Pokój w Altranstädt 1706. Triumf Szwecji nad Polską

W dniu 24 września 1706 roku w zamku Altranstädt podpisano umowę, która zakończyła wieloletnie starania Augusta II Mocnego o utrzymanie polskiej korony. Ten moment otworzył drogę do tymczasowej władzy Stanisława Leszczyńskiego i szwedzkiej dominacji nad Rzecząpospolitą.

Europa w płomieniach wojny północnej

Na początku XVIII wieku Rzeczpospolita, Saksonia i Rosja stanęły przed rosnącym zagrożeniem ze strony Szwecji. Król Karol XII prowadził wielką ofensywę na wschód Europy, przekształcając konflikt w III wojnę północną. August II Mocny zbierał kolejne porażki na każdym froncie.

Próbował odbić Warszawę i zjednoczyć wokół siebie szlachtę, ale klęska pod Wschową 13 lutego 1706 roku definitywnie pogorszyła jego sytuację. Zdesperowany władca musiał wycofać się na bezpieczny saksoński teren, gdy Szwedzi zagrozili jego rodowemu księstwu.

Sytuacja stawała się beznadziejna. August II stanął przed wyborem: ratować Saksonię czy walczyć o polską koronę. Nie mógł robić obu rzeczy jednocześnie, a szwedzka przewaga rosła z każdym dniem.

W tym samym czasie Stanisław Leszczyński, młody szlachcic z Wielkopolski, zdobył błyskawiczne poparcie Szwedów. W 1705 roku pośpiesznie otrzymał koronę, ale Rzeczpospolita pogrążyła się w chaosie dwuwładzy, gdy dwa obozy toczyły bezlitosną walkę o wpływy.

Dramatyczne negocjacje i kapitulacja

Traktat podpisany 24 września 1706 roku w Altranstädt przesądził o losie polskiego tronu. August II Mocny, działając pod bezlitosnym naciskiem Karola XII, zrezygnował z korony i uznał Leszczyńskiego za prawowitego króla. Mógł zachować jedynie tytularne prerogatywy, które nie miały już realnego znaczenia.

Jednocześnie zerwał sojusz z Rosją i oddał Szwedom broń oraz arsenały z kluczowych polskich twierdz. Zgodził się także na stacjonowanie szwedzkich wojsk w Saksonii i zapłatę ogromnej kontrybucji, która wyniszczała jego skarb.

Jeden z punktów traktatu wywołuje dreszcze do dziś. August II zobowiązał się wydać Szwedom Jana Reinholda Patkula, estońskiego szlachcica, który walczył przeciwko szwedzkiemu absolutyzmowi w Inflantach. Patkul trafił na tortury, a następnie został stracony w spektakularnej egzekucji.

Czytaj również:  Bitwa pod Gravelines. Jak Anglia ocaliła swoją niepodległość

Układ przewidywał również uwolnienie synów Jana III Sobieskiego, Jakuba i Konstantego, przetrzymywanych w Dreźnie. Musieli jednak zrzec się wszelkich pretensji do polskiego tronu.

Nowa mapa władzy w Europie

Pokój w Altranstädt na kilka lat przekształcił stosunki sił w środkowo-wschodniej Europie. Stanisław Leszczyński otrzymał formalną władzę królewską, ale zależał całkowicie od szwedzkiego wsparcia. Brak autentycznego poparcia wewnętrznego i ogromne zniszczenia wojenne uniemożliwiały mu budowę stabilnych rządów.

August II wycofał się do Drezna i formalnie przestał być polskim królem. Jednak nie porzucił marzeń o powrocie na tron. Czekał na korzystny zwrot w wojnie, licząc na możliwość rewanżu. Jego cierpliwość miała się wkrótce opłacić.

Z punktu widzenia Szwecji Altranstädt był momentem triumfu. Karol XII kontrolował teraz ogromny obszar od Bałtyku po Karpaty. Nie potrafił jednak skutecznie wykorzystać tej przewagi do trwałego przekształcenia regionu.

Szwedzi popełnili strategiczny błąd, zbyt szybko wycofując wojska z Polski. Skierowali je przeciwko Rosji, co doprowadziło do katastrofalnej klęski pod Połtawą w 1709 roku. Ta porażka zakończyła szwedzkie marzenia o dominacji w Europie Wschodniej.

Krótkotrwały triumf i szybki powrót

Pokój w Altranstädt nie przetrwał próby czasu. Już w 1709 roku August II powrócił na polski tron, korzystając z osłabienia Szwedów po Połtawie. Stanisław Leszczyński został zmuszony do emigracji, choć do końca życia zachował nadzieje na ponowną koronę.

Ten epizod doskonale odzwierciedla chaos epoki i głęboką destabilizację Rzeczypospolitej. Polskie państwo stało się kartą przetargową w grze wielkich mocarstw. Było jednocześnie polem bitwy i areną wewnętrznych walk, które wyniszczały kraj.

Przez chwilę wydawało się, że Szwedzi zdominują cały region na długie lata. Szybko okazało się jednak, że nie są w stanie zbudować trwałej przewagi. Karol XII był genialnym dowódcą, ale kiepskim dyplomatą i administratorem.

 

Czytaj również:  Katarzyna Brandon. Kobieta, której bał się Henryk VIII

 

O autorze: przez wieki

(Visited 23 times, 1 visits today)