
Bitwa pod Szackiem, stoczona 28–30 września 1939 roku, to jedno z najcięższych starć polskich oddziałów Korpusu Ochrony Pogranicza z Armią Czerwoną w trakcie agresji sowieckiej na Polskę. Pomimo przewagi liczebnej i technicznej Sowietów, Polacy dzięki zdecydowanej obronie i brawurowemu atakowi osiągnęli taktyczny sukces, otwierając sobie drogę do przeprawy przez Bug, choć okupili to wysokimi stratami.
Decyzja o starciu z przeważającym wrogiem
Po tym, jak 17 września Sowieci przekroczyli granicę, większość polskich jednostek uciekała na zachód, próbując uniknąć okrążenia przez dwa najeźdźcze wojska. Zgrupowanie generała Orlika-Rückemanna było jednym z nich, liczyło około czterech tysięcy ludzi z Korpusu Ochrony Pogranicza. Przez Polesie nadciągała sowiecka 52. Dywizja Strzelecka dowodzona przez pułkownika Iwana Russijanowa, zagrażając polskiemu marszowi. Orlik-Rückemann podjął decyzję o stawieniu czoła Sowietom w bitwie, żeby przebić się do przeprawy przez Bug.
Rano 28 września Armia Czerwona uderzyła na polskie pozycje położone na wschód od Szacka. Atak przeprowadził 411. batalion pancerny wspierany piechotą i działami. Polscy dowódcy znali doskonale okolicę, podmokłe łąki i wąskie groble. Celowo pozwolili sowieckim czołgom zbliżyć się na dystans umożliwiający skuteczny strzał.
Kiedy sowiecki pancerz znalazł się na odpowiedniej odległości, Polacy otworzyli ogień. Działka przeciwpancerne i karabiny maszynowe zrobiły swoje. Osiem czołgów T-26 zostało zniszczonych, a radziecki batalion pancerny przestał istnieć jako siła bojowa. Przeżyło tylko trzech rannych czołgistów.
Szturm na Szack i przeprawa przez Bug
Po rozgromieniu sowieckiego pancerza Polacy ruszyli do natarcia na wieś. Dowodził nimi podpułkownik Nikodem Sulik. Szturm był krótki, ale intensywny, walczono nawet na bagnety.
Miejscowość padła, a polscy żołnierze znaleźli tam potrzebne im zaopatrzenie, którego wcześniej im brakowało. Sowieci podjęli próbę kontrataku, ale ogień z broni maszynowej i artylerii odrzucił ich uderzenie.
Następnego dnia, 29 września, trzeba było się wycofywać. Spodziewano się bowiem przybycia sowieckich posiłków. Polska kolumna ruszyła w kierunku przeprawy w Grabowie przez Bug. Podczas forsowania rzeki stracili część taborów i ciężkich dział. Ostatecznie walki przyniosły KOP sukces taktyczny, bo uniknęli okrążenia i zniszczenia całego zgrupowania. Cena była jednak wysoka, zarówno w ludziach, jak i sprzęcie.
Bilans ofiar i represje wobec jeńców
Dla strony polskiej bitwa okazała się bardzo krwawa. Poległo lub zostało rannych około pięciuset żołnierzy, choć różne źródła podają tę liczbę jako sumę zabitych, rannych i zaginionych.
Utracono również kilka ciężarówek i działek. Sowieckie oficjalne raporty mówiły o 81 do 82 zabitych oraz 184 do 185 rannych. Prawdopodobnie liczby te zostały zaniżone.
Wśród zniszczonego sowieckiego wyposażenia znajdowało się od ośmiu do dziewięciu czołgów T-26 oraz pięć ciągników artyleryjskich T-20 Komsomolec. Sam dowódca radzieckiej dywizji, pułkownik Russijanow, odniósł ciężkie rany.
Bitwa pod Szackiem była jednym z nielicznych tak istotnych starć we wrześniu 1939 roku podczas sowieckiej agresji, gdzie Polacy skutecznie stawili czoła lepiej uzbrojonemu i liczniejszemu przeciwnikowi.
Mimo że formacje KOP musiały ostatecznie wycofać się przez Bug i później zostały rozproszone, ich opór zyskał wymiar symboliczny. Stał się przykładem determinacji i fachowości polskiego żołnierza w konfrontacji z przeważającymi siłami wroga.