Śmierć Stefana Batorego. Prawdziwa przyczyna zgonu króla

Stefan Batory. Fragment portretu autorstwa Marcina Kobera
Śmierć Stefana Batorego (1586)
W grudniu 1586 roku Stefan Batory przebywał w Grodnie, swoim ulubionym mieście. Mimo wcześniejszych problemów zdrowotnych – znanych głównie z relacji jego nadwornych lekarzy – uchodził za człowieka silnego, zahartowanego i wyjątkowo odpornego. Jeszcze kilka dni przed śmiercią wybrał się na polowanie, gdzie, według dostępnych przekazów pisanych, miało go „ściąć z nóg”.
Pierwsze objawy pojawiły się 3 grudnia. Król doznał wówczas silnego bólu w klatce piersiowej i zawrotów głowy. Z początku nie przywiązywano do tego większej wagi.
Kilka dni później stan zdrowotny władcy dramatycznie się jednak pogorszył. Cierpiał na duszności, bóle brzucha, dreszcze, a w końcu – utracił przytomność. Mimo prób reanimacji i stosowania różnych mikstur, 12 grudnia 1586 roku Stefana Batorego nie było już wśród żywych.

Batory okazem zdrowia?
Batory był uważany za okaz zdrowia. Nie tylko dlatego, że niemal nie chorował, ale również z powodu prowadzonego trybu życia. Był bowiem niezwykle aktywny, pełen energii, nie stronił od wyzwań i jednocześnie uchodził za człowieka zdyscyplinowanego. Sam mawiał, że ma „ciało żołnierza, serce wojownika i wolę króla”.
Ale pod tą fasadą kryło się coś więcej. Już wcześniej cierpiał na uporczywe owrzodzenia nóg. Były to, jak wszystko na to wskazuje, przewlekłe wrzody żylne, które sam Stefan Batory wiązał z pogryzieniem przez psa w dzieciństwie. Zdarzało się też, że na dworze miewał omdlenia, nagłe duszności, a czasem nawet problemy z mową. Wszystko to zbywano wzruszeniem ramion. Ot, przemęczenie, może niewielka niedyspozycja.
Ale w grudniu 1586 roku te symptomy powróciły ze zdwojoną siłą. I na dobrą sprawę zabiły Batorego w ciągu kilku dni!

Czy Stefana Batorego otruto?
Śmierć tak potężnego monarchy niemal automatycznie rodziła spekulacje. Szczególnie że jego śmierć nastąpiła w kontekście napiętej sytuacji politycznej, zarówno wewnętrznej, jak i międzynarodowej.
W kręgu dworskim szybko pojawiła się teoria o otruciu. Według jednej z wersji za śmiercią Batorego mieli stać protestanci, którzy obawiali się jego zdecydowanie prokatolickiej polityki. Według innej – winni byli przedstawiciele możnowładztwa litewskiego, przerażeni jego planami centralizacji i reformy armii.
Jednak teorię o otruciu lekarze odrzucili już w XVI wieku. Sekcja zwłok, którą przeprowadzono w obecności licznych świadków, nie wykazała obecności jakichkolwiek znanych wówczas trucizn.
Sekcja zwłok: „nerki jak u wołu”
Kluczowe informacje przyniosła dopiero sekcja zwłok. Lekarze zwrócili uwagę na niezwykły stan nerek Batorego – opisano je jako „olbrzymie, wielkie jak u wołu”. Ich powierzchnia była zniekształcona, a struktura twarda i guzkowata. Współczesna medycyna rozpoznałaby w tym opisie jednoznacznie: zaawansowane wielotorbielowate zwyrodnienie nerek.
Jest to choroba genetyczna, w której w miąższu nerek tworzą się liczne torbiele, stopniowo prowadzące do ich niewydolności. W miarę jak choroba postępuje, nerki przestają usuwać toksyny z organizmu. Powstaje tzw. mocznica – stan zatrucia całego organizmu produktami przemiany materii. Jej objawy – osłabienie, duszności, zaburzenia świadomości – doskonale pokrywają się z przebiegiem ostatnich dni króla.
Polecamy również: Śmierć Mieszka II. Co naprawdę wpędziło go do grobu?
Czy króla można było uratować?
W świetle współczesnej wiedzy medycznej – nie. W XVI wieku medycyna nie znała skutecznych sposobów leczenia niewydolności nerek. Jedynym „leczeniem” były mikstury ziołowe, krwioupusty, bańki.
Co więcej, jak zauważają lekarze, regularne spożywanie wina – co było powszechne na królewskim dworze – mogło tylko pogorszyć stan organizmu powolnie umierającego Stefana Batorego.
Dodatkowo dwóch nadwornych medyków króla nie współpracowało ze sobą, a raczej wzajemnie się zwalczało. Po śmierci Batorego publicznie oskarżali się o błędy w leczeniu, co jeszcze bardziej skomplikowało ocenę ich działań.
Polecamy również: Najstraszniejsza tortura nowożytności. Skazańca czekał prawdziwy horror

Skutki śmierci Stefana Batorego
Śmierć Stefana Batorego miała ogromne konsekwencje. Monarcha nie pozostawił następcy. Jego plany – m.in. kontynuacja wojen z Moskwą i reformy ustrojowe – legły całkowicie w gruzach. Rozpoczęło się bezkrólewie, które wstrząsnęło Rzeczpospolitą i doprowadziło do jednego z najbardziej dramatycznych okresów w jej historii. Tj. walki o tron między Zygmuntem Wazą a Maksymilianem Habsburgiem.
Polecamy również: Zapomniani królowie Polski. Od Mieszka II Lamberta do Stanisława Leszczyńskiego
Odejście Batorego oznaczało też symboliczny koniec złotej epoki. A zatem czasów, gdy Polska była nie tylko potęgą militarną, ale też krajem zdolnym do przeprowadzania odważnych reform i nowoczesnej polityki.
Literatura uzupełniająca:
- Besala Jerzy, Stefan Batory, Poznań 2010.
- Besala Jerzy, Zagadki kryminalne Rzeczypospolitej szlacheckiej, Warszawa 2021.
O autorze: Mariusz Samp
