Wielki przekręt. Tak polski król oszukał arcybiskupa

Kazimierz Wielki, nie pozostawiwszy legalnego następcy tronu, przekazał koronę swojemu siostrzeńcowi – Ludwikowi Węgierskiemu. Po jego śmierci 5 listopada 1370 roku dokonano jednak pośpiesznego pochówku, zanim nowy król przybył do Krakowa. Jak zauważa prof. Jerzy Wyrozumski, brak obecności Ludwika na pogrzebie był zabiegiem celowym – polska szlachta chciała w ten sposób podkreślić, że nie uważa Andegawena za prawowitego kontynuatora dynastii Piastów.

Władysław Łokietek zadecydował

Już w 1327 roku, kiedy Kazimierz Wielki poważnie zachorował, a jego matka – Jadwiga Kaliska prosiła papieża Jana XXII o modlitwę za zdrowie syna, Łokietek rozważał przekazanie praw do polskiego tronu Andegawenom. Wtedy jeszcze nie był brany pod uwagę tylko Ludwik, lecz wszyscy synowie Elżbiety Łokietkówny i Karola Roberta Andegaweńskiego.

Ostatecznie Kazimierz wyzdrowiał, ale do tematu sukcesji polskiego tronu po synu Władysława Łokietka wrócono na zjeździe w Wyszehradzie w 1335 roku. Wtedy Kazimierz Wielki miał tylko dwie córki, których doczekał się z małżeństwa z Anną Aldoną Giedyminówną.

Władysław Łokietek zmarł 2 marca 1333 roku, a w 1339 roku zmarła Anna Aldona Giedyminówna. W interesie Andegawenów i Luksemburgów było to, żeby Kazimierz Wielki nie doczekał się potomstwa, dlatego zaproponowano mu na żonę Małgorzatę Luksemburską, córkę Jana Luksemburskiego, a gdy ta zmarła, Luksemburgowie w porozumieniu z Andegawenami podsunęli polskiemu królowi jako żonę, jak to określa prof. Jerzy Wyrozumski, brzydką i nierokującą Adelajdę Heską.

Ich ślub odbył się w Poznaniu 29 września 1341 roku. Wkrótce okazało się, że Adelajda jest bezpłodna, a w 1356 roku król Kazimierz Wielki ją oddalił i osadził w Żarnowcu. Starał się także o unieważnienie tego małżeństwa, ale nie otrzymał na to zgody papieża. Jak twierdził prof. Jerzy Wyrozumski, na decyzję papieża mogli mieć wpływ Andegawenowie i Luksemburgowie.

Kazimierz Wielki bigamistą

Wkrótce Kazimierz Wielki, przebywając na praskim dworze cesarza Karola IV Luksemburskiego poznał czeską mieszczkę – Krystynę Rokiczanę. Wkrótce wziął z nią ślub i to też była inicjatywa Andegawenów i Luksemburgów. Rzucali oni kłody pod nogi ostatniego króla z dynastii Piastów. Uczynienie z Kazimierza Wielkiego bigamisty było szatańskim planem Ludwika Andegaweńskiego.

Czytaj również:  Czy Dobrawa była ładna? Co naprawdę wiemy o wyglądzie żony Mieszka I?

Wpisał on do umowy sukcesyjnej zapis, że tron po Kazimierzu Wielkim będą mogli dziedziczyć tylko jego legalni synowie! O tych było trudno, bo Kazimierz popełnił bigamię. Wkrótce jeszcze bardziej się pogrążył, gdy w 1365 roku poślubił Jadwigę Żagańską. Teraz syn Władysława Łokietka był już bigamistą do kwadratu, a Ludwik Andegaweński wiedział, że jego wuj już się z tego nie wyplącze.

Los jeszcze pomógł Andegawenom, ponieważ z żadnego z czterech małżeństw, Kazimierz Wielki nie doczekał się syna. Były tylko same córki, które i tak nie uzyskały prawa do dziedziczenia polskiego tronu, ale zostały uznane za legalne. Nie pomogło nawet to, że Kazimierz Wielki usynowił swojego wnuka – Kaźka IV Słupskiego i ustanowił go w testamencie swoim następcą. Elżbieta Łokietkówna podważyła testament brata w tym miejscu.

Ludwik Andegaweński następcą Kazimierza Wielkiego

Kazimierz Wielki umarł 5 listopada 1370 roku, w wyniku rany odniesionej podczas polowania na jelenia. Król spadł z konia i złamał nogę, a w ranę wdało się zakażenie. Kazimierza Wielkiego szybko pochowano, bez obecności jego następcy, mimo że tego wymagał ceremoniał.

Jak przekonywał prof. Jerzy Wyrozumski, była to manifestacja tego, że polska szlachta nie uznaje Ludwika Andegaweńskiego za kontynuatora polityki piastowskiej. Natomiast 17 listopada 1370 roku Ludwik Andegaweński koronował się na Wawelu na króla Polski, a 19 listopada 1370 roku zorganizował uroczysty symboliczny pogrzeb dla swojego wuja, zgodnie z tradycją, według której zmarłego monarchę musiał pochować jego następca.

Należy zwrócić uwagę na to, że arcybiskup gnieźnieński – Jarosław Bogoria Skotnicki chciał, aby zgodnie z wielowiekową tradycją, koronacja Ludwika Andegaweńskiego odbyła się w katedrze gnieźnieńskiej. Niestety, Ludwik Andegaweński wybrał na miejsce swojej koronacji Kraków. Co prawda obiecał, że wkrótce pojawi się w stroju koronacyjnym i z insygniami królewskimi w Gnieźnie, ale tej obietnicy nie zrealizował. Wielkopolanie, w tym arcybiskup Jarosław Bogoria Skotnicki poczuli się oszukani.

Czytaj również:  Kołobrzeg. Najstarsza historia miasta

Warto w tym miejscu podkreślić to, że Ludwik Andegaweński sam chciał, by jego koronacji na króla Polski dokonał Jarosław Bogoria Skotnicki, lecz ten duchowny zastrzegł, że może to zrobić tylko wtedy, gdy Ludwik Andegaweński zdecyduje się na koronację w Gnieźnie. Ojciec św. Jadwigi Andegaweńskiej stwierdził, że nie ma na to czasu. Mimo tego, że koronacja Andegawena odbyła się na Wawelu, dokonał jej arcybiskup gnieźnieński Jarosław Bogoria Skotnicki.

W XIX wieku odbył się trzeci pogrzeb Kazimierza Wielkiego, kiedy otworzono jego sarkofag w obecności malarza Jana Matejki. Artysta poczynił wówczas szkice, które posłużyły mu do jego obrazów.

Bibliografia:

Wyrozumski J., Królowa Jadwiga. Między epoką piastowską i jagiellońską, Kraków 2006.

 

O autorze: Piotr Wojciechowski

Jest absolwentem kierunku dziennikarskiego oraz filologii polskiej w Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. Pasjonuje się historią polskiej monarchii, szczególnie genealogią władców i ich związkami z dynastiami europejskimi. Jest autorem profilu na Facebooku: „Historia polskiej i europejskiej monarchii to moje życie – blog”. W wolnych chwilach z zamiłowaniem czyta biografie polskich królów i książąt, pogłębiając swoją wiedzę na temat ich życia i panowania.
(Visited 118 times, 8 visits today)