Tajemnice mózgu Lenina. Brutalna prawda o intelekcie sowieckiego dyktatora
Mózg Lenina jako relikwia
Śmierć Włodzimierza Lenina 21 stycznia 1924 roku była szokiem nie tylko mieszkańców Rosji, ale również całego świata. Na pogrzeb twórcy Związku Radzieckiego ściągnęły tłumy, niemogące pogodzić się z zaistniałą sytuacją.
Po pogrzebie Lenina jego zwłoki poddano balsamowaniu, a następnie wystawiono na widok publiczny na Placu Czerwonym w Moskwie. Mózg dyktatora jednak wyjęto i poddano badaniom.
Do dnia dzisiejszego toczy się spór o to, dlaczego tak właśnie postąpiono. Wysunięto w tej sprawie kilka zaprzeczających sobie teorii. Najrozsądniejsza z nich dowodzi, iż zwolennicy Lenina chcieli zachować jego mózg jako relikwię.
Niniejszy tekst powstał na podstawie mojej książki Szach-mat. Jak umierali władcy Rosji, wydanej nakładem wydawnictwa Hi:story (Kraków 2024).
Instytut Mózgu
Nie tylko ciało Lenina zostało zakonserwowane. To samo uczyniono także z jego ważącym tysiąc trzysta czterdzieści gramów mózgiem. Zakonserwowano go w formalinie i spirytusie, podzielono na segmenty i zalano parafiną.
W 1925 roku powołano do istnienia specjalne laboratorium do badania mózgu dyktatora, które po dwóch latach przekształcono w Instytut Mózgu.
Pracami tej jednostki kierowali wybitni naukowcy, którzy po dekadzie intensywnych prac i analiz przedstawili obszerny raport, składający się ze stu pięćdziesięciu trzech stron maszynopisu oraz piętnastu albumów z siedmiuset pięćdziesięcioma mikrofotografiami, tabelami i diagramami.
Czytaj również: Śmierć Lenina. Na co zmarł sowiecki dyktator?
Tendencyjne badania
Badających mózg Lenina specjalistów dzisiaj z pewnością nie moglibyśmy posądzić o rzetelność naukową. Wyniki ich badań były wybitnie tendencyjne. Za cel postawiono sobie znalezienie takich cech mózgu dyktatora, które miały świadczyć o jego rzekomej wyższości nad mózgami innych osób.
Stojący na czele instytutu profesor Sarkisow z uporem maniaka powtarzał, że mózg Lenina „posiadał tak zaawansowany stopień organizacji, iż nawet podczas choroby, pomimo znacznych uszkodzeń, funkcjonował na bardzo wysokim poziomie”.
Czytaj również: Śmierć Józefa Stalina. Jak wyglądały ostatnie chwile “czerwonego cara”?
Wegetujący mózg Lenina
Rzeczywistość była natomiast zgoła inna. Z bardziej wiarygodnych badań, przeprowadzonych w tym samym instytucie, ale kilkadziesiąt lat później, wynika, że jedna półkula mózgu Lenina była zdrowa, normalnego kształtu, z wyraźnie widocznymi zwojami, druga natomiast ewidentnie pomarszczona i nie większa od orzecha włoskiego.
Mózg bohatera rewolucji był tak poważnie zdeformowany, że wielu specjalistów dziwiło się, jak w ogóle udawało mu się z kimkolwiek porozumieć, nawet na poziomie elementarnym. Zwapnienie naczyń krwionośnych było natomiast tak zaawansowane, że gdy podczas sekcji uderzano w nie metalową pęsetą, przypominały kamień. Ściany wielu naczyń były do tego stopnia zwężone, że do mózgu nie docierała krew.
Badania potwierdzają zatem, że Lenin był poważnie chorym człowiekiem, co było zresztą zgodne ze stanem faktycznym. Żył, a w zasadzie wegetował, jedynie dzięki pieczołowitej opiece lekarzy i najbliższego otoczenia.
Czytaj również: Zabójstwo Romanowów. Bezwzględna zbrodnia trwała 20 minut
Dylematy etyczne
Dziś mózg Lenina pozostaje nie tylko obiektem naukowego zainteresowania, ale również symbolem związanych z nim dylematów etycznych i politycznych. To, co stało się z mózgiem tego rewolucjonisty, jest nie tylko opowieścią o postaci historycznej, ale także historią samej nauki i społeczeństwa rosyjskiego.
Istniejący od 1925 roku Instytut Mózgu działa dalej w chwili obecnej, zajmując się badaniami różnych mózgów, w tym osób z zaburzeniami psychicznymi i chorobami neurodegeneracyjnymi.
Źródło
Niniejszy tekst powstał na podstawie książki dr Mariusza Sampa Szach-mat. Jak umierali władcy Rosji, wydanej nakładem wydawnictwa Hi:story (Kraków 2024). Można w niej przeczytać więcej o W. Leninie i jego ostatnich chwilach przed śmiercią. Książkę można nabyć klikając poniższy przycisk.