Jak Napoleon zablokował powstanie Polaków na Ukrainie w 1812 roku

W 1812 roku Polacy z nadzieją patrzyli na Napoleona, licząc, że „druga wojna polska” przyniesie odrodzenie państwa. Jednak francuski cesarz, mimo nacisków i starannie przygotowanych planów powstańczych, zdecydował się zignorować polskie postulaty. Dlaczego Bonaparte nie pozwolił Polakom wzniecić powstania na Ukrainie i jakie były konsekwencje tej decyzji?

Polskie plany powstańcze 1812 roku

Już od momentu powstania Księstwa Warszawskiego polska elita polityczna i wojskowa aktywnie przygotowywała się do wybuchu antyrosyjskiego powstania na ziemiach zabranych. Szczególne nadzieje wiązano z Ukrainą, gdzie polska szlachta i arystokracja, wspierana przez wywiad i środki finansowe z Księstwa, gromadziła broń, konie i wyszkolonych ludzi. Plan zakładał, że wraz z ofensywą Napoleona na Rosję, Polacy poderwą się do walki, co miało odciążyć główne siły francuskie i osłabić rosyjską armię.

Przygotowania do powstania były zakrojone na szeroką skalę – zorganizowano sieć konspiracyjną, a arystokraci udostępniali swoje majątki na potrzeby szkolenia jazdy, zwanej przez Napoleona „polskimi kozakami”. Wszystko to miało być wsparte przez działania militarne Wielkiej Armii, która miała uderzyć na kilku kierunkach, dając powstańcom szansę na skuteczne działanie.

Mimo nacisków ze strony polskich doradców i samego księcia Józefa Poniatowskiego, Napoleon konsekwentnie ignorował pomysł rozszerzenia działań wojennych o Ukrainę. Francuski cesarz był przekonany, że kluczem do zwycięstwa jest szybkie rozgromienie głównych sił rosyjskich w jednej, decydującej bitwie. Dlatego skoncentrował swoje wojska na Litwie i Białorusi, licząc na walne starcie pod Smoleńskiem lub Moskwą.

Napoleon nie pozwolił Polakom działać samodzielnie, obawiając się utraty kontroli nad ich oddziałami i rozproszenia sił. Nawet gdy Poniatowski nalegał na wysłanie polskich wojsk na Ukrainę, cesarz zagroził mu sądem wojskowym za nieposłuszeństwo. Tym samym jednym rozkazem Bonaparte przekreślił tygodnie przygotowań i zaprzepaścił szansę na wybuch powstania, które mogło poważnie zagrozić rosyjskim tyłom.

Czytaj również:  Zgon Mikołaja I. Czy pogromca powstania listopadowego targnął się na swoje życie?

Przyczyny decyzji Napoleona

Decyzja Napoleona była podyktowana kilkoma czynnikami. Przede wszystkim Bonaparte nie doceniał znaczenia lokalnych powstań i uważał, że jedynie regularna armia jest w stanie pokonać Rosjan.

Obawiał się także, że rozproszenie sił na kilku frontach utrudni mu utrzymanie dyscypliny i efektywne dowodzenie. Ponadto nie chciał ryzykować, że Polacy, działając samodzielnie, mogą zawrzeć separatystyczny pokój z carem Aleksandrem I.

Cesarz był przekonany o własnej nieomylności i nie słuchał rad nawet najbardziej zaufanych doradców. Liczył na szybkie zwycięstwo i nie przewidywał, że Rosjanie zastosują taktykę spalonej ziemi oraz unikania otwartej bitwy. Zlekceważył też potencjał polskiego ruchu powstańczego, który mógł odciążyć jego armię i wprowadzić zamęt na rosyjskich tyłach.

Zaprzepaszczone szanse

Gdy Napoleon ruszył w głąb Rosji, polscy spiskowcy na Ukrainie zostali pozostawieni sami sobie. W obliczu braku wsparcia z Księstwa Warszawskiego i francuskiej armii, wielu z nich zdecydowało się zadeklarować lojalność wobec cara, by uniknąć represji i utraty majątków. Broń, konie i wyszkoleni ludzie, przygotowani za polskie pieniądze, zamiast wesprzeć powstanie, trafili do armii rosyjskiej i walczyli przeciwko Polakom w szeregach Napoleona.

Ostatecznie cesarz, ścigając armię rosyjską aż do Moskwy, przegrał całą kampanię. Klęska Wielkiej Armii oznaczała nie tylko upadek nadziei na odbudowę Polski, ale także koniec politycznych planów Polaków na wschodzie. Powstanie, które mogło zmienić losy wojny, nie wybuchło, a polskie elity przez lata analizowały błędy francuskiego sojusznika.

Polskie nadzieje i rozczarowanie

W Księstwie Warszawskim wybuch wojny z Rosją przyjęto z entuzjazmem. Sejm ogłosił odrodzenie Królestwa Polskiego, a polskie oddziały licznie wstępowały do armii Napoleona.

Jednak już w trakcie kampanii okazało się, że cesarz nie zamierza spełnić polskich postulatów politycznych. Gdy Polacy ogłosili Akt Generalny Konfederacji Królestwa Polskiego, Bonaparte nie zaakceptował dokumentu, uznając, że najpierw trzeba pokonać Rosję, a dopiero potem decydować o przyszłości ziem polskich.

Czytaj również:  Marny koniec dekabrystów. Wielu z nich zmuszono do samobójstwa

Rozczarowanie było tym większe, że Polacy stanowili znaczącą część Wielkiej Armii i ponieśli ogromne straty podczas wyprawy na Moskwę. Po klęsce roku 1812 wielu z nich musiało wycofać się do Saksonii, a resztki polskich oddziałów wróciły do kraju dopiero po abdykacji Napoleona, już pod rosyjską komendą.

Długofalowe skutki decyzji Bonapartego

Zlekceważenie polskich planów powstańczych przez Napoleona miało dalekosiężne konsekwencje. Nie tylko zaprzepaszczono ogromny wysiłek organizacyjny i finansowy, ale także pogłębiono nieufność wobec francuskiego sojusznika.

Polskie elity przez kolejne dekady analizowały przyczyny niepowodzenia i wyciągały wnioski na przyszłość. Klęska kampanii rosyjskiej była początkiem końca napoleońskiej Europy i przekreśliła szanse na szybkie odrodzenie niepodległej Polski.

Dziś historycy zgodnie przyznają, że gdyby Napoleon pozwolił na wybuch powstania na Ukrainie, losy wojny mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. Jednak cesarz, kierując się własną wizją strategii, zignorował lokalne inicjatywy i zapłacił za to najwyższą cenę.

Wybrana bibliografia

  • Davies N., Boże igrzysko. Historia Polski, Kraków 2006.
  • Kukiel M., Wojna 1812, Kraków 1937.

O autorze: przez wieki

(Visited 420 times, 1 visits today)