Bitwa nad rzeką Kałką. Miażdżąca porażka wojsk ruskich

Tło wydarzeń

Na początku XIII wieku Imperium Mongolskie pod wodzą Czyngis-chana dynamicznie rozszerzało swoje granice. Po podboju Chorezmu i sukcesach w Azji Środkowej mongolscy dowódcy Dżebe i Subedej otrzymali rozkaz przeprowadzenia wyprawy rozpoznawczej na zachód.

Ich celem było zbadanie potencjalnych terenów do dalszej ekspansji oraz osłabienie ewentualnych przeciwników. Marsz wiódł przez tereny dzisiejszego Iranu, Kaukazu i południowej Rosji, gdzie napotkali różnorodne plemiona i państwa, w tym Połowców – koczowniczy lud turkijski zamieszkujący stepy nadczarnomorskie.

Połowcy, zaniepokojeni pojawieniem się Mongołów, postanowili szukać wsparcia u swoich północnych sąsiadów – książąt ruskich. Chan Połowców Kocjan zwrócił się do księcia kijowskiego Mścisława Romanowicza z prośbą o pomoc, argumentując, że zagrożenie ze strony Mongołów dotyczy nie tylko ich, ale całego regionu.

Apel ten spotkał się z odzewem i mimo wewnętrznych sporów w gronie Rurykowiczów kilku kniaziów ruskich zgodziło się na wspólną wyprawę przeciwko nadciągającemu niebezpieczeństwu.

Przed bitwą nad Kałką

Wiosną 1223 roku zorganizowano koalicję składającą się z sił ruskich pod wodzą Mścisława kijowskiego, Mścisława halickiego oraz Mścisława czernihowskiego, wspieranych przez oddziały połowieckie. Łączna liczebność tej armii szacowana jest na około 40 tysięcy ludzi.

Połączone siły rusko-połowieckie wyruszyły na wschód, przekraczając Dniepr i kierując się w stronę rzeki Kałki, gdzie spodziewano się napotkać wojska mongolskie. Marsz ten trwał kilka dni i był naznaczony trudnościami logistycznymi oraz brakiem koordynacji pomiędzy poszczególnymi oddziałami.

Mongołowie, świadomi zbliżającego się przeciwnika, prowadzili działania rozpoznawcze i przygotowywali się do starcia, wykorzystując swoją mobilność oraz doświadczenie w prowadzeniu wojen na otwartych przestrzeniach.

Bitwa nad rzeką Kałką (1223)

Bitwa nad Kałką miała miejsce w dniach 31 maja 1223 roku, a jej przebieg jest jednym z najlepszych przykładów zastosowania mongolskiej taktyki wojennej, która zrewolucjonizowała ówczesne pola bitew.

Czytaj również:  Hidżra 622. Ucieczka Mahometa, która zmieniła świat

Pierwsze starcie miało miejsce jeszcze przed główną bitwą. Mongołowie wysłali niewielkie oddziały, które sprowokowały rusko-połowieckich wojowników do ataku. Na początku wyglądało to obiecująco. Ruscy wojownicy rzucili się do walki, a Mongołowie – tak jak się tego spodziewano – zaczęli się cofać.

Wtedy wydarzyło się coś, czego nikt nie przewidział. Połowcy bowiem, widząc rozwój sytuacji, nagle zmienili front i zdradzili swoich sojuszników. W jednej chwili tysiące koczowników wycofało się z pobojowiska, pozostawiając ruskie oddziały same przeciwko mongolskiej machinie wojennej.

Pozorowany odwrót – mongolska specjalność

Dżebe i Subedej wiedzieli, że nie mogą wygrać siłą. Ich atutem był pozorowany odwrót. Polegał on na tym, że ich oddziały udawały ucieczkę, prowokując przeciwnika do pościgu.

Tak stało się i tym razem. Ruscy książęta, widząc, że przeciwnik się cofa, rzucili się w pogoń, pewni, że zmuszają go do ucieczki. To był ich największy błąd!

Przez swoją nieroztropność Rusini rozciągnęli swoje siły. Nie zauważyli przy tym, że wyjechali daleko poza własne pozycje, a kiedy się tego najmniej spodziewali, Mongołowie nagle zawrócili. Ich lekka jazda, uzbrojona w łuki kompozytowe, ostrzelała Rusinów z każdej strony. Z nieba posypał się grad strzał.

Wojownicy ruscy byli w ciężkich kolczugach i walczyli wręcz, ale nie mogli sięgnąć przeciwnika. Mongołowie nie dawali się wciągnąć do walki wręcz – trzymali dystans, okrążali przeciwnika, ostrzeliwali go i znikali.

Rzeź na stepie

Po chwili okazało się, że to nie Mongołowie uciekają, tylko Rusini! W decydującym momencie zmagań koczownicy wprowadzili do walki swoją ciężką jazdę. To właśnie ona sprawiła, iż bitwa nad rzeką Kałką została bezapelacyjnie wygrana przez Mongołów.

Ci, którzy mogli, rzucali broń i starali się uciekać w stronę Dniepru. Inni ginęli na miejscu, przebijani włóczniami i cięci szablami. Mongolska jazda nie dała jednak uciekinierom żadnych szans. Rusini byli ciężko opancerzeni, a ich konie zmęczone. Mongołowie byli szybcy, manewrowali lepiej. Polowanie trwało kilka godzin.

Czytaj również:  Ile lat panował Jagiełło? Prawdziwy rekordzista dynastii

Nie wszyscy ruscy książęta od razu uciekli. Niektórzy próbowali jeszcze się bronić. Mścisław Romanowicz zamknął się ze swoimi wojskami w umocnionym obozie. Przez trzy dni odpierał ataki Mongołów.

Dżebe i Subedej nie zamierzali jednak szturmować obozu. Wiedzieli, że głód i brak wody zrobią swoje. Zaproponowali negocjacje.

Masakry ciąg dalszy

W końcu Mścisław Romanowicz i jego ludzie byli na tyle wyczerpani, że przyjęli ofertę Mongołów. Ci zaś, zamiast dotrzymać słowa, nie litowali się nad nikim i zabili wszystkich jeńców!

Dżebe i Subedej postanowili zrobić to w sposób, który zapamięta cała Ruś. Położyli mianowicie pokonanych książąt na ziemi, twarzami do dołu. Na nich ułożyli drewniane deski. A potem usiedli na nich i urządzili ucztę.

Męczarnie trwały wiele godzin. Część osób zmarła, nie mogąc złapać powietrza. Pozostałych natomiast ścięto jak bydło!

Skutki bitwy nad Kałką

Klęska nad Kałką miała dalekosiężne konsekwencje dla Rusi i całego regionu. Po pierwsze, ukazała słabość i brak jedności wśród książąt ruskich, co w przyszłości miało ułatwić Mongołom podbój tych ziem. Po drugie, bitwa ta była sygnałem dla innych państw europejskich o nadchodzącym zagrożeniu ze strony dynamicznie rozwijającego się Imperium Mongolskiego.

Bitwa nad rzeką Kałką nie była tylko przegraną. To była prawdziwa rzeź! Ruś straciła w niej tysiące wojowników. Mongołowie pokazali, że nie tylko wygrywają, ale i karzą tych, którzy się im sprzeciwiają.

Wybór literatury:

  • David Nicolle, Wiaczesław Szpakowski, Kałka 1223. Najazd Mongołów Czyngis-chana na Ruś, przekł. Tomasz Basarabowicz, Kraków 2008.

O autorze: przez wieki

(Visited 10 414 times, 1 visits today)