
Posterunki obserwacyjne zamaskowane jako zniszczone drzewa umożliwiały rozpoznanie pozycji wroga na froncie zachodnim I wojny światowej. Francuzi opracowali tę technikę w 1915 i przekazali ją Brytyjczykom oraz przypadkowo Niemcom, którzy również zaczęli wykorzystywać metalowe repliki.
Wybór modelu i dokumentacja
Inżynierowie wojskowi poszukiwali martwych drzew zniszczonych ostrzałem artyleryjskim lub bombardowaniem w pobliżu linii frontu. Uszkodzone pnie najlepiej nadawały się jako wzór, ponieważ ich wygląd nie wzbudzał podejrzeń przeciwnika.
Żołnierze wykonywali szczegółowe fotografie i pomiary wybranych drzew, sporządzając dokładne szkice wszystkich charakterystycznych elementów. Dokumentację przekazywali do sztabu, gdzie planowano wykonanie repliki.
Dane trafiały następnie do warsztatów na zapleczu frontu. Artyści wojenni tworzyli identyczne kopie zachowując wysokość, układ konarów i teksturę kory martwego drzewa.
Wykonanie metalowej repliki
Repliki budowano, odtwarzając każdy szczegół oryginalnego pnia. Aby powierzchnia przypominała naturalną korę, pokrywano ją miksturą ze sproszkowanych muszli nadającą szorstką fakturę.
Wnętrze wydrążano i wzmacniano pancerną rurą chroniącą obserwatora przed pociskami i odłamkami. Konstrukcja musiała być jednocześnie wytrzymała i wystarczająco lekka do transportu i montażu.
Zewnętrzną warstwę w miejscach obserwacyjnych wycinano i zastępowano metalową siatką. Otwory te pozostawały niewidoczne z odległości, ale umożliwiały skuteczne prowadzenie rozpoznania terenu.
Nocny montaż pod ostrzałem
Instalację przeprowadzano wyłącznie nocą, często podczas skoordynowanego ostrzału artyleryjskiego prowadzonego przez własne wojska. Hałas wystrzałów maskował dźwięki prac montażowych i odwracał uwagę wroga od operacji.
Żołnierze usuwali oryginalne drzewo i wykopywali odpowiednią dziurę na jego miejscu. Replikę instalowano tak, aby zajęła dokładnie tę samą pozycję i nie zmieniła krajobrazu widocznego z pozycji nieprzyjacielskich.
Operacja wymagała precyzji i szybkości, ponieważ każda zmiana w terenie mogła wzbudzić podejrzenia obserwatorów wroga. Sukces zależał od identycznego odtworzenia oryginalnego położenia martwego pnia.
Obserwacja z wnętrza konstrukcji
Obserwator wspinał się po wąskiej sznurowej drabince do góry wydrążonego wnętrza. Na szczycie zajmował miejsce na metalowym siedzeniu przygotowanym specjalnie do długotrwałego przebywania.
Przez peryskop lub teleskop obserwował pozycje nieprzyjaciela i przekazywał informacje żołnierzom na dole. Metalowa siatka w otworach obserwacyjnych zapewniała dobry widok przy zachowaniu maskowania stanowiska.
System pozwalał na prowadzenie rozpoznania przez wiele godzin bez ryzyka demaskacji posterunku. Sztuczne drzewa służyły do końca wojny jako skuteczne narzędzie wywiadowcze.