Podbój Brytanii przez Rzym. Najdziwniejszy podbój w dziejach imperium

Brytowie walczący z Rzymem po przemówieniu Boudiki. Fot. domena publiczna
Wyprawy Juliusza Cezara
Choć to cesarz Klaudiusz ostatecznie zdobył Brytanię, pierwszy Rzymianin, który odważył się stanąć na jej ziemi, był sam Juliusz Cezar. Jego kampanie w 55 i 54 roku p.n.e. nie były jednak podbojami w pełnym znaczeniu – raczej demonstracją siły i próbą zabezpieczenia własnych interesów w Galii.
Dlaczego Cezar w ogóle zainteresował się Brytanią? Wydaje się, że jego celem nie było anektowanie wyspy. Raczej chodziło o odcięcie galijskich plemion od pomocy ich brytyjskich kuzynów. Celtycka wspólnota ponad kanałem La Manche stanowiła realne zagrożenie dla rzymskiej dominacji w Galii, a Cezar – jak każdy skuteczny strateg – postanowił uderzyć wyprzedzająco.
Pierwsza wyprawa przybrała niewielkie rozmiary i zakończyła się tak szybko, jak się zaczęła. Choć Rzymianie wylądowali na wyspie, sztorm zniszczył ich flotę, a zaopatrzenie nie dotarło.
Druga kampania była natomiast już lepiej zorganizowana. Cezar przybył z trzema legionami i odniósł kilka zwycięstw. Ale i tym razem pogoda okazała się bardziej nieprzewidywalna niż wojownicy Brytów. Utrata ponad 40 statków zmusiła go do odwrotu. Zawarł kilka doraźnych sojuszy z lokalnymi plemionami i uzyskał poddanie kilku szczepów, m.in. Cenimagnów i Segontiaków. Ale żadna struktura administracyjna nie została utworzona, a wojska wróciły na kontynent.

Podbój Brytanii przez Klaudiusza
Minęło niemal sto lat, zanim Rzym znów spojrzał na Brytanię jako na cel militarny. Cesarz Kaligula, który był znany z nieprzewidywalnych decyzji, postanowił w 40 roku n.e. „podbijać” wyspę. Według przekazów, jego legiony dotarły na wybrzeże… i zamiast walczyć, zbierały muszle jako „łupy wojenne”! Choć relacje mogą być przesadzone, jedno jest pewne – Kaligula nie przeprowadził inwazji. Ale jego pomysł podchwycił kolejny cesarz – Klaudiusz.
W 43 roku n.e. Rzym przystąpił do systematycznego i dobrze zaplanowanego podboju Brytanii. Cztery legiony – IX Hispana, II Augusta, XIV Gemina i XX Valeria Victrix – wyruszyły pod dowództwem Aulusa Plaucjusza. Była to wyprawa o strategicznym znaczeniu: Brytania miała stać się nową prowincją, źródłem surowców i prestiżowym dowodem potęgi Klaudiusza.
Pierwszym poważnym przeciwnikiem był Caratacus – wódz plemienia Katuwellaunów. Mimo determinacji, musiał ustąpić przed rzymską machiną wojenną. Kluczowym momentem kampanii było zdobycie Camulodunum (dzisiejszy Colchester), które szybko przemieniono w pierwszą rzymską kolonię i stolicę Brytanii. By podkreślić wagę wydarzenia, sam Klaudiusz przybył na wyspę – symbolicznie przewodząc marszowi triumfalnemu i otrzymując kapitulację kolejnych plemion.
Polecamy również: Bitwa pod Zelą. Historia legendarnego zwycięstwa

Caratacus i Boudika
Choć początkowy opór został złamany, kampania nie zakończyła się jednym zwycięstwem. Caratacus kontynuował walkę przez kilka lat, prowadząc partyzanckie działania z wnętrza wyspy i szukając schronienia u Silurów i Ordowików w Walii. Jego ostateczna klęska nadeszła dopiero, gdy został zdradzony przez królową Kartymanduję i wydany Rzymianom.
Podobno wystąpił przed senatem i, zamiast błagać o życie, wygłosił mowę, która zachwyciła nawet samego cesarza. Klaudiusz darował mu życie. Stanowiło to rzadki, choć znamienny wyjątek.

Kilka lat później Brytania znów się zbuntowała. Tym razem na czele buntu stanęła kobieta. Nazywała się Boudika, która udało się zjednoczyć plemiona wschodniej Anglii i rozpętać powstanie, które przez moment zagroziło rzymskiej obecności na wyspie.
W 60 roku n.e. armia Boudiki zdobyła Camulodunum, Londinium i Verulamium, paląc miasta, niszcząc rzymskie świątynie i zabijając tysiące kolonistów. Historyk Tacyt szacuje ofiary na około 70 tysięcy. Jednak rzymski gubernator Swetoniusz Paulinus zdołał zebrać siły i rozgromił powstańców w decydującej bitwie, przypuszczalnie pod dzisiejszym St. Albans. Boudika, by nie wpaść w ręce wroga, popełniła samobójstwo.
Polecamy również: Czy Asyria była pierwszym imperium w dziejach?
Skutki podboju Brytanii przez Rzym
Mimo buntów i oporu, Rzymianie pozostali w Brytanii przez niemal cztery stulecia. Zbudowali miasta, drogi, akwedukty, termy i świątynie. Londinium, Eboracum (York) czy Verulamium stały się ośrodkami rzymskiego życia. Społecznie i kulturowo Brytania została trwale zmieniona, chociażby przez wprowadzenie prawa rzymskiego, gospodarki monetarnej i urbanizacji.
Religia też ewoluowała. Początkowo dominował panteon rzymski, a później lokalne bóstwa celtyckie asymilowane do rzymskich. W końcu, w IV wieku, chrześcijaństwo zaczęło zdobywać wyspę. Wiemy, że istniały tam wspólnoty chrześcijańskie, a nawet biskupi.
W początkach V wieku, w czasie gdy imperium pogrążało się w chaosie, Rzym wycofał legiony z Brytanii. W 410 roku cesarz Honoriusz napisał list do miast brytyjskich, radząc im… radzić sobie samym! Wyspa pozostała bez obrony, a kolejne fale najeźdźców – Sasów, Anglów, Jutów – wkroczyły na opustoszały rzymski krajobraz.
Polecamy również: Żony Oktawiana Augusta
Ale echo Rzymu pozostało – w ruinach miast, na rzymskich drogach, w fundamentach zamków i w samej idei cywilizacji. Brytania nigdy już nie była taka sama.
Literatura uzupełniająca:
- Krawczuk A., Poczet cesarzy rzymskich. Pryncypat, Warszawa 1986.
- Lipoński W., Narodziny cywilizacji Wysp Brytyjskich, Poznań 2001.
O autorze: przez wieki
