Zamarznięty Bałtyk. Ludzie chodzili po nim pieszo i budowali karczmy

Zamarznięty Bałtyk. Ustka w 1947 roku
Karczmy na zamarzniętym Bałtyku!
Bałtyk to jedno z najmłodszych mórz na świecie. Powstał około 12 tysięcy lat temu, gdy stopniały lodowce epoki plejstocenu. Jest akwenem stosunkowo płytkim i mało zasolonym, co sprawia, że lód pojawia się na nim szybciej niż na otwartych, głębokich oceanach. Wystarczy kilka tygodni wyjątkowego mrozu, by woda na wybrzeżach zaczęła zamarzać. Ale żeby skute lodem było całe morze?
W przeszłości było to zjawisko dość częste. Średniowieczni kronikarze donoszą, że w 1323 roku przez Bałtyk można było podróżować saniami. Niemal każde stulecie przynosiło przynajmniej jedną zimę, w której morze zamieniało się w lód. Zdarzało się, że pokrywa lodowa miała grubość ponad metra!
Jednym z najbardziej fascynujących przekazów z tamtego okresu są opowieści o karczmach stawianych na zamarzniętym Bałtyku. Według niektórych źródeł, podczas surowych zim na lodowej tafli budowano tawerny, w których podróżni mogli odpocząć i posilić się w trakcie przeprawy przez morze!
Szwedzki duchowny i historyk Olaus Magnus wspomina o takich właśnie karczmach, budowanych przez Niemców. Choć niektórzy historycy podchodzą sceptycznie do tych relacji, uważając je za przesadzone lub symboliczne, to jednak powtarzające się wzmianki w różnych źródłach sugerują, że takie praktyki mogły mieć miejsce podczas wyjątkowo mroźnych zim.
Zima 1709 roku – apogeum małej epoki lodowcowej
Jednym z najbardziej surowych okresów w historii Europy była zima na przełomie 1708 i 1709 roku, często nazywana „wielką zimą”. Temperatury spadały wtedy do -40°C, a Bałtyk zamarzł na tak dużą skalę, że umożliwiło to piesze przemieszczanie się między krajami. Istnieją relacje mówiące o możliwości przejścia pieszo z Danii do Szwecji, co świadczy o ogromnym zasięgu zlodzenia.
Zamarznięcie Bałtyku miało poważne konsekwencje dla handlu i komunikacji. Port w Gdańsku pozostawał skuty lodem aż do maja, co skutecznie uniemożliwiało żeglugę i wymianę towarów drogą morską. Mieszkańcy nadbałtyckich miejscowości musieli dostosować się do nowych warunków, organizując transport lądowy przez zamarznięte morze.
Zamarznięty Bałtyk sojusznikiem wojsk
Zamarznięty Bałtyk bywał również czynnikiem decydującym o losach wojen i całych państw. W 1658 roku szwedzki król Karol X Gustaw znalazł się w dramatycznej sytuacji. Prowadził kampanię przeciwko Danii, ale jego armia była odcięta od Skandynawii przez cieśniny Bałtyku. Wtedy właśnie natura przyszła mu z pomocą. Morze zamarzło na tyle, że jego wojska – razem z artylerią, końmi i zaprzęgami – mogły przemierzyć lodowe pustkowie. Przeszli po Bałtyku, zaatakowali Danię i zmusili ją do podpisania traktatu pokojowego.
Podobnie było w 1809 roku, gdy Rosjanie wykorzystali zamarzniętą Zatokę Botnicką, by przedostać się do Szwecji i przeprowadzić atak. Nikt nie spodziewał się ofensywy prowadzonej po lodzie. Była to jedna z najbardziej niekonwencjonalnych strategii wojskowych w historii!
Ale to nie koniec. Podczas II wojny światowej Niemcy nie docenili bałtyckich zim. W 1941 roku, gdy Hitler przygotowywał się do ofensywy na Związek Radziecki, Bałtyk zamarzł, blokując dostawy zaopatrzenia. Zamarznięte porty stały się poważnym problemem logistycznym, a zimno było jednym z czynników, które przyczyniły się do klęski III Rzeszy na froncie wschodnim.
Czytaj również: Polska pod wodą. Największe powodzie w dziejach Polski
Bałtyk skuty lodem po raz ostatni
Ostatnie wielkie zlodzenie Bałtyku miało miejsce w zimie 1946/47. Europa dopiero podnosiła się po zniszczeniach wojennych, a tymczasem przyszło ochłodzenie, jakiego nie widziano od dziesięcioleci.
Bałtyk zamienił się w lodową pustynię. Statki uwięzione w porcie Gdynia nie mogły wypłynąć przez długie tygodnie. W niektórych miejscach lód miał ponad metr grubości! Władze musiały ściągać lodołamacze, by umożliwić ruch morski, ale nawet one nie były w stanie sobie poradzić z tak ekstremalnymi warunkami.
Zima 1962/63 była równie sroga. Na plażach Bałtyku widywano zamarznięte fale – zjawisko, które wyglądało niemal jak zatrzymana w czasie klatka filmowa. Morze wydawało się zamrożone w ruchu.
Czytaj również: Największe mrozy w historii Polski. Ludzie zamarzali nawet w domach
Czy Bałtyk może zamarznąć ponownie?
Czy możliwe jest, by Bałtyk jeszcze kiedyś zamarzł na taką skalę?
Współczesne zmiany klimatyczne sprawiają, że średnie temperatury są coraz wyższe. Zimy są łagodniejsze, a pokrywa lodowa na morzu pojawia się coraz rzadziej i na mniejszą skalę. Ostatnie większe zlodzenie miało miejsce w 1987 roku, ale od tamtej pory zjawisko to niemal zanikło.
Jednak klimat to rzecz nieprzewidywalna. W przyszłości, jeśli nastąpi nagłe ochłodzenie, może się okazać, że Bałtyk znów zamieni się w lodowe pustkowie. I kto wie, może pewnego dnia powrócą zimowe targi na lodzie, a karczmy na zamarzniętym morzu przestaną być jedynie legendą?
Czytaj również: Śnieżny armagedon. Zima stulecia 1978/1979
Wybór źródeł:
- Kierski K., Kiedy ostatni raz zamarzł Bałtyk? Historia niezwykłego zjawiska w Polsce [https://swjangdansk.pl/kiedy-ostatni-raz-zamarzl-baltyk-historia-niezwyklego-zjawiska-w-polsce].
- Szerle J., Surowe zimy nad Bałtykiem [https://www.trojmiasto.pl/historia/Surowe-zimy-nad-Baltykiem-n153366.html].
O autorze: Mariusz Samp
