Bykowe w PRL. Bat dla singli i bezdzietnych małżeństw

Geneza i cele wprowadzenia bykowego

Podatek bykowy wszedł w życie 1 stycznia 1946 roku, w okresie powojennej odbudowy kraju. Polska straciła miliony obywateli w wyniku wojny, a władze komunistyczne postawiły sobie za cel szybkie zwiększenie liczby ludności. Bykowe miało być narzędziem polityki prorodzinnej – zachętą, a raczej przymusem, by Polacy zakładali rodziny i mieli dzieci. Państwo nie analizowało przyczyn bezdzietności, nie interesowało się indywidualną sytuacją obywateli – liczył się efekt demograficzny.

Bykowe nie było jednak nowym wynalazkiem PRL-u. Już w II Rzeczypospolitej pojawiały się podobne rozwiązania, choć na mniejszą skalę. Sama nazwa „bykowe” wywodzi się ze staropolskich zwyczajów – początkowo oznaczała opłatę za krycie krów bykiem, a później także karę za spłodzenie nieślubnego dziecka czy nawet datek za taniec z panną młodą na weselu. W PRL-u nabrała nowego, podatkowego znaczenia.

Kogo dotyczył podatek bykowy?

Bykowe obejmowało szeroką grupę obywateli. Początkowo musieli je płacić wszyscy nieżonaci i niezamężni powyżej 21. roku życia, którzy nie mieli dzieci. W 1956 roku próg wiekowy podniesiono do 25 lat.

Co ważne, podatek dotyczył nie tylko singli – musiały go płacić także małżeństwa, które nie doczekały się potomstwa w ciągu dwóch lat od ślubu. Wyjątkiem były osoby samotnie wychowujące dzieci przez co najmniej 10 lat – one były zwolnione z opłaty.

W praktyce oznaczało to, że każda dorosła osoba bezdzietna, niezależnie od powodów, była obciążona wyższym podatkiem dochodowym. Bykowe wynosiło nawet 20% więcej niż standardowa stawka podatkowa, a w przypadku wyższych dochodów – dodatkowe 10%. Dla wielu młodych ludzi, którzy dopiero zaczynali karierę zawodową, był to poważny wydatek.

Mechanizm działania i egzekwowanie podatku

Bykowe nie funkcjonowało jako osobny podatek – była to po prostu podwyższona stawka podatku dochodowego. Urzędy skarbowe skrupulatnie sprawdzały stan cywilny i liczbę dzieci podatników. Jeśli w deklaracji podatkowej nie pojawiały się informacje o potomstwie, automatycznie naliczano wyższą opłatę. Władze nie interesowały się, czy bezdzietność wynikała z problemów zdrowotnych, sytuacji życiowej czy świadomego wyboru.

Czytaj również:  Wstydliwe sekrety Stefana Żeromskiego. Wiedziałeś o tym?

System był prosty, ale bezwzględny. Państwo traktowało bezdzietność jako przejaw „niewłaściwej postawy obywatelskiej”. W oficjalnej narracji podatek miał być środkiem do odbudowy narodu, ale w rzeczywistości stał się źródłem frustracji i poczucia niesprawiedliwości wśród wielu obywateli.

Wprowadzenie bykowego wpisywało się w szerszy kontekst polityki społecznej PRL-u. Władze starały się sterować życiem prywatnym obywateli, promując model rodziny wielodzietnej i marginalizując osoby samotne lub bezdzietne. Bykowe było elementem presji ekonomicznej – miało zmusić do szybkiego zawierania małżeństw i posiadania dzieci.

Podobne rozwiązania funkcjonowały także w innych krajach bloku wschodniego, a nawet w niektórych państwach Europy Zachodniej. W PRL-u jednak podatek ten był szczególnie dotkliwy i szeroko krytykowany przez społeczeństwo.

Polecamy również: Śmierć Józefa Becka. Jak umierał czołowy polityk II RP?

Skutki i kontrowersje wokół bykowego

Czy bykowe rzeczywiście wpłynęło na wzrost liczby urodzeń? Statystyki pokazują, że w latach 50. i 60. Polska rzeczywiście przeżyła wyż demograficzny, ale trudno jednoznacznie stwierdzić, czy to zasługa podatku. Wzrost liczby ludności wiązał się także z odbudową gospodarki, poprawą warunków życia i zmianami społecznymi. Wielu historyków uważa, że bykowe miało przede wszystkim charakter represyjny i nie odegrało kluczowej roli w polityce demograficznej.

Podatek bykowy obowiązywał w Polsce od 1946 do 1973 roku. Wraz ze zmianami społecznymi i gospodarczymi, a także rosnącą krytyką społeczną, został ostatecznie zniesiony. Dziś temat bykowego wraca w debatach publicznych, zwłaszcza w kontekście problemów demograficznych i starzenia się społeczeństwa. Niektórzy politycy sugerują powrót do tego typu rozwiązań, jednak większość ekspertów podkreśla, że skuteczna polityka prorodzinna wymaga innych narzędzi niż kary finansowe.

Polecamy również: Trudne dzieciństwo Agnieszki Osieckiej: apodyktyczna matka i oziębły ojciec

Bibliografia:

  • Podatek za bezpotomność. Co to jest bykowe i kogo obejmowała opłata? [https://biznes.interia.pl/podatki/news-podatek-za-bezpotomnosc-co-to-jest-bykowe-i-kogo-obejmowala-,nId,7025359].
  • Skąd się wzięło bykowe? Czyli PRL-owski podatek dla bezdzietnych, nieżonatych i niezamężnych [https://historia.org.pl/2019/07/16/skad-sie-wzielo-bykowe-czyli-prl-owski-podatek-dla-bezdzietnych-niezonatych-i-niezameznych].
Czytaj również:  Najgorętsze lato w historii Polski. Kiedy nasz kraj nawiedziły ekstremalne upały?

O autorze: przez wieki

(Visited 723 times, 1 visits today)