Pochodzenie Ryszarda Kuklińskiego. Nieznane fakty i kontrowersje

Szlacheckie korzenie, zagadkowe pochodzenie matki, tragiczna śmierć ojca w niemieckim obozie. To tylko niektóre z zagadek z życia Kuklińskiego, które intrygują badaczy. Kto właściwie był człowiekiem, który przez lata przekazywał tajemnice Układu Warszawskiego Stanom Zjednoczonym?

Ojciec z mazowieckiej wsi

Stanisław Wincenty, ojciec Ryszarda, pochodził ze wsi Stromiec na Mazowszu. Urodził się 9 marca 1901 roku, a jego rodzicami byli Jan Kukliński i Marianna z domu Zych. W akcie chrztu dziadka Ryszarda pojawia się nawet zapis „nobilis”, czyli „szlachcic”.

Nie ma jednak solidnych dowodów na szlachectwo tej linii rodzinnej. Kuklińscy mogli być szlachtą zagrodową, której pozycja społeczna była raczej symboliczna niż rzeczywista. Takich rodzin na Mazowszu było tysiące.

Stanisław zginął w niemieckim obozie koncentracyjnym Sachsenhausen w 1943 roku. Czy rzeczywiście był członkiem PPS, jak później twierdził jego syn? Zachodnie źródła podają takie informacje.

W polskich archiwach brak jednak na to potwierdzenia. To jedna z wielu zagadek związanych z rodziną Kuklińskich.

Matka i jej rodzinne tajemnice

Anna Kotaniec urodziła się 6 lutego 1900 roku w Warszawie jako nieślubne dziecko Heleny Kotaniec, 37-letniej wdowy. W metryce chrztu „papierowy” ojciec Anny, niejaki Kotaniec, nie mógł być jej biologicznym rodzicem. Zmarł bowiem na dziewięć miesięcy przed jej narodzinami.

Babcia Helena, być może chcąc zachować pozory, natychmiast po urodzeniu Anny wyszła za mąż. Jej akt ślubu znajduje się w parafii św. Anny w Wilanowie. To pokazuje, jak ważne były społeczne konwenanse na początku XX wieku.

Ryszard Kukliński w swojej autobiografii podał nieprawdę o miejscu ślubu rodziców. Twierdził, że pobrali się w parafii św. Aleksandra, choć w rzeczywistości ceremonia odbyła się w parafii św. Antoniego w Warszawie.

Ciekawa postać z dawnych czasów

Z genealogicznych dociekań wyłania się fascynująca postać prapradziadka Anny, Antoniego Hincza. Był inżynierem, prezydentem Siedlec, a także uczestnikiem powstania listopadowego. Hincz ożenił się z Fryderyką Emilią Gerth, córką Jana Bogumiła Gertha.

Czytaj również:  Kobieta ze stali. Najdzielniejsza pielęgniarka w dziejach marynarki

Jan Bogumił Gerth był intendentem generalnym skarbowym, pochodzącym z Gdańska. Został odnotowany jako właściciel nieruchomości w Czersku. Jego sprawy majątkowe i urzędnicza kariera pokazują, że rodzina miała ścisłe związki z realiami epoki rozbiorów i początków XIX wieku.

Bracia Hincza, Michał i Ignacy, byli oficerami. Ignacy nawet otrzymał Legię Honorową. To świadczyło o wysokiej pozycji społecznej rodziny.

Kukliński miał więc wśród przodków zarówno bohaterów zbrojnych, jak i urzędników. Typowa mieszanka dla zubożałej inteligencji, która po powstaniu 1863 roku straciła majątki, ale nie ambicje.

Trudne lata młodości

Po śmierci ojca, gdy Ryszard miał zaledwie 13 lat, jego losy pełne są luk i sprzeczności. W czasie dzieciństwa i wojny dane są niepewne. Sam Kukliński w wywiadach przyznawał, że różnie podawał datę urodzenia.

W latach 40. i 50. miał problemy z rejestracją i dokumentacją szkolną. To były czasy, gdy każdy dokument mógł zadecydować o przyszłości. Po wojnie, jako osierocony nastolatek, mieszkał we Wrocławiu.

Pracował w Miejskiej Straży Ochrony Obiektów. Próbował uczyć się ślusarstwa, aż w końcu wstąpił do Oficerskiej Szkoły Piechoty. W dokumentach z tego okresu pojawiają się białe plamy i niejasności.

Młody Kukliński nie miał szczęścia być „ulubieńcem władzy”. Musiał lawirować wśród urzędniczych biurek, by udowodnić swoją „przydatność klasową” i wybić się z tłumu.

O autorze: przez wieki

(Visited 90 times, 1 visits today)