował się żaden ślad w źródłach.
Niniejszy tekst powstał na podstawie książki Mariusza Samp „24 czerwca 972. Bitwa pod Cedynią”, w której można przeczytać więcej o tytułowym starciu.
Fortel Mieszka
O bitwie pod Cedynią napisał w kilku krótkich zdaniach biskup merseburski Thietmar, czerpiąc wiadomości o niej bezpośrednio od swego ojca Zygfryda, uczestnika bitwy. Jak się później okazało, Zygfryd nie miał do zakomunikowania swemu synowi zbyt dobrych wieści, ponieważ rycerstwo saskie poniosło pod Cedynią druzgocącą klęskę.
Trudno przesądzić, w jaki sposób Mieszko pokonał Sasów, skoro podległe mu siły były gorzej uzbrojone i wyszkolone od nieprzyjaciół. Władca Polski na dobrą sprawę mógł zgromadzić około 3000 zbrojnych, o czym informował w swej relacji żydowski kupiec Ibrahim ibn Jakub. Niemcy natomiast mogli zebrać zdecydowanie większe wojsko (ciężkozbrojne rycerstwo), które można było wykorzystać w trakcie starcia w otwartym polu.
Historycy wojskowości przypuszczają, iż Mieszko I unieszkodliwił najeźdźców za pomocą fortelu. Wnioskuje się tak na podstawie wiadomości Brunona z Kwerfurtu, piszącego o pokonaniu Niemców „sztuką”.
Niezawodny plan
Przekaz Brunona z Kwerfurtu jednocześnie sugeruje, iż Mieszko dysponował stosownym planem rozegrania bitwy z wrogiem. Według uczonych, nawiązywał on do założeń, jakie piastowski książę wprzęgnął w życie w 967 roku, kiedy udało mu się wciągnąć w zasadzkę awanturnika saskiego Wichmana.
Jeszcze przed pojawieniem się margrabiego Hodona pod Cedynią, Mieszko I podzielił swoje wojsko na kilka osobnych ugrupowań. Jedno z nich pod dowództwem samego księcia miało oczekiwać na Hodona przy przeprawie przez Odrę w okolicach Osinowa Dolnego. Osobny oddział, którego kierowanie powierzono bratu Mieszka, Czciborowi, osadzono za wzgórzami od strony południowo-wschodniej na trakcie wiodącym w kierunku Cedyni.
Według planu Mieszka I, pierwszy oddział miał celowo wycofać się w stronę grodu cedyńskiego, oddalonego o kilka kilometrów od Odry, by wciągnąć Niemców w zasadzkę. Nad jej realizacją miał czuwać Czcibor, uderzając na nich w dogodnym momencie z boku i tyłu. Niewykluczone również, iż Mieszko I umieścił w grodzie w Cedyni jeszcze jeden oddział, który miał włączyć się do walk w korzystnym dla Polaków momencie.
Sukces, który nie był sukcesem
Hodon z podległym sobie rycerstwem znalazł się w pobliżu Cedyni 24 czerwca 972 roku. Margrabia najwidoczniej bez większych przeszkód sforsował Odrę, skoro nazwę tej rzeki w swoim opisie nie uwzględnił w ogóle biskup Thietmar. Po pewnym czasie wojskom saskim drogę zagrodził Mieszko. Rozpoczęła się zażarta batalia.
Na podstawie kroniki Thietmara sądzi się, iż omawiana w tym miejscu bitwa składała się z dwóch ściśle rozdzielnych etapów. Kontakt z rycerstwem niemieckim nawiązał najpierw oddział dowodzony przez Mieszka I, który po krótkiej walce zaczął ustępować pod naporem przeciwnika. Niewykluczone, iż piastowski wódz na tym etapie zmagań poniósł jakieś straty.
Niedługo potem Niemcy ruszyli w pogoń za polską armią, zapędzając się w głąb wrogich ziem, tracąc równocześnie rozeznanie w terenie. W ten sposób obce rycerstwo znalazło się w rejonie przygotowanej na nich zasadzki.
Hodon w potrzasku
Druga faza bitwy pod Cedynią rozpoczęła się od zasypania Niemców niezliczoną ilością strzał, które wystrzelili wojowie piastowscy z okolicznych wzniesień. Jednocześnie do ataku przystąpił oddział jazdy ciężkozbrojnej pod dowództwem Czcibora, który do tej pory znajdował się w odwodzie.
Dodatkowo zwrot zaczepny wykonał sam Mieszko I, dotychczas oddający pole bitwy przeciwnikowi. Uczeni przypuszczają, iż do armii naczelnego wodza dołączyły także pozostałe wojska, przebywające dotąd w grodzie.
Wskutek polskich manewrów rycerstwo Hodona zostało otoczone ze wszystkich stron. Margrabia w tej sytuacji nie miał większych szans. Przez jakiś czas Niemcy próbowali powstrzymać napór Polaków, lecz bezskutecznie. Losy bitwy diametralnie się odwróciły. To teraz Piastowie rozdawali karty, zaś wróg musiał dostosować się do narzuconych mu warunków.
Nie takiego obrotu spraw zapewne spodziewał się Hodon, który musiał pogodzić się z utratą niemal wszystkich rycerzy. Jakimś cudem udało mu się wraz z Zygfrydem i garstką towarzyszy uratować z pogromu.
Zasłużone zwycięstwo Mieszka
Polacy odnieśli zatem druzgocące zwycięstwo. W pierwszym odnotowanym przez źródła pisane oficjalnym starciu oręża polskiego z niemieckim, górą okazali się Słowianie, którzy winni byli wówczas teoretycznie przegrać.
Mieszko I pod Cedynią zniwelował przewagę przeciwnika, opracowując oryginalny plan wojenny, który następnie z sukcesem wcielił w życie. Dowiódł w ten sposób, że zasługuje na miano dobrego dowódcy, odznaczającego się umiejętnością koordynowania działaniami podległych mu sił na polu walki.
Hodon z pewnością 24 czerwca 972 roku przeżył trudniejsze chwile w swoim życiu. Niewiele przecież brakowało, aby podzielił los swoich rycerzy, zaś w najlepszym wypadku zostałby wzięty do niewoli, co byłoby dlań wielkim upokorzeniem. Symptomatyczne, iż margrabia łużycki do końca swojego życia (zmarł w 993 roku) nie poważył się już więcej atakować Polan.
Przeczytaj również inne artykuły z naszego portalu na temat bitwy pod Cedynią:
- Margrabia Hodon. Słynny wróg Mieszka I
- Thietmar i Brunon. Dwaj kronikarze, bez których nie wiedzielibyśmy o bitwie pod Cedynią
- „Cidini”, czyli gdzie Mieszko I pokonał Hodona?
- Jakie były przyczyny bitwy pod Cedynią (972)? To pytanie wciąż nurtuje historyków, ale jednoznacznej odpowiedzi brakuje
- Skutki bitwy pod Cedynią. Jakie korzyści odniósł Mieszko I ze swego zwycięstwa?
- Czcibor, brat Mieszka I. Zwycięzca spod Cedyni
Źródło
Niniejszy tekst powstał na podstawie książki Mariusza Samp „24 czerwca 972. Bitwa pod Cedynią”, w której można przeczytać więcej o tytułowym starciu. Książkę można kupić klikając ten link lub poniższy przycisk.