Niklas Frank. Syn kata, który przeprosił za zbrodnie ojca

Najmłodszy syn Hansa Franka, generalnego gubernatora okupowanej Polski, przeżył dzieciństwo w Krakowie i został wychowany przez opiekunkę, która zabierała go do obozów koncentracyjnych. Niklas był świadkiem upokarzania więźniów i nosił przez całe życie ciężar nazwiska zbrodniarza wojennego.

Kraków i obozy śmierci

Frank przyjechał do Krakowa jako niemowlę w 1939 roku, kiedy ojciec objął urząd w Generalnym Gubernatorstwie. Opiekunka Hilde wielokrotnie zabierała go i brata Normana do obozów koncentracyjnych jako atrakcję dla dzieci.

W jednym z wizyt strażnicy dla rozrywki chłopców karmili głodnych więźniów zupą, a następnie zmuszali ich do siadania na osiołku rzucającym ludzi na ziemię. Te wczesne doświadczenia ukształtowały późniejsze postrzeganie ojca jako pozbawionego człowieczeństwa zbrodniarza.

W 1946 roku Hans Frank został skazany na śmierć przez powieszenie w Norymberdze, co nastąpiło w siódme urodziny Niklasa. W wywiadach Frank deklarował, że ojciec zasłużył na taką śmierć, a zdjęcie zwłok w trumnie nazwał najważniejszą fotografią swojego życia.

Matka i wątpliwości

Fizycznie przypominał Hansa Franka, co budziło w nim odrazę i prowadziło do regularnego odrzucania własnego wyglądu. Istniały podejrzenia, że prawdziwym ojcem był Karl Lasch, aresztowany przez Gestapo za kontakty z Polakami, co rzucało cień na jego pochodzenie.

Matka Brigitte, znana w Generalnym Gubernatorstwie jako „Królowa Polski”, wychowywała go surowo. W swojej książce wspominał, że jej relacje z matką były pełne napieć.

Jej śmierć w 1959 roku wzmogła u Franka poczucie osamotnienia i dodatkowo skomplikowała jego próby zmierzenia się z rodzinną historią. Brak wsparcia emocjonalnego ze strony matki uniemożliwił mu przepracowanie traumy z dzieciństwa.

Dziennikarstwo zamiast prawa

Po maturze planował studiować prawo, by badać dokumenty z procesu norymberskiego dotyczące ojca. Porzucił ten pomysł z obawy, że jego kariera potoczy się podobnym torem jak ojca, co pokazuje głęboki lęk przed powtórzeniem rodzinnej historii.

Czytaj również:  Pegrema. Tak wygląda najstraszniejsza wieś Rosji

Wybrał literaturę niemiecką, socjologię i historię na uniwersytetach w Monachium i Kolonii, a następnie rozpoczął pracę jako dziennikarz. Przez lata pracował jako korespondent wojenny dla tygodnika Stern i Playboy, przeprowadzając między innymi wywiad z Lechem Wałęsą.

Kariery dziennikarskiej używał jako narzędzia do badania historii i pamięci, unikając bezpośredniej konfrontacji z dokumentami ojca poprzez formalne studia prawnicze. Ta ucieczka od prawa była jednocześnie ucieczką od przeszłości i próbą znalezienia alternatywnej drogi życiowej.

Rozliczenie z przeszłością

Po czterdziestu latach badań Niklas Frank opublikował „Der Vater: Eine Abrechnung”, wydaną w odcinkach przez Stern. Ta książka odmówiła jego ojcu jakiejkolwiek formy ludzkości, koncentrując się na skazaniu i ostatnich dniach Hansa.

Publikacja wywołała falę kontrowersji w Niemczech, otwierając debatę o odpowiedzialności dzieci zbrodniarzy wojennych za czyny rodziców. Frank nie szukał zrozumienia dla ojca, lecz konsekwentnie go potępiał i odmawiał mu człowieczeństwa.

Kilkadziesiąt lat później Niklas wydał książkę o swoje matce, która doczekała się tłumaczenia w Polsce pt. „Moja niemiecka matka”.

W 2003 roku Niklas Frank w imieniu swoim i brata Normana opublikował przeprosiny wobec Polaków: „Proszę o wybaczenie w imieniu swoim i śmiertelnie chorego brata Normana za wszystkie zbrodnie popełnione przez rodzinę Franków na Polakach”.

 

 

O autorze: przez wieki

(Visited 220 times, 15 visits today)