Top 3 największe powstania niewolników w starożytnym Rzymie

Niewolnicy w starożytnym Rzymie nie mieli praktycznie żadnych praw. Byli najgorzej traktowaną kategorią ludności w ciągle rozrastającym się państwie. Nakładano na nich szereg różnych prac i obowiązków, często ponad ich siły. Czasami wystarczyła przysłowiowa iskra, aby niewolnicy chwycili za broń w nadziei polepszenia swej doli. Poznaj przyczyny, przebieg i skutki największych powstań niewolniczych w starożytnym Rzymie.

Pierwsze powstanie sycylijskie (136-132 r. p.n.e.)

Pierwsze poważne wystąpienia ludności niewolniczej w starożytnym Rzymie miały miejsce już na początku II wieku p.n.e, jednak to co wydarzyło się pod koniec tego samego stulecia przerosło oczekiwania samych inicjatorów nowego buntu oraz Rzymian. Za broń chwycili niewolnicy z Sycylii, którzy produkowali dla bogatych patrycjuszy ogromne ilości pszenicy, oliwek, winogron i win.

Na czele wybuchłego w 136 roku p.n.e. powstania stanął pochodzący z Syrii Eunes. Był on niezwykle ambitnym człowiekiem, posiadającym dar pociągania za sobą tłumów. Według Diodora Sycylijskiego, miał on szczególny kontakt z bogami i kiedy mówił, wylatywały mu z ust iskry.

Hasłem do powstania stał się bunt w posiadłościach Damofilosa, który był istnym tyranem. Buntownicy nie mieli wobec niego żadnej litości, zabili go wraz z żoną. Na odchodnym puścili z dymem dom swego pana. W krótkim czasie do powstańców zaczęli napływać zbiegowie z okolicznych majątków. W ciągu kilku tygodni powstanie rozprzestrzeniło się na całą wyspę.

Zdaniem Diodora, niewolnicy byli niezwykle okrutni, nie liczyli się z nikim i niczym. „Wdarłszy się do domów popełnili wiele mordów i nie oszczędzali nawet niemowląt, lecz odrywając je od piersi matek, druzgotali o ziemię. I brak słów, co pozwolili sobie wobec niewiast, i jak niegodziwie postąpili, i to na oczach ich mężów”.

W kulminacyjnym punkcie powstania Eunes miał pod swoimi skrzydłami aż 200 tysięcy wojowników. Nie dziwi więc, iż wysyłane na Sycylię kolejne ekspedycje karne były po kolei eliminowane. W konsekwencji Sycylia stała się w pełni niepodległa. Eunes ogłosił się nawet królem, przyjmując popularne na Bliskim Wschodzie imię Antioch. Stolicą swego królestwa uczynił on miasto Henna.

Czytaj również:  Śmierć Aleksandra Wielkiego. Zginął nagle i w dziwnych okolicznościach

Państwo Eunesa-Antiocha przetrwało cztery długie lata. Jego istnienie przerwała potężna armia konsularna pod dowództwem Publiusza Rupiliusza, która po dłuższym oblężeniu zdobyła Hennę i Tauromenium. W ostatniej z wymienionych twierdz broniący się rozpaczliwie niewolnicy najpierw zjadali swoje dzieci i żony, a następnie siebie nawzajem!

W ramach odwetu zwycięzcy wytracili część powstańców. Około 20 tysięcy ludzi zrzucono ze skał lub ukrzyżowano. Eunesa Rzymianie wtrącili do lochu, a następnie go tam umęczyli. Skutki pierwszego powstania sycylijskiego okazały się zatem opłakane.

Drugie powstanie sycylijskie (104-101 r. p.n.e.)

Nie minęło kilkadziesiąt lat, kiedy wybuchł kolejny bunt ludności niewolniczej, określany w historiografii mianem drugiego powstania sycylijskiego. Wszystko zaczęło się w Kapui w 104 roku p.n.e., gdzie okoliczni niewolnicy powstali na swych panów. Rzymianom udało się wprawdzie zdusić bunt w zarodku, jednak w tym samym czasie rozpoczęło się znacznie groźniejsze powstanie na terenie Sycylii.

Powstańcy wprowadzili na wyspie ustrój monarchiczny. Na króla wybrano Salwiusza, który przyjął imię Tryfona. Występował on przed ludem w koronie i purpurowej todze, a towarzyszyli mu liktorzy. Te same honory przysługiwały następcy zmarłego Tryfona, Atenionowi, który okazał się utalentowanym wodzem, rozbijającym po kolei armie rzymskie wysyłane przeciwko niemu.

Władze republikańskiego Rzymu nie mogły znieść niekorzystnego rozwoju wydarzeń. W końcu zdecydowano się wysłać na zbuntowaną wyspę wojsko, którego dotąd tam nie widziano. Na jego czele znajdował się konsul Manniusz Akwiliusz, którego odwołano z północy Italii, gdzie potykał się z groźnym najazdem germańskich Cymbrów. Rzymianie bardzo ryzykowali tym posunięciem, jednak finalnie opłaciło im się to w dwójnasób.

Manniusz Akwiliusz w ekspresowym tempie zdołał rozpędzić oddziały powstańcze. W jednym ze starć rozniósł w pył armię bohatersko broniącego się Ateniona, którego zabito. Drugie powstanie sycylijskie dobiegło zatem końca. Musiały minąć aż trzy lata, żeby Rzymianie zdołali się z nim uporać. By powstrzymać sycylijskich niewolników przed kolejnym zrywem powstańczym, zakazano im noszenia broni.

Czytaj również:  Odkrycie z Qumran. Zwoje, które zmieniły historię Biblii

Powstanie Spartakusa (73-71 r. p.n.e.)

Znacznie krócej trwało natomiast słynne powstanie Spartakusa, z którym Rzymianie zmagali się około 1,5 roku. Powstanie to było jednak największym, a zarazem ostatnim zrywem niewolników w długiej historii starożytnego Rzymu.

Wybuch powstania nastąpił w 73 roku p.n.e. w szkole gladiatorów w Kapui. Powstańcom przewodniczył Spartakus (z pochodzenia Trak), człowiek niezwykle odważny i silny. Dzięki jego zdolnościom armia niewolnicza szybko rozrosła się do niebotycznych rozmiarów. W jej szeregach, co istotne, znaleźli się – obok zdesperowanych niewolników – również spauperyzowani chłopi, marzący o wydarciu ziemi z rąk bogatych panów.

Początkowo rzymska machina wojenna w starciach z bitnym wojskiem Spartakusa nie miała nic do powodzenia. W ciągu kilku miesięcy powstanie objęło całą południową Italię. Wysyłane tu przez Rzymian legiony były po kolei unicestwiane.

Z czasem powstańcom zaczęło się coraz gorzej powodzić. Od armii Spartakusa odłączył się niejaki Kriskos, co ułatwiło spragnionym zwycięstwa Rzymianom rozbicie poszczególnych oddziałów powstańczych. W zaistniałej sytuacji Spartakus podjął rozpaczliwą próbę przedarcia się przez Alpy poza Italię, jednak ostatecznie jego plan legł w gruzach. Od tej pory zainicjowane przez niego powstanie chyliło się ku upadkowi. 

Definitywny koniec powstania Spartakusa nastąpił w 71 roku p.n.e. W jednej z bitew powstańcy zostali wybici do nogi przez późniejszego konsula Marka Krassusa, zaś ocalałych z pogromu ukrzyżowano wzdłuż drogi wiodącej z Kapui do Rzymu.

Powstanie Spartakusa miało duże znacznie dla dalszych losów społeczeństwa rzymskiego. Potwierdziło ono, iż niewolnicy nie mają większych szans na polepszenie swej doli. Z czasem jednak wielcy właściciele ziemscy zrozumieli, iż należy wprowadzić pewne zmiany w ich posiadłościach, co zaowocowało wymiernym polepszeniem losu niewolników.

Wybór literatury

  • Gansiniec Z., Powstania niewolników rzymskich, Kraków 1966.
  • Jaczynowska M., Musiał D., Stępień M., Historia starożytna, Warszawa 2008.
  • Nowaczyk B., Powstanie Spartakusa 73-71 p.n.e., Warszawa 2008.
Czytaj również:  Lokry Epizefiryjskie 204 p.n.e. Kryzys, który mógł zmienić historię

O autorze: przez wieki

(Visited 346 times, 3 visits today)