
Maidalchini Sforza, poborca podatkowy z Viterbo, planował przyszłość swoich córek według typowego dla 1591 roku scenariusza – klasztor lub małżeństwo. Olimpia, urodzona w maju tego roku, wybrała trzecią drogę: bunt. Edukację pobierała u zakonnic, gdzie jej ciotka pełniła posługę, ale kategorycznie odmówiła przyjęcia habitu. Rodzinny skandal był ceną za niezależność.
Dwa małżeństwa, dwa majątki
Paolo Nini, najbogatszy mieszkaniec Viterbo, poślubił młodą Olimpię w 1612 roku. Małżeństwo trwało zaledwie dwa lata – mąż zmarł niespodziewanie, pozostawiając wdowę z fortuną. Drugiego męża znalazła szybko: Pamphilio Pamphiliego był znacznie starszy, za to reprezentował rzymski ród szlachecki.
To drugie małżeństwo otworzyło jej dostęp do arystokratycznych salonów stolicy. W rodzinie Pamphiliów poznała szwagra Gian Battistę, przyszłego papieża. Od tego momentu jej energia skupiła się na budowaniu jego kariery kościelnej.
Współpraca ze szwagrem okazała się inwestycją stulecia. Olimpia doradzała mu w sprawach politycznych i towarzyskich, przygotowując grunt pod wybór papieski. Kiedy w 1644 roku konklawe wybrało Gian Battistę na Innocentego X, ona automatycznie stała się najważniejszą kobietą Rzymu.
Faktyczna władza bez tytułu
Innocenty X łamał dla szwagierki wszystkie protokoły. Miała wstęp do kolegium kardynałów – przywilej zarezerwowany dla mężczyzn. Zamykała się z papieżem w prywatnych komnatach na godziny, co wywoływało spekulacje o naturze ich relacji.
Kontrola dostępu do głowy Kościoła oznaczała realną władzę. Nikt nie mógł przedstawić petycji papieżowi bez jej zgody. Dyplomaci i kardynałowie musieli najpierw pozyskać przychylność Olimpii, co wiązało się z kosztownymi prezentami i uniżonymi prośbami.
Sprzedaż urzędów kościelnych i gruntów przechodziła przez jej ręce. System był prosty: za odpowiednią sumę można było kupić stanowisko lub tytuł. Ambasador Mantui notował, że wszyscy okazują jej szacunek wyłącznie po to, by otrzymać protekcję lub nominację.
Jej pałac na Piazza Navona funkcjonował jako nieoficjalne centrum władzy. Petenci i proszący zjawiali się tam równie często jak w Watykanie. Rzymianie nazywali to miejsce „drugim dworem”, a samą Olimpię – „papieżycą”.
Fortuny zbudowane na wpływach
Maidalchini stała się jedną z najbogatszych kobiet Europy, nie dziedzicząc majątku po rodzicach. Każda decyzja papieża, na którą wpływała, miała swoją cenę. Łapówki płynęły strumieniem od tych, którzy wierzyli w jej moc przekonywania Innocentego X.
Nawet własnego syna Camilla wypchnęła na stanowisko kardynała, choć ten później zrezygnował z purpury dla małżeństwa z Olimpią Aldobrandini. Kontrola nad nominacjami kardynalskimi dawała jej władzę nad przyszłymi konklawe i kierunkami polityki Kościoła.
Paradoksalnie część fortuny przeznaczała na cele społeczne. Fundowała domy dla młodych dziewcząt bez posagu, ratując je przed przymusowym zamknięciem w klasztorach lub prostytucją. Ta działalność charytatywna zjednywała jej sympatię rzymskiej biedoty, gdy arystokracja szczerze jej nienawidziła.
Upadek po śmierci papieża
Innocenty X zmarł w 1655 roku. Nowy papież, Aleksander VII, natychmiast odciął Olimpię od wpływów i dostępu do watykańskich korytarzy władzy. Kobieta, która przez jedenaście lat faktycznie rządziła Kościołem, została wymazana z życia publicznego niemal z dnia na dzień.
Śmierć nastąpiła wkrótce po utracie władzy. Historycy interpretowali to jako symboliczne zamknięcie wstydliwego rozdziału w dziejach papiestwa. Epoka nepotyzmu i otwartych intryg dobiegła końca wraz z jej ostatnim tchnieniem.
Potomni zapisali ją dwojako: jako intrygantkę wykorzystującą słabość szwagra oraz jako kobietę, która w erze całkowitej męskiej dominacji wywalczyła sobie przestrzeń realnej władzy politycznej, choć bez formalnego tytułu czy mandatu.
