
Bitwa pod Somosierrą była jednym z kluczowych wydarzeń wojen napoleońskich na Półwyspie Iberyjskim. To krótkie, ale zacięte starcie, miało ogromny wpływ na dalszy przebieg kampanii hiszpańskiej. Szczególną rolę odegrali wówczas polscy szwoleżerowie. Co Napoleon im faktycznie zawdzięczał?
Przyczyny bitwy pod Samosierrą
Napoleon Bonaparte, po zabezpieczeniu wschodniej flanki Europy pokojem w Tylży (1807), zwrócił swoje żądne podbojów oczy na Półwysep Iberyjski. Znajdująca się w stanie wewnętrznego rozkładu Hiszpania, targana walką o władzę między królem Karolem IV a jego synem Ferdynandem, była dla cesarza jak dojrzały owoc, gotowy do zerwania.
Swój plan francuski „bóg wojny” rozpoczął od opanowania północnych rubieży Półwyspu Iberyjskiego. Z takim obrotem spraw nie zgodzili się natomiast sami Hiszpanie, którzy chwycili za broń, zmuszając swego króla do abdykacji. Ale Napoleon miał inne plany i wybrał na nowego króla Hiszpanii swojego brata – Józefa Bonapartego.
Jakby tego było mało, cesarz wysłał swoje wojska pod wodzą marszałka Joachima Murata do Madrytu w celu zabezpieczenia zdobyczy. Wydawało się, że Hiszpania jest już pod całkowitą kontrolą Francji. Jednakże, 2 maja 1808 roku, Madryt zbuntował się…
Hiszpania w ogniu
Na powstanie Hiszpanów odpowiedział błyskawicznie Murat, który nie bacząc na ofiary cywilne, rozkazał zaatakować tłum. Ulice stolicy zalała krew niewinnych ludzi. Represje trwały przez kolejne dni, a liczba ofiar rosła. Jednakże, zamiast stłumić powstanie, brutalność Francuzów tylko podsyciła ogień buntu. Cała Hiszpania stanęła do walki, dając początek jednej z najbardziej krwawych wojen w historii.
W tych trudnych dla Hiszpanii dniach Józef Bonaparte postanowił triumfalnie wkroczyć do Madrytu. Nie minęło jednak dziesięć dni, kiedy rozzłoszczeni Hiszpanie zmusili go do opuszczenia w popłochu stolicy.
To, co się wydarzyło, było dla Napoleona dużym zaskoczeniem. Zrozumiawszy, że sytuacja w Hiszpanii jest poważna, postanowił sam objąć dowództwo nad armią. Na początku listopada 1808 roku przybył do Hiszpanii z ogromnymi siłami. Podzieliwszy armię, ruszył na podbój kraju, mając nadzieję na szybkie stłumienie powstania.
Pod Samosierrą
30 listopada 1808 roku Napoleon stanął przed ostatnią przeszkodą na drodze do Madrytu. Była nią przełęcz Samosiera, oddalona od stolicy Hiszpanii o 90 km.
Samosiera była szeroką, kamienistą doliną, otoczoną wysokimi wzgórzami. Hiszpanie, doskonale zdając sobie sprawę ze strategicznego znaczenia tego miejsca, przygotowali solidną obronę. Na czterech najbardziej newralgicznych zakrętach drogi ustawili działa, a po bokach rozmieścili piechotę. W ten sposób, na odcinku 2,5 km, zdołali skupić około trzech tysięcy obrońców.
Kiedy pierwsza linia francuskich żołnierzy odważnie wkroczyła w zamgloną przełęcz, została przywitana gradem śmiercionośnych kul, które zmusiły napastników do odwrotu. W tej krytycznej chwili, ku zaskoczeniu wszystkich, Napoleon zwrócił swój wzrok na polskich szwoleżerów, którzy obserwowali walkę z dalszej odległości.
Bitwa i szarża pod Samosierrą
Tego dnia polskimi szwoleżerami dowodził pułkownik Jan Kozietulski. Napoleon wskazując mu hiszpańskie baterie, sądził, iż Polacy przeprowadzą jedynie ograniczony atak, umożliwiający stworzenie przejścia dla piechoty. Stało się jednak inaczej.
Polacy rzucili się do szarży z okrzykiem: „Naprzód, cesarz patrzy!”. Z błyszczącymi szablami w dłoniach, pędzili prosto na umocnione pozycje Hiszpanów.
Pierwsza linia armat padła po zaledwie dwóch minutach. Nie dając przeciwnikowi chwili wytchnienia, szwoleżerowie ruszyli dalej, zdobywając następne baterie. Hiszpańscy artylerzyści, zaskoczeni siłą i szybkością ataku, nie zdążyli nawet przygotować swoich dział. Cała hiszpańska obrona załamała się pod naporem polskiej kawalerii.
Co ciekawe, Polacy nie spoczęli na laurach i uderzyli na czwarty rząd dział. Atak był tak gwałtowny, że hiszpańska piechota, stojąca za artylerią, znalazła się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Dodatkowo na pobojowisko wkroczyły wojska francuskie, nadciągając tutaj na rozkaz Napoleona. Hiszpanie, zamiast bronić swoich pozycji, w popłochu rzucili się do ucieczki.
Skutki bitwy pod Samosierrą
Cała szarża polskich szwoleżerów trwała zaledwie osiem minut. W jej wyniku zginęło 18 kawalerzystów, a rannych zostało ponad 30. Straty Polaków były zatem niewielkie, a osiągnięty sukces – imponujący!
Zwycięska bitwa pod Somosierrą była kluczem do Madrytu, który szybko znalazł się pod panowaniem Napoleona Bonaparte. Jednak kosztowna okupacja Hiszpanii szybko uświadomiła cesarzowi, że zdobycie stolicy to jedno, a utrzymanie kontroli nad całym krajem to zupełnie co innego.
Polacy, uczestniczący w walkach pod Samosierą, wrócili w 1814 roku do kraju. Tam w 1814 roku zasilili szeregi nowo powstałego wojska Królestwa Polskiego, a następnie stanęli do wali w listopadowym zrywie niepodległościowym (1830).
Wybór literatury
- Bielecki R., Samosierra 1808, Warszawa 1989.
- Kozłowski E., Wrzosek M., Historia oręża polskiego 1795-1939, Warszawa 1984.
