Obóz zagłady w Treblince. Nazistowskie piekło dla Żydów
Geneza powstania obozu i jego budowa
Budowa obozu rozpoczęła się 1 czerwca 1942 roku, a jego powstanie wiązało się z akcją Reinhardt, która miała na celu zgładzenie Żydów z Generalnego Gubernatorstwa. Obóz zagłady w Treblince usytuowano w północno-wschodniej części dystryktu warszawskiego, na terenie gminy Kosów Lacki (powiat sokołowski).
Całością spraw związanych z budową treblińskiego obozu koordynował SS-Obersturmführer Richard Thomalla, którego władze hitlerowskie wcześniej wyznaczyły na nadzorcę budowy obozów w Sobiborze i Bełżcu.
Do budowy obozu w Treblince zaprzęgnięto wiele tysięcy Żydów, których sprowadzono tu z różnych miejsc okupowanej Polski. Richard Thomall nie miał żadnej litości wobec robotników. Z byle jakiego powodu kazał ich rozstrzeliwać czy katować na śmierć. Informacje źródłowe podają, iż w trakcie budowy Treblinki zabito kilkanaście tysięcy robotników żydowskich.
Czytaj również: Śmierć z powodu rany? Tak właśnie zginęło 5 polskich królów
Pierwszym komendantem obozu zagłady w Treblince był Irmfried Eberl (Austriak), ale później na tym stanowisku pojawiały się też inne osoby. Głównym zamiarem Eberla było uczynienie z Treblinki największego ośrodka zagłady pod względem liczby zamordowanych w nim Żydów. Za jego komendatury w Treblince – jak szacują historycy – zamordowano ponad 300 tysięcy Żydów.
Za pilnowanie porządku i prawidłowej organizacji w obozie odpowiadało około 30 żołnierzy austriackich i niemieckich. Oprócz tego, w skład załogi nadzorującej wchodziło 80-100 ukraińskich strażników.
Jak wyglądał obóz zagłady w Treblince?
Powierzchnia niemieckiego obozu zagłady w Treblince wynosiła około 20 hektarów. Obszar ten otoczono płotem z drutu kolczastego oraz zasieków i zapór przeciwczołgowych. Obserwację obozu umożliwiały znajdujące się w narożnikach ogrodzenia wieżyczki, wyposażone w reflektory i karabiny maszynowe.
Obóz zagłady w Treblince został podzielony na trzy części. W obozie dolnym znajdowała się część mieszkalna dla strażników ukraińskich i SS-manów oraz strefa przyjęć. Obóz górny to miejsca, w których mordowano więźniów.
Czytaj również: Śnieżny armagedon. Zima stulecia 1978/1979
Żydów początkowo zabijano w trzech komorach gazowych, w których zainstalowano generatory prądu oraz specjalne natryski, doprowadzające do obozu spaliny, duszące ofiary. We wszystkich trzech komorach – jak podają informacje źródłowe – mogło jednorazowo znaleźć się do 750 osób.
Z czasem w obozie wybudowano kolejne komory gazowe, do których mogło maksymalnie wejść do około 4000 osób. W pobliżu komór gazowych znajdowały się masowe groby, mogące pomieścić do 100 tysięcy zwłok.
Funkcjonowanie obozu – podstawowe informacje
Więźniów transportowano do Treblinki już od lipca 1942 roku. Przewożono ich w wagonach bydlęcych. Każdy pociąg składał się z około 50 takich wagonów, a w każdym wagonie tłoczono po około 100 osób.
Warunki transportu w wagonach bydlęcych były katastrofalne. Wszyscy pasażerowie, w tym dzieci i starcy, musieli stać, pozbawieni dostępu powietrza i możliwości załatwienia naturalnych potrzeb. Według informacji jednego z pracowników obozu, Franciszka Zębeckiego, z wagonów wydobywały się przeraźliwe jęki i krzyki. Z wagonów również – jak relacjonował Zębecki – „unosiła się para, mimo że dzień był upalny”.
Czytaj również: Najwięksi zbrodniarze i tyrani XX wieku. Hitler, Stalin i kto jeszcze?
Do grudnia 1942 roku dostarczano do Treblinki codziennie po około trzy takie transporty więźniów, a łącznie do maja 1943 roku dojechało około 7550 wagonów. Więźniowie z zagranicy byli transportowani w nieco lepszych warunkach. Przede wszystkim dojeżdżali do Treblinki pociągami pasażerskimi. Po dotarciu do celu dzielono transporty po 20 wagonów, które lokomotywą docierały na rampę obozu.
Obawiano się wybuchu paniki i buntu, więc stwarzano pozory do ostatniego momentu. Powstał nawet dworzec kolejowy, kasa biletowa, przechowalnia bagaży i poczekalnie. Na ścianach wisiały rozkłady jazdy pociągów oraz zegar. Drogowskazy znajdujące się na „dworcu” prowadziły więźniów na plac, na którym dokonywano selekcji. Zaufanie wzbudzała też melodia, która wybrzmiewała w momencie wjazdu pociągu.
Organizacja procesu zagłady
W tym masowym mordzie kluczową rolę odgrywała organizacja. Pierwszym etapem ostatniej podróży było wyjście z wagonów. Niemieccy i ukraińscy żołnierze wyganiali z wagonów więźniów pejczami i bronią. Narzucali przy tym bardzo szybkie tempo. Jeżeli ktoś poruszał się zbyt wolno, to był zabijany na miejscu z broni palnej.
Mężczyźni musieli kierować się na plac po prawej stronie. Tam dochodziło do selekcji, ponieważ poszukiwano do pracy wartościowych fachowców. Kobiety i dzieci kierowano do baraków po lewej stronie. Tam były przygotowywane i strzyżone.
Wszystkim więźniom kazano jak najszybciej rozbierać się do naga, a wybrani mężczyźni układali ubrania na sterty. Przed egzekucją odbierano ofiarom wszystkie wartościowe przedmioty i pieniądze oraz kazano pisać listy do bliskich. W listach mieli zapewniać, że czują się dobrze, a przebywają w obozie pracy. Najgorszym momentem całego tego barbarzyńskiego procesu było zaganianie Żydów do komór gazowych.
W obozie mordowano więźniów na masową skalę, więc liczył się czas. Od dojechania transportu do momentu zapędzania do komór gazowych mijało nie więcej niż 20 minut.
Osoby starsze, niepełnosprawne i dzieci zabijane były w miejscu nazywanym „lazaretem”. W głębokim dole palił się ogień, ofiary siadały na brzegu i umierały od strzału w tył głowy, a następnie ciało wpadało do rowu i ulegało spaleniu.
Ciał nie palono w krematoriach, tylko w prowizorycznym ruszcie, na który wrzucano do 3 tysięcy trupów. Płomienie i dym wydobywające się z rusztu (w sumie zbudowano sześć takich rusztów) były widoczne wiele kilometrów od obozu.
Treblinka: liczba ofiar
Na pytanie, ile osób zginęło w Treblince, w chwili obecnej trudno odpowiedzieć. Warto pamiętać o tym, iż wielu ludzi zginęło już podczas transportu, wycieńczone z głodu i przede wszystkim z pragnienia i braku powietrza.
Czytaj również: Śmierć Mieszka II. Co naprawdę wpędziło go do grobu?
Według Wasilija Grosmana, autora wydanej w 1945 roku książki „Piekło Treblinki”, w obozie mogło zginąć aż 3 miliony osób. Podana liczba ofiar – jak twierdzą dziś znawcy zagadnienia – jest zdecydowanie zawyżona. Przeważa opinia, iż obóz zagłady w Treblince pochłonął około 800 tysięcy ofiar, w tym wiele bezbronnych dzieci i starców.
Eksterminacji poddano przede wszystkich polskich Żydów. W Treblince zgładzono również Żydów z innych państw Europy, w tym ze Słowacji, Protektoratu Czech i Moraw oraz Bułgarii.
Obóz zagłady w Treblince to również miejsce kaźni około 2 tysięcy Romów i Sinti. Można spotkać się ze zdaniem, iż w komorach gazowych Treblinki zamordowano dodatkowo dwa transporty Polaków, choć informacje te są poddawane w wątpliwość przez zawodowych historyków.
Bibliografia
- Podgórski A., Obóz zagłady w Treblince [https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/obozy-koncentracyjne/61710,Oboz-zaglady-w-Treblince.html].
- Sulej K., Rzeczy osobiste. Opowieść o ubraniach w obozach koncentracyjnych i zagłady, Warszawa 2020.
sprawność z jaką prowadzono zabijanie była przerażająca, mała załoga setki tysięcy ofiar.