Śmierć Napoleona Bonaparte. Na co naprawdę zmarł cesarz?

Napoleon Bonaparte jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci historycznych. Na jego temat powstało wiele dzieł sztuki, a historycy i badacze wciąż analizują życie wielkiego cesarza. Nic więc dziwnego, że śmierć Napoleona wzbudza kontrowersje i domysły. Z oficjalnych informacji wiemy, że zmarł on na raka żołądka, ale czy ta wersja jest prawdziwa? Miał przecież wielu wrogów, którym mogło zależeć na pozbyciu się kłopotu.

 

Początek zbliżającego się końca

Napoleon wiele w życiu osiągnął, ale niestety pod koniec swojego życia miał coraz większe problemy. Najpierw jednak udało mu się w 1804 roku zostać cesarzem Francji. Obywatele byli nim oczarowani. W krótkim czasie udało mu się poprawić sytuację ekonomiczną kraju i zmniejszyć przestępczość.

Dobra passa nie trwała jednak długo, ponieważ już w 1814 roku abdykował. Napoleon dokonał inwazji na Rosję, która okazała się klęską. To był dopiero początek jego problemów.

Kolejną klęską okazała się bitwa pod Waterloo. Po tej porażce musiał oddać się w ręce Brytyjczyków, ponieważ w przeciwnym razie mógł zginąć na miejscu. Właśnie w taki sposób trafił do niewoli na wyspę, z której już nigdy nie wrócił.

Początki w tym nowym miejscu nie były dla Napoleona złe. Miał wiele swoich książek, jeździł konno, chodził na spacery i grywał w karty. Jak na niewolę, to miał bardzo dużo swobody. Niestety i to zostało mu szybko odebrane.

Ograniczenie swobody niewolnika

Napoleon Bonaparte wciąż pozostawał w niewoli, a czuwać nad nim miał gubernator, sir Hudson Lowe. Nie mógł on dopuścić do ucieczki więźnia. Gubernator dostał informacje o planach odbicia Napoleona przez jego brata wraz z grupą zwolenników.

Sir Hudson postanowił podjąć pewne działania, które zminimalizują ryzyko ucieczki. Mocno ograniczył Napoleonowi swobodę, a to doprowadziło do dalszych problemów zdrowotnych.

Czytaj również:  Maksymilian Gierymski. Najwybitniejszy polski pejzażysta XIX w.

Napoleon zaczął się nudzić, więc wymyślał sobie atrakcje na własną rękę. Zwodził strażników, nie pokazywał się na kontrolach i utrudniał im prace. Podczas wyjść musiał być stale nadzorowany, więc przestał nawet wychodzić na spacery.

To niestety tylko pogorszyło jego stan fizyczny. Przytył, miewał coraz silniejsze bóle głowy i obrzęki.

Rak żołądka?

Pierwsze poważne dolegliwości Napoleona pojawiły się 20 września 1817 roku. Doświadczył wówczas bardzo silnego bólu tułowia, a sam mówił, że czuje się, jakby ktoś go ciął brzytwą. Jego stan fizyczny pogarszał się, a tętno było nieregularne.

Bonaparte początkowo bagatelizował wszystkie objawy i nie poszedł nawet do specjalisty. Nie lubił korzystać z usług lekarzy, więc czuł się coraz gorzej. Do lekarza trafił dopiero w 1820 roku, ale ta wizyta w niczym mu nie pomogła.

Kolejne objawy choroby były coraz bardziej niepokojące. Napoleon miał halucynacje, mówił dziwne rzeczy i często wymiotował. Podobno zobaczył swoją zmarłą żonę, która zapewniła go, że już niedługo się zobaczą.

Pojawienie się krwawienia z układu pokarmowego było jasnym sygnałem o zbliżającym się końcu. Sytuacja była już bardzo poważna i Napoleon zmarł 4 maja, mając 51 lat.

Napoleon jeszcze przed śmiercią zażądał przeprowadzenia autopsji. Po jego śmierci wykonali ją brytyjscy chirurdzy pod nadzorem francuskich stronników cesarza. Badania potwierdziły wszystkie podejrzenia.

Powodem śmierci miał był rak żołądka. Czy szczegółowo przeprowadzona autopsja mogła okazać się nieprawdziwa? Może jednak ktoś pomógł skrócić życie Napoleona.

Udział osób trzecich?

W latach 60. XX wieku doktor Sten Forshufvud postanowił zainteresować się tajemniczą śmiercią Napoleona. Był jego fanem, a wiele niespójnych informacji wzbudziło jego wątpliwości. Dowiedział się, że część z objawów cesarza pasowała do zatrucia arsenem. Ekshumacja zwłok okazała się niemożliwa, więc postanowił zbadać próbki włosów.

Czytaj również:  Ludwig van Beethoven. Geniusz swoich czasów

Wyniki okazały się zaskakujące, ponieważ poziom arsenu był bardzo wysoki. Przebadano też włosy żony i syna Napoleona i wyniki były bardzo zbliżone.

Nawet tak szczegółowe badania jeszcze niczego nie dowodzą, a na pewno nie potwierdzają udziału osób trzecich. Taki wynik próbek włosów Józefiny i syna Napoleona może być efektem przyjmowanych leków, które w tamtym czasie miały w składzie arsen.

Okazuje się, że cesarz takich leków nie przyjmował, więc jak wyjaśnić zawartość niebezpiecznego pierwiastka w jego próbce? Napoleon bardzo dbał o higienę, a niestety arsen znajdował się również w kosmetykach. To wszystko sprawia, że zapewne nigdy już nie poznamy prawdy.

O autorze: Karolina Spodarek

Absolwentka Akademii Sztuki Wojennej na kierunku Bezpieczeństwo Międzynarodowe. Duża część programu jej studiów to historie konfliktów, wojen i wielkich władców. To właśnie na studiach zaczęła interesować się historią i postanowiła zgłębiać swoją wiedzę. Zajmuje się na co dzień copywritingiem, a prywatnie jej pasją jest psia psychologia.
(Visited 80 times, 1 visits today)