Zaginiony skarb templariuszy. Czy zakonnicy mogli ukryć go w Polsce?
Z Francji do Polski
Templariusze stworzyli de facto odrębne państwo, pozbawione jedynie terytorium, chociaż sieć ich kilkuset komandorii (domów zakonnych) rozciągała się od Cypru po portugalskie wybrzeża Atlantyku i od gór Szkocji po sycylijskie plaże. Dysponowali własną flotą, używali weksli, a doradca francuskiego króla Filipa IV Pięknego szacował ich roczne dochody na równowartość prawie czterech tysięcy ton srebra!
Bogactwa zgromadzone przez templariuszy były solą w oku króla Filipa, który prowadząc liczne wojny potrzebował chronicznie gotówki. Sam był też największym dłużnikiem zakonu, którego zlikwidowanie mogło go uwolnić od problemów finansowych. Z pomocą papiestwa władca uwięził zakonników, a najważniejszych z nich spalił na stosie (1314), zabezpieczając jednocześnie francuskie posiadłości templariuszy.
I w tym właśnie momencie zaczyna powstawać nieśmiertelna legenda o bajecznych bogactwach templariuszy, które miały odpłynąć z jednego z francuskich portów jak najdalej, tak by nie wpadły w długie ręce chciwego i mściwego władcy. Spekulowano o komandorii ukrytej w niedostępnych szkockich górach, ale kapitan zakonnej armady skierował ją nie na północ, a na wschód. Po długiej i niebezpiecznej żegludze flotylla dotarła do Gdańska, gdzie czekali już nowi panowie tego nadbałtyckiego miasta – Krzyżacy.
Wielki mistrz krzyżacki Zygfryd von Feuchtwangen miał według legendy obiecać bliskim ideowo uciekinierom umożliwienie przetransportowania skarbu dalej, drogą lądową, do jednej z wysuniętych najbardziej na wschód komandorii templariuszy. Tutaj, wśród mokradeł na pograniczu Marchii Brandenburskiej i dzielnicowych księstewek polskich, tysiąc kilometrów od Paryża, ocaleli z pogromu mieli wreszcie odetchnąć z ulgą. Bezcenne skarby zakonu znalazły się w bezpiecznym miejscu…
Niniejszy tekst stanowi fragment książki Jakuba Kuzy „Tajemnicza Polska” (Wydawnictwo Znak, Kraków 2022), demaskującej mity i tropiącej największe zagadki naszego kraju.
Chwarszczany templariuszy
Położona w województwie zachodniopomorskim wieś Chwarszczany została nadana templariuszom w 1232 roku przez księcia Władysława Odonica. Wkrótce potem zakonnicy wznieśli tu pierwszą kaplicę z kamienia, którą kilkadziesiąt lat później rozebrano, a na jej miejscu konsekrowano nową świątynię.
Nowa sakralna inwestycja oznaczała ogromną zmianę – tak oto romański kościółek został zastąpiony przez wspaniałą wczesnogotycką świątynię, bez precedensu jeśli chodzi o architekturę ówczesnej dzielnicowej Polski (a i dziś absolutnie wyjątkową dla naszego kraju).
Najbardziej efektownymi i zagadkowymi elementami całego założenia były (i są do dziś) dwie smukłe, cylindryczne wieże, z niewielkimi otworami, które nadawały budowli charakter obronny, a przynajmniej taki imitowały. Zdaniem Joanny i Przemysława Barszczów wieże miały przypominać templariuszom utraconą bezpowrotnie dla chrześcijan Jerozolimę, którą na średniowiecznych miniaturach przedstawiano jako oblężoną twierdzę, otoczoną obronnymi murami oraz wieżami, zakończonymi (tak samo jak w Chwarszczanach) kopułami.
Czytaj również: Tajemnicza Węgierka. Kim była druga żona Chrobrego?
Narodziny legendy o skarbie templariuszy
Skąd się wzięła legenda o ukrytych w Polsce, a dokładniej w Chwarszczanach, skarbach templariuszy? Palmę pierwszeństwa trzeba niewątpliwie przyznać Zbigniewowi Nienackiemu, który w 1966 roku, w znanej i niezwykle lubianej serii przygodowej dla młodzieży opublikował książkę Pan Samochodzik i templariusze. Pięć lat później powieść została zekranizowana – w telewizyjnym serialu w rolę muzealnika i poszukiwacza Tomasza wcielił się Stanisław Mikulski, a piękną, choć zaciętą Karen Petersen zagrała Ewa Szykulska.
Prawdziwe eldorado dla rozwoju omawianej tu legendy przyniósł jednak dopiero XXI wiek. Ruszyły wówczas pierwsze wykopaliska archeologiczne w Chwarszczanach, którymi do dziś kieruje dr Przemysław Kołosowski. Do wzięcia udziału w badaniach (po raz pierwszy w Polsce transmitowanych przez internet) zaprosił nie tylko studentów, ale także poszukiwaczy skarbów, miłośników templariuszy oraz mniej i bardziej znanych dziennikarzy. Równocześnie organizowane latem turnieje rycerskie zaczęły ściągać do wioski coraz więcej turystów oraz ogólnopolskich mediów.
Nie trzeba było długo czekać, aby zaczęło się niemożliwe do opanowania eskalowanie sensacji. Dziennikarze pisali o kradzieży narzędzi i pogróżkach wobec prowadzących wykopaliska, a nawet tajemniczym samobójstwie jednego z archeologów, którego odnaleziono z wyciętym krzyżem templariuszy na czole. Spekulowano o ukrytych w symbolice fresków wskazówkach, prowadzących do tajemniczej kryjówki, a nawet wprost o jej lokalizacji – w tunelu prowadzącym z kaplicy do klasztornej studni.
Wreszcie we wrześniu 2020 roku pochodząca z okolicy dziennikarka napisała dla anglojęzycznego portalu CNN chaotyczny artykuł o Świętym Gralu, kryptach z grobami templariuszy, tunelu oraz skarbie zatopionym w pobliskim jeziorze. Nie minęły trzy dni, a sensacyjne informacje pojawiły się po polsku na Onecie.
Czytaj również: Brutalna śmierć Pawła I. Zamachowcy nie okazali litości nawet trupowi
Gaszenie pożaru
Prowadzący wykopaliska Przemysław Kłosowski próbował ugasić pożar, wydając oświadczenie o zmanipulowaniu fragmentów jego wypowiedzi przez żądnych sensacji publicystów, lecz ostatecznie na nic się to zdało.
Było już zdecydowanie za późno, a intrygujące informacje o skarbie templariuszy rozeszły się lotem błyskawicy po największych polskich telewizjach. O całej sprawie napisały również wszystkie brukowce angielskie, a popularny portal All That’s Interesting uznał polską rewelację archeologiczną (której de facto nie było) za jedno z najważniejszych odkryć, które zszokowały świat w 2020 roku.
Czytaj również: Śmierć Mieszka II. Co naprawdę wpędziło go do grobu?
Jerzy III Hanowerski. Szalony król angielski, którego zachowanie gorszyło wszystkich
Zagadka definitywnie rozwiązana?
Dzięki publikacjom w zachodnich mediach Chwarszczany trafiły do międzynarodowego zestawienia najbardziej tajemniczych podziemnych miejsc związanych z templariuszami – obok izraelskiej Akki, portugalskiego Tomar i włoskiego Osimo.
A jeśli chodzi o sam skarb, to hipoteza, że znajduje się on w Polsce, ma co najmniej tak samo mocne uzasadnienie, jak legendy kierujące poszukujących do innych krajów. Nie ma po prostu żadnych przekonujących dowodów, że te bajeczne bogactwa templariuszy kiedykolwiek w ogóle istniały, a w szczególności zostały uratowane podstępem z łap Filipa IV Pięknego.
Źródło
Niniejszy tekst stanowi fragment książki Jakuba Kuzy „Tajemnicza Polska” (Wydawnictwo Znak, Kraków 2022). Można w niej więcej przeczytać o rzekomym skarbie templariuszy odnalezionym w Polsce oraz wielu innych mitach i zagadkach dotyczących naszej historii. Więcej o samej książce dowiecie się po kliknięciu któregoś z poniższych przycisków.