Bitwa o Cherbourg. Wielka klęska Hitlera w Normandii

Minęły zaledwie dwa tygodnie od D-Day, gdy alianci stanęli przed kolejnym wielkim testem. Musieli zdobyć port zdolny przyjmować transporty płynące prosto z Ameryki. Cherbourg na szczycie półwyspu Cotentin stał się celem najbardziej zaciętej bitwy pierwszej fazy operacji Overlord. Między 14 a 30 czerwca 1944 roku rozegrały się walki, od których zależało tempo marszu aliantów przez północną Francję.

Port decydujący o wszystkim

Alianccy stratedzy wiedzieli jedno: bez dużego portu inwazja może się nie udać. Plaże Normandii były dobre na początek, ale armia potrzebowała regularnych dostaw prosto ze Stanów Zjednoczonych. Cherbourg leżał idealnie, na czubku półwyspu Cotentin, najbliżej miejsc lądowania. To czyniło go naturalnym pierwszym celem po D-Day.

Niemcy rozumieli to równie dobrze. Przez cztery lata okupacji budowali wokół Cherbourga pierścień obronny rozciągający się na 15 kilometrów. Forty, bunkry, stanowiska artyleryjskie. Miasto stało się twierdzą. Hitler był gotów poświęcić cały port, byle tylko zatrzymać aliantów jak najdłużej.

Generał Joseph Lawton Collins dostał zadanie pozornie proste: odciąć półwysep, zdobyć port. Do dyspozycji miał VII Korpus z trzema dywizjami piechoty: 4., 9. i 79. Plan był jasny. Najpierw przeciąć półwysep u podstawy, zamykając Niemców w pułapce. Potem systematycznie nacierać na sam Cherbourg.

Pułapka się zamyka

Zaraz po lądowaniu 6 czerwca Amerykanie ruszyli na zachód przez półwysep. 18 czerwca 9. Dywizja Piechoty dotarła do Barneville-sur-Mer nad Atlantykiem. Półwysep został przecięty. Około 30 tysięcy niemieckich żołnierzy znalazło się w kotle, odciętych od reszty Wehrmachtu.

Hitler widział, co się dzieje. 17 czerwca pozwolił generałowi Karlowi-Wilhelmowi von Schliebenowi wycofać się na północ i organizować obronę Cherbourga. Von Schlieben został mianowany osobistym dowódcą twierdzy przez samego Führera. Rozkaz brzmiał jasno: bronić do ostatniego żołnierza. To oznaczało porzucenie południa półwyspu i skoncentrowanie wszystkich sił wokół portu.

Czytaj również:  Historia tragicznego lotu. Zdjęcie uchwyciło śmierć chłopca

19 czerwca Amerykanie przełamali niemieckie pozycje w Montebourg. Tego samego wieczoru 79. Dywizja zajęła Valognes. Dotarli do zewnętrznych fortyfikacji Cherbourga. Tu natrafili na mur. Niemcy byli odcięci, bez szans na pomoc, ale właśnie to czyniło ich desperackimi.

Szturm na twierdzę

22 czerwca Collins wysłał ultimatum. Von Schlieben je odrzucił. Był związany rozkazami Hitlera. Następnego dnia alianci odpowiedzieli największym bombardowaniem w tej fazie walk. 375 bombowców amerykańskich i brytyjskich zrzuciło 1100 ton bomb. Dziesięć eskadr myśliwców Mustang i Typhoon wystrzeliło rakiety w niemieckie pozycje. Amerykańska artyleria waliła bez przerwy.

O 14:00 tego samego dnia ruszył generalny szturm. Amerykańscy żołnierze natrafiali na różny opór. Niektóre niemieckie jednostki były zdemoralizowane i chętnie się poddawały. Inne walczyły z determinacją, przeprowadzając kontrataki. Najcięższe walki toczyły się o Fort du Roule górujący nad miastem. Zdobyto go dopiero 25 czerwca, gdy do akcji wkroczyła artyleria okrętowa.

25 czerwca do walki włączyła się flota. Trzy pancerniki i cztery krążowniki rozpoczęły ostrzał niemieckich pozycji. Grupa bojowa 129 pod dowództwem admirałów Deyko i Bryanta metodycznie niszczyła niemieckie baterie nadbrzeżne. Niemcy odpowiadali celnym ogniem. Okręty musiały ciągle manewrować i używać zasłon dymnych.

Upadek twierdzy i cena zwycięstwa

26 czerwca amerykańskie oddziały weszły do centrum Cherbourga. Miejscowa ludność witała ich z entuzjazmem. Generał von Schlieben został schwytany wraz z admirałem Walterem Henneckem i 800 żołnierzami. To był koniec zorganizowanego oporu. Ostatnie punkty niemieckiej obrony w arsenale padły 27 czerwca, gdy pułkownik George W. Smythe poprowadził 47. Pułk Piechoty do ostatniego ataku.

Bilans był krwawy. VII Korpus stracił około 2800 zabitych, 5700 zaginionych i 13500 rannych. Niemcy stracili 7500 zabitych i 39000 wziętych do niewoli. Ale zwycięstwo miało gorzki smak. Niemcy zniszczyli port tak dokładnie, że jego odbudowa trwała tygodnie.

Czytaj również:  Zaginęła w czasie rejsu. FBI wciąż poszukuje tej kobiety

Mimo wszystko zdobycie Cherbourga było przełomem. 16 lipca 1944 roku pierwsze duże statki zacumowały w częściowo odbudowanym porcie. Zaczęły się regularne dostawy zaopatrzenia dla wojsk w Normandii. Cherbourg został pierwszym francuskim portem wyzwolonym przez Amerykanów. To był kamień milowy kampanii normandzkiej.

Port, o który walczono tak zaciekle, stał się bramą, przez którą popłynęły do Europy tony amerykańskiego sprzętu i tysiące żołnierzy. Bez Cherbourga marsz na Paryż i dalej na wschód byłby niemożliwy. Cena była wysoka, ale stawka jeszcze wyższa: wyzwolenie Francji i ostateczna klęska III Rzeszy.

O autorze: przez wieki

(Visited 158 times, 1 visits today)