
W 1805 roku Europa ponownie stanęła przeciw Francji. Austria, Rosja i Wielka Brytania utworzyły III koalicję, licząc na rychłe pokonanie Napoleona. Cesarz Francuzów odpowiedział błyskawiczną kampanią, która rozstrzygnęła się niemal bez wielkiej bitwy – siłą manewru, a nie ognia armat. Ulm stało się symbolem wojskowej perfekcji i totalnej porażki austriackiego dowództwa.
Szybkie uderzenie na tyły przeciwnika
Napoleon zebrał Wielką Armię liczącą od 150 do 210 tysięcy żołnierzy i ruszył przez Niemcy z niespotykaną prędkością. Austriacy pod dowództwem generała Karla Macka ustawili się w Ulm, czekając na rosyjskie posiłki. Cesarz Francuzów nie dał im na to czasu.
Zamiast frontalnego ataku Napoleon przeprowadził szeroko zakrojone obejście. Jego korpusy maszerowały równolegle, odcinając Austriaków od sprzymierzeńców na wschodzie. Mack zorientował się za późno, że znalazł się w strategicznej pułapce.
W połowie października Francuzi zamknęli pierścień wokół miasta. Austriacka armia licząca 60–72 tysiące ludzi została całkowicie otoczona, bez możliwości wycofania się lub otrzymania pomocy. Taktyczna sytuacja Macka stała się beznadziejna.
Ostatnie próby wyrwania się z okrążenia
14 października pod Elchingen Austriacy podjęli desperacką próbę przebicia się przez francuskie pozycje. Starcie zakończyło się ich porażką i dodatkowo obniżyło morale oblężonych. Dni przełomu nie było – tylko coraz ciaśniejszy chwyt wroga.
Następnego dnia Francuzi zdobyli obóz w Michelsbergu i rozpoczęli ostrzał artyleryjski Ulm. Wojska Macka były już kompletnie pozbawione nadziei na odwrót. Kolejne oddziały austriackie kapitulowały w Heidenheim i Neustadt, potwierdzając brak szans na zmianę sytuacji.
17 października zawarto wstępne porozumienie, które miało dać Austriakom czas do 25 października na honorowe złożenie broni. Mack jednak uznał dalsze zwlekanie za bezcelowe i zdecydował się na wcześniejszą kapitulację. 20 października miasta oficjalnie się poddało.
Ceremonia hańby przed cesarzem
Dzień później austriaccy żołnierze wyszli z Ulm i złożyli broń przed Gwardią Cesarską Napoleona. Była to inscenizacja polityczna – demonstracja potęgi zwycięzcy i upokorzenie pokonanego. Około 10 tysięcy obrońców zdołało wcześniej uciec, ale większość trafiła do niewoli.
Straty austriackie były druzgocące. 12 tysięcy zabitych, 35–48 tysięcy jeńców i ponad 50 armat w rękach wroga. Francuzi stracili zaledwie 3 tysiące ludzi, głównie w mniejszych potyczkach. Bilans był przygniatający dla koalicji.
Napoleon nie musiał stoczyć wielkiej bitwy, by osiągnąć kompletne zwycięstwo. Szybkość marszu, precyzja manewrów i umiejętność przewidywania ruchów przeciwnika zadecydowały o wyniku kampanii. Ulm stało się lekcją strategii dla całej Europy.
Droga do Wiednia i Austerlitz
Bez armii Macka Austria została odsłonięta. Już w listopadzie wojska francuskie wkroczyły do Wiednia praktycznie bez oporu. Kapitał Habsburgów padł, a Napoleon mógł skupić się na nadciągających Rosjanach.
2 grudnia 1805 roku doszło do rozstrzygającego starcia pod Austerlitz. To zwycięstwo definitywnie potwierdziło dominację Francji na kontynencie. Kampania pod Ulm otworzyła drogę do tej triumfalnej bitwy.
Historycy uznają operację bawarską za jedno z najlepszych osiągnięć Napoleona w dziedzinie strategii. Pokazała, że wojnę można wygrać przede wszystkim głową, a dopiero potem siłą. W Ulm cesarz udowodnił, że manewry potrafią być równie śmiertelne jak armaty.
