Tajemnicza śmierć malarza. Jak naprawdę zginął van Gogh?

Vincent van Gogh zmarł 29 lipca 1890 roku o godzinie 1:30 nad ranem w swoim pokoju w gospodzie Auberge Ravoux w Auvers-sur-Oise po postrzale w klatkę piersiową. Przez 130 lat historycy sztuki przyjmowali teorię samobójstwa jako oczywistą prawdę o śmierci malarza. W 2011 roku Steven Naifeh i Gregory White Smith zakwestionowali tę wersję w biografii „Van Gogh: The Life”, sugerując możliwość przypadkowego zastrzelenia przez miejscowych chłopców.

Ostatni dzień życia artysty

Vincent van Gogh spędził niedzielę 27 lipca 1890 roku w Auvers-sur-Oise zgodnie ze swoją codzienną rutyną. Po śniadaniu w gospodzie Auberge Ravoux wyszedł z materiałami malarskimi, sztalugą i płótnem, aby kontynuować prace nad kolejnym obrazem. Temperatura tego dnia była wyjątkowo wysoka, co mogło wpłynąć na jego samopoczucie i podjęte decyzje.

Adeline Ravoux, 13-letnia córka właściciela gospody, później wspominała, że van Gogh opuścił budynek około godziny 9:00 rano. Artysta udał się w kierunku pól pszenicznych, gdzie często malował w ostatnich tygodniach pobytu w Auvers.

Rodzina Ravoux zaczęła się niepokoić, gdy van Gogh nie powrócił na obiad i kolację. Artysta zawsze przestrzegał regularnych pór posiłków i nigdy wcześniej nie spóźnił się tak znacznie. Około godziny 21:00 Vincent wrócił do gospody, trzymając się za brzuch i wyraźnie cierpiąc. Gdy Madame Ravoux zapytała, co się stało, odpowiedział z trudnością: „Nie, ale ja mam…” i wszedł po schodach do swojego pokoju.

Arthur Ravoux, właściciel gospody, usłyszał jęki dobiegające z pokoju van Gogha i postanowił sprawdzić, co się dzieje. Zastał artystę skulonego na łóżku, który po zapytaniu o stan zdrowia pokazał mu ranę w okolicy serca. Vincent przyznał, że wieczorem udał się na pole pszeniczne i próbował popełnić samobójstwo, strzelając do siebie z rewolweru.

Medyczne aspekty rany postrzałowej

Dr Paul Gachet, lekarz i przyjaciel van Gogha, został wezwany do gospody po północy. Po zbadaniu rany stwierdził, że kula utkwiła głęboko w ciele artysty i nie można jej usunąć bez specjalistycznego sprzętu chirurgicznego. Lekarz opatrzył ranę, ale natychmiast wyszedł, uznając przypadek za beznadziejny. Gachet napisał później do Theo van Gogha, że jego brat „zranił się sam”.

Czytaj również:  Zamach na księżniczkę Annę. Postawa kobiety zdziwiła wszystkich

Współcześni eksperci medycyny sądowej poddają w wątpliwość możliwość samozadania takiej rany. Dr Vincent Di Maio, były główny lekarz sądowy hrabstwa Bexar w Teksasie, przeanalizował dostępne opisy rany i stwierdził, że postrzał nie mógł być samozadany. Kula weszła w brzuch pod skośnym kątem, a nie prosto, jak można by oczekiwać w przypadku samobójstwa.

Rana opisywana była jako wielkości grochu, otoczona przebarwieniem skóry, bez rany wylotowej i bez śladów spalenizny prochowej. Brak śladów prochu jest szczególnie istotny, ponieważ rewolwery z 1890 roku używały czarnego prochu, który pozostawiał wyraźne ślady na skórze przy strzałach z bliskiej odległości. Według ekspertów, gdyby van Gogh strzelił do siebie, ślady prochu byłyby wyraźnie widoczne.

Dodatkowo badacze zwracają uwagę na fakt, że van Gogh był w stanie przejść kilometrową odległość od pola do gospody po otrzymaniu śmiertelnej rany. Taka rana brzucha powinna spowodować natychmiastowe osłabienie i utratę przytomności. Artysta nie tylko dotarł do gospody o własnych siłach, ale także wszedł po schodach na pierwsze piętro.

Teoria przypadkowego zastrzelenia

W 2011 roku biografowie Steven Naifeh i Gregory White Smith przedstawili alternatywną teorię śmierci van Gogha w książce „Van Gogh: The Life”. Autorzy sugerują, że artysta mógł zostać przypadkowo zastrzelony przez nastolatków z rodziny Secrétan, którzy mieszkali w pobliskiej willi. René Secrétan, 16-letni chłopiec znany z noszenia stroju kowbojskiego i zamiłowania do broni palnej, mógł być sprawcą tragedii.

Historycy sztuki John Rewald odwiedził Auvers w latach 30. XX wieku i przeprowadził wywiady z lokalnymi mieszkańcami, którzy pamiętali śmierć van Gogha. Rewald usłyszał plotkę o „młodych chłopcach”, którzy przypadkowo zastrzelili artystę. Według tej wersji chłopcy nie przyznali się do czynu, bojąc się oskarżenia o morderstwo, a van Gogh postanowił ich chronić jako ostatni akt poświęcenia.

Naifeh i Smith argumentują, że van Gogh znajdował się na drodze prowadzącej do willi Secrétanów w momencie postrzału, a nie na polu pszennym, jak wcześniej sądzono. Kobieta z zamożnej rodziny w Auvers złamała milczenie i ujawniła, że van Gogh nie był w rzeczywistości na polu pszennym w czasie wystrzału. Ta relacja podważa oficjalną wersję o samobójstwie na otwartej przestrzeni.

Czytaj również:  Miał zostać księdzem. Tajemnice młodości Nikoli Tesli

Teoria przypadkowego zastrzelenia zyskała popularność po wydaniu filmu animowanego „Loving Vincent” w 2017 roku i biograficznego dramatu „At Eternity’s Gate” Juliana Schnabela w 2018 roku. Oba filmy przedstawiają alternatywną wersję śmierci van Gogha, sugerując udział osób trzecich w tragedii.

Świadectwa współczesnych i rodziny

Theo van Gogh, młodszy brat artysty, przybył do Auvers 28 lipca po otrzymaniu telegramu od Arthura Ravoux. Spędził z Vincentem ostatnie 15 godzin jego życia, rozmawiając z nim i czuwając przy łóżku. W liście do żony Jo, Theo napisał: „Jedne z jego ostatnich słów brzmiały: tak chciałem odejść, to trwało kilka chwil i już było po wszystkim, znalazł spokój, którego nie mógł znaleźć na ziemi”.

Theo był przekonany, że jego brat popełnił samobójstwo i nie wyraził żadnych wątpliwości co do tej wersji wydarzeń. Gdyby podejrzewał, że Vincent został zastrzelony przez kogoś innego, z pewnością powiadomiłby policję. Brat artysty znał doskonale jego stan psychiczny i skłonności samobójcze z poprzednich miesięcy.

Émile Bernard, najbliższy przyjaciel van Gogha, uczestniczył w pogrzebie i rozmawiał z dr Gachetem oraz Theo. Dwa dni po pogrzebie napisał szczegółową relację do krytyka Alberta Auriera: „Zabił się sam. W niedzielę wieczorem poszedł na wieś wokół Auvers, postawił sztalugę przy stogu siana i poszedł za zamek, gdzie strzelił do siebie z rewolweru”. Bernard podkreślił, że Vincent działał „w pełnej świadomości” z „pragnieniem śmierci”.

Paul Gauguin, który znał van Gogha z czasów współpracy w Arles, również wierzył w teorię samobójstwa. W swoich pamiętnikach „Avant et Après” napisał, że „van Gogh strzelił sobie w brzuch”. Chociaż Gauguin znajdował się w Bretanii w momencie tragedii, utrzymywał kontakt z kręgiem przyjaciół Vincenta i był świadomy jego problemów psychicznych.

Brak dowodów materialnych i nieznane fakty

Jednym z największych problemów w ustaleniu prawdy o śmierci van Gogha jest brak dowodów materialnych z miejsca zdarzenia. Policja nigdy nie odnalazła broni, która miała być użyta do postrzału, pomimo przeszukiwania okolicy. Wszystkie materiały malarskie van Gogha – sztaluga, farby, pędzle i płótno – również zaginęły i nigdy nie zostały odnalezione.

Czytaj również:  Gdy czarnoskórzy rodzice mają białe dziecko. Historia Nmachi

W 1960 roku, podczas kręcenia filmu „Lust for Life” o życiu van Gogha, w polu pszennym odnaleziono zardzewiały i uszkodzony rewolwer Lefaucheux. Broń była niesprawna i nie nadawała się do użytku, co budzi wątpliwości co do jej związku ze śmiercią artysty. Niektórzy eksperci sugerują, że rewolwer mógł zostać podrzucony specjalnie na potrzeby promocji dużego hollywoodzkie produkcji.

Dr Gachet nigdy nie mówił publicznie o szczegółach rany van Gogha za swojego życia. Dopiero po jego śmierci w 1909 roku syn lekarza przekazał bardzo skąpe informacje o wyglądzie i lokalizacji postrzału. Te opisy były tak niejasne, że współcześni eksperci interpretują je różnymi sposobami, co uniemożliwia definitywne ustalenie charakteru rany.

Brak jest również jakiejkolwiek autopsji czy innych badań medycznych ciała van Gogha. Artysta został pochowany dzień po śmierci na cmentarzu w Auvers-sur-Oise, a żadna dokumentacja medyczna z tamtego okresu się nie zachowała. Współcześni badacze sugerują ekshumację zwłok i przeprowadzenie nowoczesnych badań kryminalistycznych, ale taka propozycja budzi kontrowersje etyczne.

O autorze: przez wieki

(Visited 312 times, 1 visits today)