Oblężenie Brześcia Kujawskiego (1332) i podbój Kujaw przez Krzyżaków

Początek konfliktu polsko-krzyżackiego
W toku wybuchłej w 1327 roku wojny polsko-krzyżackiej górą byli raz Polacy, a raz Krzyżacy. Obie strony nie przebierały w środkach, by zniszczyć siły przeciwnika. W 1330 roku król Polski Władysław Łokietek zawarł rozejm z zakonem krzyżackim, do czego namówili go przekupieni przez wroga możnowładcy.
Do wznowienia walk między Polakami a Krzyżakami doszło w lipcu 1331 roku. Tym ostatnim udało się w niszczycielskim najeździe dotrzeć aż pod Poznań. Na tym jednak skończyły się sukcesy napastników. W końcowej fazie zmagań wojska krzyżackie zostały pokonane w okolicach jeziora Zaniemyśl przez okolicznych chłopów.
Jeszcze we wrześniu tego samego 1331 roku Krzyżacy podjęli się zorganizowania kolejnej wyprawy na Polskę. Wraz z Czechami króla Jana Luksemburskiego zamierzali opanować Kujawy i Wielkopolskę. W razie powodzenia całej akcji, częściowy rozbiór Polski stałby się faktem.
Bitwa pod Płowcami. Wielkie zwycięstwo oręża polskiego
Plany Krzyżakom i Czechom pokrzyżował Władysław Łokietek, dzielnie broniący się przed napastnikami. 27 września 1331 roku w rejonie wsi Płowce na Kujawach wydał im bitwę. Trwała ona cały dzień (od godziny 9 rano) i była kilkukrotnie przerywana i wznawiana. Szala zwycięstwa przechyliła się na rzecz Polaków, kiedy zakon krzyżacki utracił wielką chorągiew z czarnym krzyżem, służącą m.in. do wydawania rozkazów, co wywołało panikę w jego szeregach. W efekcie Krzyżacy ponieśli duże straty w sile żywej.
Około godziny 12 rozegrała się druga, decydująca faza bitwy. Jej przebieg jest niejasny. Pewnym jest jedynie to, iż Polakom udało się wziąć do niewoli część braci zakonnych, po czym opuścili pole bitwy, doznawszy strat. Zmagania zakończyły się przed zachodem słońca. Według niemieckiego kronikarza Wiganda z Marburga pod Płowcami poległo 4187 ludzi z obu stron, przy czym większość stanowili Krzyżacy.

Bitwa pod Płowcami – jak uważają historycy – została wygrana przez Władysława Łokietka. Zmusił on wrogów do zrezygnowania ze zdobycia Kujaw i Wielkopolski. Krzyżacy nie dość, że nie chcieli już walczyć, to również szybko wycofali się do domu, zostawiając na placu boju niepogrzebanych współziomków.
Szybki rewanż i gra na zwłokę
Chcąc zrewanżować się Polakom za klęskę pod Płowcami, Krzyżacy jeszcze pod koniec 1331 roku zaatakowali ich na Kujawach. Urządzili typową wyprawę łupieską, której głównym celem było dokonanie jak największych zniszczeń na napadniętym obszarze.
Przez dwa tygodnie, począwszy od 20 listopada 1331 roku, wojska zakonne grasowały po Kujawach przez nikogo nie niepokojone. Sędziwy już wiekiem Władysław Łokietek nie miał nawet czasu na zgromadzenie swych wojsk, aby rozprawić się z łupieżcami, niemającymi litości dla nikogo i niczego.
Na wiosnę 1332 roku władze zakonu zaproponowały polskiemu królowi rozmowy w sprawie wymiany jeńców. Ostatecznie zostały one zerwane przez samych Krzyżaków, gotujących się do wymierzenia Polsce kolejnego ciosu.
Początek nowej wojny i zmiana taktyki
W rządzonym przez Piastów państwie Krzyżacy pojawili się na początku kwietnia 1332 roku, ponownie atakując Kujawy. Tym jednak razem chodziło im nie o złupienie najechanego obszaru, lecz o jego trwały podbój.
Na czele wyprawy krzyżackiej stanął komtur chełmiński Otton von Luterberg. W dowodzeniu pomagali mu wielki marszałek Dietrich von Alterburg i kilku innych komturów. Armia zebrana przez północnych sąsiadów Polski była liczna i na pewno przeważała nad wojskami piastowskimi.

Pierwszym przystankiem wojsk zakonnych w kwietniu 1332 roku był Brześć Kujawski. W obliczu odmowy poddania się dowódcy załogi, Wojciecha z Kościelca, najeźdźcy rozpoczęli systematyczne oblężenie miasta. W krótkim czasie oblegającym udało się otoczyć Brześć wałem, który dosłownie odciął obrońców od świata zewnętrznego.
Upadek Brześcia Kujawskiego 1332
Po wybudowaniu linii umocnień armia zakonna rozpoczęła z każdej strony szturmować miasto. Walka była niezwykle zacięta. Od zapalających pocisków krzyżackich spłonęły kościół i klasztor dominikanów. Szczególnie narażone na ataki oblegających był mur miejski, który starano się zniszczyć ogromnym taranem.
Obrońcy nie dawali jednak za wygraną i pomimo tego, że byli już wyczerpani 12-dniowym oblężeniem, nadal stawiali twardy opór Krzyżakom. Tym ostatnim udało się ostatecznie wedrzeć do warowni 21 kwietnia poprzez wyłom w murach, który pomogli im dokonać znajdujący się w mieście zdrajcy.
W zdobytym mieście wojska zakonne urządziły prawdziwą jatkę, wyrzynając w pień część załogi. Pozostali jej członkowie znaleźli się albo w niewoli nieprzyjaciela, albo jakimś cudem zdołali umknąć przed siepaczami w ostatnim momencie. W ręce zwycięzców wpadły niebotyczne łupy.
Polecamy również: Ostatnia wojna polsko-krzyżacka (1519-1521). Konflikt, który zaważył na dalszych losach naszego kraju
Kujawy pod krzyżacką okupacją
Po Brześciu Kujawskim przyszła kolej na pozostałe grody i miasta kujawskie, w tym Inowrocław, Gniew, Raciążek, Bydgoszcz, Kowal, Kruszwicę, Radziejów, Strzelno i Wyszogród. Wymienione ośrodki Krzyżacy zdobyli w ekspresowym tempie. Załogi jedynie niektórych grodów postawiły się napastnikom, jednak w obliczu zdecydowanej przewagi wojsk zakonnych musiały skapitulować, by nie spotkał ich podobny los co obrońców Brześcia.

Króla Władysława Łokietka nie było na Kujawach w momencie inwazji Krzyżaków. Jego osobę reprezentował tu dawny wojewoda poznański Wincenty z Szamotuł, który wraz z podległym mu rycerstwem wielkopolskim uderzył na przeciwnika. Za swoją odwagę zapłacił najwyższą cenę – zginął w bitwie, przeszyty krzyżackim pociskiem.
Po zdobyciu ziemi kujawskiej władze zakonu wprowadziły tu niezwłocznie swoją administrację, mianując komturów w Radziejowie, Kowalu i Brześciu. Jednocześnie wygnali z Kujaw wszystkich tych, co uważali za swych potencjalnych przeciwników.
Polecamy również: Piotr Dunin. Młot na Krzyżaków
Spóźniona reakcja Łokietka?
Dla Władysława Łokietka utrata Kujaw, skąd się wywodził, była szczególnie dotkliwym ciosem. Zanim jednak zdołał zebrać swoją armię, by spróbować chociaż odbić część zagarniętej krainy, minęło kilka miesięcy, co pozwoliło Krzyżakom na swobodne rozmieszczenie swoich sił na Kujawach.
Do boju Łokietek wkroczył w połowie sierpnia, wkroczywszy do ziemi dobrzyńskiej, skąd zamierzał wyjść na tyły wojsk zakonnych. Krzyżacy jednak zdołali zawczasu rozkodować plany polskiego króla, zamykając mu drogę pomiędzy dwoma jeziorami.
Dzięki swoimi manewrom Krzyżacy stworzyli sobie dogodną sytuację do stoczenia bitwy w otwartym polu. Mogła ona okazać się katastrofalna w skutkach dla polskiego króla, który miał przy sobie mniej rycerzy niż przeciwnik. Ostatecznie do doszło do żadnego starcia. Obie strony podpisały rozejm, który miał obowiązywać do Zielonych Świątek 1333 roku.
Polecamy również: Bitwa pod Nakłem. Druzgocąca klęska Pomorzan
Wybór bibliografii
- Małuszyński M., Próba analizy bitwy pod Płowcami (27 IX 1331), „Przegląd Historyczno-Wojskowy” 1 (1929).
- Nowak T., Walki z agresją Zakonu Krzyżackiego w okresie jednoczenia państwa polskiego, Warszawa 1952.
- Nowak T., Władysław Łokietek – polityk i dowódca, Warszawa 1978.
- Strzyż P., Płowce 1331, Warszawa 2009.
O autorze: Mariusz Samp
