
Niezwykłe szczęście, dobre zdrowie i wielu wiernych ludzi dookoła – tak właśnie wyglądało życie Stanisława Leszczyńskiego. Polska na tle innych krajów Europy Zachodniej nie była narodem królobójczym, a mimo to kilkukrotnie próbowano zabić Stanisława. Nigdy się to nie udało, a król zmarł w wieku 89 lat przez poparzenia wywołane iskrą z kominka. Jakim cudem udało mu się uniknąć zamachów?
Zdobycie korony
Można powiedzieć, że najważniejsze w życiu to mieć zdrowie i szczęście. Stanisław Leszczyński miał i jedno, i drugie. Jego pochodzenie sprawiało, że miał niewielkie szanse na zostanie królem. Sam nawet nie robił nic w tym kierunku.
Jednak szczęście bardzo pomogło Leszczyńskiemu. Karol XII (król Szwecji), odwiedzając ziemie litewskie i polskie, poznał wielkopolskiego magnata. Ten spodobał mu się tak bardzo, że Karol postanowił zrobić z niego króla.
Leszczyński nie musiał już nic więcej robić. Podążał za wskazówkami Karola XII, który nadawał właściwy kierunek wszystkim jego działaniom. Wydawało się, że szczęście opuściło Leszczyńskiego, kiedy w 1709 roku przegrał walkę z Piotrem I.
W wyniku tej sytuacji, wcześniej zegnany z tronu polskiego August II Mocny objął ponownie władzę w Polsce. Stanisław natomiast ją utracił, ale doskonale wiedział, że nie zrzeknie się królewskiego tytułu. To oczywiście bardzo nie spodobało się nowemu królowi, więc trzeba było jakoś rozwiązać tę sytuację.
Pierwszy zamach na Leszczyńskiego
Leszczyński, dzięki uprzejmości Karola XII, znalazł schronienie w Księstwie Dwóch Mostów. Okazało się, że nie był tam bezpieczny, bo już w 1717 roku ruszyli w jego kierunku sascy oficerowie. Sądzili, że znajomość z królewskim doradcą bardzo im pomoże. To właśnie on przekazał im informację o drodze, jaką król pokonywał 15 sierpnia. Sascy żołnierze zastawili zasadzkę i chcieli zabić Leszczyńskiego.
W dogodnym momencie oddali kilka strzałów w stronę karocy, którą miał jechać król. Zaczęła się ucieczka i natychmiastowa pogoń. Zamachowcy mieli pecha. Już po chwili zostali przechwyceni przez gwardzistów Stanisława Leszczyńskiego. Po nieudanym zamachu wybuchł skandal w Europie. Próba zabicia króla była hańbą i wywołała ogromne poruszenie w społeczeństwie.
Saksonia oczywiście nie przyznała się do tej zbrodni, mimo że wszystkie dowody właśnie na to wskazywały. Jeden z saskich ministrów wyznaczył nagrodę za złapanie zleceniodawców zamachu, ale wiadomo, że była to próba zatuszowania sprawy i wyjścia z tego z twarzą. Nawet Leszczyńskiemu zarzucano zaplanowanie takiego przedstawienia. Ostatecznie sami zamachowcy potwierdzili działanie na rozkaz Saksonii.
Drugi zamach na Leszczyńskiego
Leszczyński musiał wynieść się z Królestwa Dwóch Mostów, ponieważ Karol XII przegrał w wojnie północnej. Udał się zatem do Francji, ale już wtedy był w kiepskiej sytuacji. Stracił swoją pozycję polityczną i finansową, ale wciąż wadził Augustowi Mocnemu. Dwóch królów i jeden tron – coś trzeba było z tym zrobić.
August II cały czas zastanawiał się, jak zniszczyć Stanisława Leszczyńskiego. Kolejny zamach miał się wydarzyć w 1724 roku. Leszczyński palił papierosy i postanowiono to wykorzystać. Przekupiono osobę z bliskiego otoczenia króla, która miała mu podać papierosa nasączonego arszenikiem.
Okazało się, że nie tak łatwo przekupić bliskich Leszczyńskiego. Ostatecznie zadanie nie zostało wykonane, a Leszczyński kolejny raz uszedł z życiem.
Szczęście za życia i przypadkowa śmierć
Do tej pory Leszczyński miał dużo szczęścia, ale to, co miało nadejść, było wielkim zaskoczeniem. Ludwik XV, król potężnego mocarstwa, wziął ślub z córką Stanisława.
Ta wiadomość była druzgocąca dla Augusta II. Ślub córki Leszczyńskiego z tak potężnym władcą oznaczał całkowitą nietykalność. Już nigdy więcej nie podjęto próby zabicia Stanisława. Los uśmiechnął się więc do niego kolejny raz.
Leszczyński dożył w zdrowiu aż 89 lat i zmarł w 1769 roku. Jako władca Lotaryngii był bardzo szanowany, a polskiego tronu nie udało mu się odzyskać. Jego wróg, August II, żył 33 lata krócej. Stanisław mógłby żyć jeszcze dłużej, gdyby nie przypadkowa iskra. Stał obok kominka, a iskra spadła na jego ubranie, wywołując pożar. Król doznał poważnych poparzeń i zmarł 21 dni później.
Wybrana bibliografia
- Bzowski A., Jak zabić króla? Nieudane zamachy na Stanisława Leszczyńskiego, [https://kurierhistoryczny.pl/artykul/jak-zabic-krola-nieudane-zamachy-na-stanislawa-leszczynskiego,445]
- Forycki M., Stanisław Leszczyński, Poznań 2016.
