
Pod koniec lat osiemdziesiątych XX wieku Rakowski, jeden z ostatnich wpływowych komunistycznych polityków, próbował połączyć ideały marksizmu z brutalną rzeczywistością pustych sklepów i szalejącej inflacji. Jego plan radykalnych przemian gospodarczych był próbą zaszczepienia na polskim gruncie mechanizmów rynkowych. Skutki tych działań przerosły jednak najśmielsze oczekiwania autora.
Rewolucja w socjalistycznej gospodarce
Ekipa Rakowskiego, przerażona widmem całkowitego załamania ekonomicznego, postawiła na szeroko zakrojoną liberalizację działalności gospodarczej. Za symboliczny początek polskiej transformacji uważa się ustawę potocznie zwaną „Wilczek”, przyjętą w grudniu 1988 roku.
Ustawa głosiła prostą zasadę: „wszystko, co nie jest przez prawo zakazane, jest dozwolone”. To stwierdzenie w praktyce oznaczało koniec monopolu władzy komunistycznej na prowadzenie biznesu. Po raz pierwszy w historii PRL ludzie mogli legalnie zakładać własne firmy, spółki, fundacje i stowarzyszenia.
Zagraniczny kapitał otrzymał możliwość inwestowania w Polsce na zasadach wcześniej niespotykanych. Przedsiębiorstwa państwowe i prywatne mogły konkurować na równych prawach. Jak na standardy epoki, była to zmiana niemal rewolucyjna.
Wkrótce potem rząd zdecydował o komercjalizacji części majątku państwowego. Przekształcono także Komisję Planowania w Centralny Urząd Planowania, pozbawiony wpływu na bieżące decyzje gospodarcze. Nowa instytucja miała się skupiać wyłącznie na analizach i prognozach.
Te zabiegi miały uwolnić przedsiębiorstwa od centralnego sterowania, choć daleko im było do pełnej prywatyzacji. Rakowski, wbrew późniejszym mitom, nie planował oddać państwa w ręce prywatnych kapitalistów. Jego marzeniem było stworzenie „socjalistycznej gospodarki rynkowej” z dużym udziałem sektora państwowego, ale działającego na rynkowych zasadach.
Bolesna modernizacja przemysłu
Głównym elementem reform było restrukturyzowanie lub likwidowanie ponad połowy przedsiębiorstw państwowych, które uznano za nierentowne lub przestarzałe. Wśród najbardziej spektakularnych działań znalazła się kontrola i zamykanie wybranych zakładów, w tym słynnej Stoczni Gdańskiej.
Decyzje te budziły ogromne emocje społeczne, ale miały ratować finanse państwa. Galopująca inflacja, puste półki sklepowe i rosnący import najpilniejszych artykułów spożywczych zmuszały do drastycznych kroków.
Rząd zdecydował także o uwolnieniu skupu płodów rolnych i zniesieniu państwowego monopolu na ich obrót. Utrzymano jednak dotacje rolnicze, co według reformatorów miało pobudzić produkcję żywności i poprawić zaopatrzenie rynku.
Równolegle podjęto próby deregulacji systemu płac i usamodzielnienia przedsiębiorstw w kwestii wynagrodzeń. Ten krok, mimo niewątpliwego rozwoju podmiotowości gospodarczej, przyniósł trudności w kontrolowaniu inflacji i płac realnych.
Jednym z ostatnich aktów prawnych gabinetu Rakowskiego było zniesienie cen urzędowych na żywność. Ten krok miał wybić gospodarkę z chronicznego deficytu w tej dziedzinie, ale zarazem przyspieszył spiralę inflacyjną.
Nieprzewidywalne konsekwencje eksperymentu
Efekty działalności rządu Rakowskiego były dwuznaczne. Z jednej strony udało się urynkowić znaczną część gospodarki i stworzyć przestrzeń dla niezależnej inicjatywy ekonomicznej. Kanały dystrybucji żywności i towarów podstawowych zostały wypełnione.
Z drugiej strony inflacja, która w 1989 roku osiągnęła poziom 42-60% rocznie, wymknęła się spod kontroli. Problem zadłużenia zagranicznego i wzrost bezrobocia również nie zostały rozwiązane. Pod koniec rządów Rakowskiego inflacja wynosiła nawet 132%, co jeszcze bardziej destabilizowało system.
Odziedziczone po poprzednikach struktury gospodarki scentralizowanej okazały się zbyt sztywne, by można je było skutecznie zreformować bez głębszych zmian politycznych. Administracja Rakowskiego nie posiadała wystarczającej siły ani społecznego mandatu, by przeprowadzić całkowity demontaż socjalizmu.
Zmiany, które zainicjował, stały się jednak fundamentem pod przyszłe reformy Balcerowicza. Oba zespoły różnił zarówno styl działania, jak i filozofia podejścia do transformacji. Rakowski nieświadomie przygotował grunt pod kapitalistyczną rewolucję, którą miał przeprowadzić jego następca.
O autorze: przez wieki
