
Ksiądz Zdzisław Peszkowski przeżył sowiecką niewolę w Kozielsku i jako jeden z nielicznych ocalał przed wywózką do Katynia w 1940 roku. Po wojnie przyjął święcenia kapłańskie w Ameryce i wrócił do Polski w 1989 roku, by poświęcić ostatnie lata życia budowie miejsc pamięci ofiar zbrodni katyńskiej.
Droga od harcerstwa do wojska
Przyszedł na świat w 1918 roku w Sanoku jako syn Zygmunta, właściciela cukierni, i Marii z arystokratycznej rodziny Kudelskich. W dzieciństwie zaangażował się w harcerstwo, składając przyrzeczenie w 1928 roku pod Krzyżem Powstańców na sanockim cmentarzu.
Przez kolejne lata przechodził kolejne szczeble harcerskiej hierarchii, od zucha po namiestnika, a w 1938 roku otrzymał stopień podharcmistrza. Tego samego roku ukończył sanockie gimnazjum i wstąpił do szkoły dla podchorążych kawalerii w Grudziądzu.
Po szkoleniu trafił do pułku ułanów stacjonującego w Rzeszowie, gdzie zastał go wybuch wojny we wrześniu 1939 roku. Jego oddział wycofywał się na wschód i został otoczony pod Pomorzanami przez Sowietów.
Kozielski obóz i cudowne ocalenie
Peszkowski miał szansę ucieczki, ale zdecydował się pozostać ze swoimi żołnierzami i trafił do obozu jenieckiego w Kozielsku. Przez miesiące przebywał tam z oficerami, którzy później zginęli w Katyniu, w tym ze szkolnym kolegą, któremu przed odjazdem dał koc utrudniający później identyfikację ciała.
W maju 1940 roku znalazł się w ostatnim transporcie jeńców, który nie pojechał do Katynia, lecz do obozów w Pawliszczew-Borze i Griazowcu. W tej grupie byli między innymi Berling, Czapski i ksiądz Kantak.
Po układzie Sikorski-Majski w 1941 roku wyjechał z Griazowca i wstąpił do tworzonej armii polskiej pod dowództwem Andersa. Awansował na rotmistrza w pułku ułanów, organizował życie religijne i patriotyczne oraz prowadził harcerski krąg.
Emigracja i kapłaństwo w Ameryce
Po zakończeniu wojny pozostał za granicą i podjął studia filozofii z psychologią w Oksfordzie, a następnie uczył się w seminarium duchownym w Stanach Zjednoczonych. Święcenia kapłańskie przyjął w 1954 roku w Detroit, a dekadę później został prałatem papieskim.
Przez lata wykładał teologię i literaturę polską, łącząc pracę duszpasterską z działalnością naukową w środowiskach polonijnych. W 1966 roku objął funkcję prezesa stowarzyszenia historyków polsko-amerykańskich.
Mimo życia na emigracji nigdy nie zapomniał o Kozielsku i kolegach zamordowanych przez Sowietów. Ta pamięć kształtowała jego późniejszą misję i determinację w dążeniu do upamiętnienia ofiar.
Powrót i budowa miejsc pamięci
W 1988 roku odprawił mszę przy Krzyżu Katyńskim i złożył przysięgę, że będzie działał, dopóki nie powstanie tam cmentarz wojskowy z sanktuarium. Rok później wrócił na stałe do Polski i rozpoczął intensywną pracę nad upamiętnianem zbrodni.
Brał udział w ekshumacjach ofiar w Charkowie i Miednoje w 1991 roku, błogosławiąc każdą czaszkę różańcem poświęconym przez Jana Pawła II. Zainicjował Międzynarodowy Rok Katyński i założył fundację, która wybudowała cmentarze wojskowe w trzech miejscach kaźni.
Za działalność otrzymał w 2004 roku Złoty Medal Gloria Artis, a po śmierci w 2007 roku pochowano go w Panteonie Wielkich Polaków w Świątyni Opatrzności Bożej. Na nagrobku umieszczono harcerskie hasło „Czuwaj!”.