Maria Józefa. Ostatnia polska królowa

W polskiej historiografii niezwykle mało pisano Marii Józefie Habsburg – ostatniej z polskich królowych. Tak jakby w ogóle nie istniała lub nie odegrała żadnej roli w historii naszego kraju. Śledząc jej życiorys, przekonamy się, iż niesłusznie pomija się jej imię milczeniem. Z czego zasłynęła ta królowa? Jak wyglądało jej życie? Oto krótka biografia Marii Józefy.

 

Niechciana córka

Maria Józefa Habsburg urodziła 8 grudnia 1699 rokiem. Jej ojciec, Józef I Habsburg, nie był zadowolony z jej narodzin. Wolał na świecie przywitać syna, przedłużającego ciągłość dynastii. Matką Marii była Wilhelmina Amalia Brunszwicka, która nie mogła wybaczyć mężowi, iż zamiast opiekować się rodziną, wolał zabawiać się z kochankami.

Dzieciństwo Maria Józefa Habsburg spędziła pod czujnym okiem matki i babki, Eleonory Magdaleny. Matka Józefa I zaszczepiła w dziewczynce miłość do religii katolickiej, absolutne posłuszeństwo wobec cesarza oraz poczucie solidarności rodowej. W konsekwencji Maria Józefa miała bardzo wysokie poczucie własnej godności i pozycji, wynikające z przynależności do dynastii Habsburgów.

Choć Maria nie grzeszyła pięknością, to była bardzo inteligentna. W dorosłym życiu niejeden raz udowodniła, iż o wartości człowieka nie stanowi jego aparycja, lecz jego umysł, który odpowiednio wykorzystywany przynosi pożądane efekty.

Huczne weselisko

O względy Marii Józefy zabiegało wielu prominentnych kandydatów. Przez wiele lat o rękę córki Józefa starał się dla syna, Fryderyka Augusta, elektor saski i król Polski August II Mocny. Ostatecznie jego zabiegi zakończyły się sukcesem. Zaręczyny Fryderyka z Marią ogłoszono w 1719 roku. Na kilka lat przed tym wydarzeniem Fryderyk przeszedł z luteranizmu na katolicyzm, od czego bezskutecznie próbowała go odwieść matka, Krystyna Eberhardyna.

Ślub młodej pary odbył się 20 sierpnia 1719 roku w Wiedniu. Wesele miało natomiast miejsce w Dreźnie, dokąd małżonkowie popłynęli w dół Łaby na pokładzie statku przypominającego łódź weneckiego doży.

Czytaj również:  Bitwa pod Gravelines. Jak Anglia ocaliła swoją niepodległość

Uroczystości weselne trwały kilka tygodni. Balom, różnego rodzaju inscenizacjom, festynom czy gonitwom nie było końca. August II Mocny, chcąc pokazać się z jak najlepszej strony, przygotowywał się do tego wydarzenia aż przez dwa lata, łożąc na nie niebotyczną kwotę czterech milionów talarów. Na dworach europejskich długo pamiętano o weselu Sasa z Habsburżanką. Często pojawiały się głosy, iż dreźnieńska uroczystość była jedną z najwspanialszych, jaką zorganizowano w baroku.

Kochająca się para

Maria Józefa i Fryderyk August stworzyli nad wyraz udany związek. W przeciwieństwie do swego ojca, Augusta II Mocnego, otaczającego się kochankami, zmienianymi jak rękawiczki, Fryderyk był wierny żonie, którą szczerze pokochał. Ani razu jej nie zdradził, choć okazji do tego nie brakowało. Życie u boku metres w ogóle go nie interesowało. Zamiast tego wolał dobrze zjeść, co zaprocentowało znacznym przyrostem wagi jego ciała.

Mawiało się, iż ciąża była permanentnym stanem Marii Józefa. Królowa obdarzyła swego małżonka aż 14 dzieci. Wszystkie pociechy bardzo kochała, choć wyraźnie faworyzowała Franciszka Ksawerego. Z kolei Fryderyk August szczególnie upodobał sobie Karola Krystiana i jemu też poświęcał najwięcej uwagi i troski.

Para królewska była dobrymi rodzicami. Maria Józefa wprawdzie korzystała z pomocy nianiek, co przy tak licznym potomstwie rozumie się samo przez się, jednak starała się doglądać osobiście ich pracą. Cały rytm dnia dopasowywała pod wychowanie dzieci. Zawsze po godzinie 10 wieczorem, kiedy życie w Dreźnie dopiero się rozkręcało, wraz z mężem wymykała się z uczt i spektakli, udając się do dzieci, które były całym ich światem.

Maria Józefa i wielka polityka

Gdyby nie Maria Józefa i jej upór, to z pewnością jej małżonek nie zostałby w 1733 roku wybrany na króla Polski jako August III. Uroczysta koronacja królewska małżonków dokonała się w Krakowie 17 stycznia 1735 roku.

Czytaj również:  Francuz, który spóźnił się na swoją koronację w Polsce

Królowa w Polsce bywało dość rzadko, wielokrotnie towarzyszyła mężowi w jego wizytach w naszym kraju. Oboje nie nauczyli się jednak języka polskiego, co zostało źle odebrane przez ich poddanych. 

Za sprawą Marii Józefy stołki straciło wielu polskich magnatów. Dosłownie owinęła wokół swego palca męża, który był jej całkowicie posłuszny. To za jej sprawą swój urząd stracił minister Aleksander Skałkowski, który chciał na siłę wepchnąć do łożnicy Augusta III kochankę, co miało go odwieść od dalszego płodzenia dzieci z królową. Kiedy Maria Józefa dowiedziała się o działaniach królewskiego ministra, nie mogła powstrzymać złości i wymogła na mężu, by odsunął od siebie niewygodnego ministra i wraz z nim całą jego rodzinę.

Marzeniem Marii Józefy było zapewnienie sukcesji w Polsce jednemu ze swoich synów oraz przejecie tronu austriackiego. Aby to osiągnąć, zaczęła aktywnie uczestniczyć w życiu politycznym Polski i Saksonii.  Jak wskazują niektórzy historycy, to właśnie przez dumną królową August III Sas zaangażował się w wojny z cesarstwem i Prusami.

Religijność królowej

Maria Józefa była bardzo religijną i pobożną kobietą. Na polu wiary nie potrafiła znaleźć platformy porozumienia z teściem, którego postępowanie wzbudzało u niej odrazę. Inaczej natomiast wyglądało to w przypadku męża królowej, którego ugruntowała w wyznawaniu wiary katolickiej.  

Maria Józefa, jak mało kto, dbała o sprawy religii. W Saksonii popierała działania, mające na celu nawrócenie jak największej liczby protestantów na katolicyzm. Nie przeszkadzała żenić się katolikom z protestantami, jednak jednocześnie dbała o to, by zrodzone z tych małżeństw dzieci wychowywano w katolicyzmie. Wszyscy Sasi, którzy dokonali konwersji, cieszyli się szczególnymi względami u królowej.

Maria mogła czuć się jak u siebie w domu w Polsce. Ilekroć, kiedy tu zjeżdżała z mężem, to witały ją grupy rozmodlonych Polaków. Razem z nimi potrafiła spędzić długie godziny na modlitwie podczas adoracji Najświętszego Sakramentu w Wielki Piątek.

Czytaj również:  Tragiczna śmierć Bony Sforzy. Jak wyglądał zmierzch potężnej królowej?

Królowa przekazała klasztorom i kościoła liczne precjoza w formie wotów. Obdarowała m.in. hojnie klasztor pauliński na Jasnej Górze, któremu dała piękny renesansowy krzyż. Maria nie szczędziła też grosza ubogim, których w XVIII-wiecznej Polsce czy Saksonii nie brakowało. Dokonania i zaangażowanie królowej dostrzegł m.in. papież Klemens, ofiarowując jej Złotą Różę.

Przedwczesna śmierć Marii Józefy

W 1756 roku wybuchła wojna siedmioletnia, podczas której wojska pruskie zaatakowały Saksonię. Król Prus Fryderyk II nie miał sobie wówczas równych i dosłownie zgniótł zdezorientowanych rozwojem sytuacji Sasów. Król August III Sas wraz z synami zrejterował do Polski, zaś Maria Józefa została w Dreźnie, które postanowiła mężnie bronić. Jej upór na niewiele się jednak zdał, zaś Drezno znalazło się pod hohenzollernowską okupacją.

Maria Józefa nie miała łatwego życia w okupowanym mieście, zaś zwycięski król pruski niemal na każdym kroku okazywał swoją wyższość nad nią. Tak przejęła się swym losem i rozłąką z mężem i dziećmi, że zachorowała na anoreksję. Stan jej zdrowia pogarszał się z każdym dniem. Mało co jadła. Do ust brała co najwyżej wodę z mlekiem.

Jakby tego było jeszcze mało, królowa doznała kontuzji podczas sprzeczki z Prusakami, którzy chcieli wziąć siłą klucze do archiwum. Ten incydent sprawił, iż Maria Józefa doznała ataku apopleksji. Zmarła w osamotnieniu 17 listopada 1757 roku. Przeżyła 58 lat.

 

Wybór literatury

  • Kienzler I., Cudzoziemskie żony i matki władców Polski, Warszawa 2021.
  • Staszewski J., August III Sas, Wrocław 1989.

O autorze: przez wieki

(Visited 308 times, 139 visits today)