
Państwo rzymskie przez kilkaset lat swojego istnienia odnosiło zdecydowane zwycięstwa na większością swych wrogów. Świetnie wyszkolona armia była postrachem ludów basenu Morza Śródziemnego. Lecz nawet tak wytrawnym wojownikom zdarzały się upokarzające klęski.
Wąwóz Kaudyński 321 r. p.n.e.
W roku 321 p.n.e. obaj konsulowie poprowadzili legiony (prawdopodobnie każdy po jednym) przeciwko Samnitom. Zastawili oni na nadciągających Rzymian pułapkę w miejscu zwanym Wąwozem Kaudyńskim (furculae Caudinae).
Samnici wymusili bitwę, blokując wschodni wylot wąwozu, po czym pojawiając się chmarą u zachodniego wejścia. Doszło do walki i Rzymianie zostali rozgromieni, nie mieli jednak dokąd uciec i się poddali. Do niewoli poszło 50 tys. Rzymian.
Arausio 105 r. p.n.e.
Cymbrowie i Teutonowie pod przywództwem króla Bojoryksa w trakcie swojej wędrówki wzdłuż Renu dotarli w październiku 105 r. p.n.e. do Arausio, rejonie dzisiejszego Orange w Galii Narbońskiej.
W tym miejscu napotkali dwie rzymskie armie konsularne pod dowództwem konsula Gnejusza Maliusza Maksymusa i prokonsula Kwintusa Serwiliusza Cepiona. Dokładny przebieg bitwy nie jest znany, wiadomo jedynie, że Cepion nie chciał oddać dowództwa w ręce Maksymusa, uważając go za obywatela niższego stanu.
Nieporozumienia doprowadziły do sytuacji, w której dwie rzymskie armie ruszyły przeciw Germanom nie współpracując ze sobą. Germanie rozbili każdą armię po kolei. Miało polec 80 tys. legionistów i 40 tys. wojowników jednostek pomocniczych.
Kanny 216 r. p.n.e.
Do starcia doszło 2 sierpnia 216 roku na równinie pod miejscowością Kanny, niedaleko wybrzeża Morza Adriatyckiego. Pole bitwy od północy zamykała rzeka Aufidus (ob. Ofanto).
Potężna, złożona z ośmiu legionów, czyli mniej więcej 80 tys. żołnierzy, armia rzymska ustawiła się prostopadle do rzeki, opierając o nią swoje prawe skrzydło. Naprzeciw nich stanęli o wiele mniej liczni (ok. 50 tys. ludzi) Kartagińczycy, którzy Aufidus mieli po swojej lewej stronie.
Dwaj konsulowie – Lucjusz Emiliusz Paulus i Gajusz Terencjusz Warron, którzy dowodzili armią rzymską, ustawili swoją liczną ciężkozbrojną piechotę w centrum, w bardzo głębokim szyku. Jazda zajęła miejsce na skrzydłach.
Hannibal na skrzydłach ustawił jazdę liczniejszą od rzymskiej, a piechotę w słabszym centrum uformował w łuk wygięty w stronę nieprzyjaciela. Chciał w ten sposób spowolnić zmasowany atak Rzymian, by w tym czasie jego jazda rozbiła konnicę wroga i zaszła nieprzyjaciela od tyłu.
Tak też się stało. Jazda z lewego skrzydła kartagińskiego pokonała swoich przeciwników ustawionych vis-à-vis, a następnie przy pomocy oddziałów z prawego skrzydła zmusiła do ucieczki pozostałych jeźdźców ustawionych na lewym skrzydle rzymskim.
W tym czasie walki toczyła ze sobą piechota. Pod silnym naporem jednostek rzymskich centrum kartagińskie powoli się cofało, tak że łuk zaczął wyginać się w drugą stronę. W ten prosty sposób Rzymianie znaleźli się w sytuacji, w której mniej liczni Kartagińczycy otoczyli ich z trzech stron.
Dzieła zniszczenia dokonała kartagińska jazda, która zaatakowała zdezorganizowane, ściśnięte oddziały rzymskie od tyłu. Bitwa zamieniła się w rzeź, z której tylko nielicznym udało się zbiec.
Od 53 tys. do 75 tys. Rzymian i sojuszników zostało zabitych, zaś 10 tys. wzięto do niewoli.
Carrhae 53 r. p.n.e.
Marek Licyniusz Krassus po zawiązaniu triumwiratu z Pompejuszem i Cezarem otrzymał namiestnictwo Syrii na pięć lat oraz nadzwyczajne pełnomocnictwa dla prowadzenia wojny z Partami.
W styczniu 53 roku p.n.e. wyruszył przeciwko Partom z 39-tysięczną armią, w skład której wchodziły legiony oraz jazda.. Dziewiątego czerwca 53 r. napotkano armię partyjską pod wodzą Sureny. Liczyła dziesięć tysięcy łuczników konnych i tysiąc ciężkozbrojnych katafraktów. Partowie ostrzeliwali Rzymian z dystansu.
Po kilku godzinach walki legioniści zaczęli padać z powodu upału, pragnienia i uporczywych ataków wroga. Następnie Rzymianie zostali całkowicie otoczeni.. Dało to Surenie powód do bezpośredniego ataku katafraktami na siły rzymskie. Wojska Krassusa zostały rozbite.
Straty Rzymian pod Carrhae wyniosły około 20 tys. poległych. Około 10 tys. Legionistów dostało się do niewoli.
Las Teutoburski 9 r. n.e.
Za panowania Oktawiana Augusta Rzymianie odnieśli w Germanii serię zwycięstw i pomyślnych eskapad w głąb terenu nieprzyjaciela. Z podbitych ziem utworzono prowincję, której zarząd powierzono Publiuszowi Kwintyliuszowi Warusowi.
Namiestnikowi towarzyszył Arminiusz, książę Cherusków wychowany na dworze Augusta. Chciał on wywołać ogólno germańskie powstanie przeciwko Rzymowi. Zaaranżował więc ataki swoich sprzymierzeńców, między innymi Brukterów, na ziemie Cherusków i zaczął przekonywać rzymskiego dowódcę, że właśnie nadarza się niepowtarzalna okazja na umocnienie struktur nowej prowincji. Zachęcał go, by podjął próbę przekonania niezdecydowanych do współpracy z Rzymem, ukarania agresorów i stłumienia wszelkich niepokojów.
Warus wyruszył z trzema legionami (20 tys. ludzi), które wpadły w zastawioną przez Germanów pułapkę. Przez trzy dni walki toczyły się zadrzewionym i trudnym do pokonania terenie. Linia bardzo szybko maszerujących wojsk rozciągnęła się bardzo niebezpiecznie do około 15 kilometrów. Wtedy zostali oni nagle zaatakowani przez wojowników germańskich, ale Rzymianie zdołali rozbić na noc ufortyfikowany obóz i następnego poranka wyrwać się na bardziej otwarty teren.
Rzymianie następnie podjęli nocny marsz, by wymknąć się z okrążenia, ale wpadli w kolejną pułapkę przygotowaną przez Arminiusza u stóp wzgórza Kalkriese. Wzdłuż drogi, gdzie urządzono zasadzkę, wzniesiony był ziemno-kamienny mur, zza którego Germanie bezpiecznie mogli razić przeciwników. Rzymianie w desperacji próbowali dokonać frontalnego ataku na mur, ale nie byli w stanie go sforsować.
Spośród około 20 tysięcy legionistów i kilku tysięcy ludzi służb pomocniczych i towarzyszących cywilów ocalało tylko kilkunastu żołnierzy, którzy zdołali uciec przez bagna, a kilkuset dostało się do niewoli
Bibliografia
1)Max Cary, Howard Hayes Scullard: Dzieje Rzymu: Od najdawniejszych czasów do Konstantyna. Tłum. Jerzy Schwakopf. T. 1. Warszawa 1992
2) Aleksander Krawczuk: Kronika starożytnego Rzymu. Warszawa 1986
3) McNally M., Bitwa w Lesie Teutoburskim, Osprey Publishing 2011.