Zbudował ruskie „imperium”. Okresowo był nieprzejednanym wrogiem Konrada Mazowieckiego
Daniel Romanowicz vs Michał Wsiewołodowicz
W 1236 roku doszło do poważnych zmagań na terenie Rusi Halickiej między Michałem Wsiewołodowiczem a Danielem Romanowiczem. Zostały one ostatecznie przegrane przez tego pierwszego księcia, który nie potrafił znaleźć sposobu na powstrzymanie impetu uderzenia przeciwnika.
Michał, nie mogąc pogodzić się z tą klęską, zaczął montować rozległą koalicję, wymierzoną bezpośrednio w Daniela. W jej skład weszli, obok Michała, książę smoleński Izjasław Mścisław oraz Konrad Mazowiecki.
W nawiązaniu porozumienia halicko-mazowieckiego pomogły więzy krwi (Konrad był wujem Michała) oraz doraźne względy polityczne.
Niniejszy powstał na podstawie książki dr Mariusza Sampa Polska i Ruś Kijowska. Sąsiedztwo ognia i miecza (Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2024).
Rozległa koalicja
Sojusznicy postanowili zaatakować z kilku stron równocześnie, czego w ostatecznym rozrachunku nie udało się osiągnąć. Najpierw jako pierwszy do akcji wkroczył Konrad Mazowiecki, kierując się w stronę Czerwienia. Pod tym grodem doszło do walk, podczas których część wojów mazowieckich dostała się do niewoli Wasylka Romanowicza.
Tymczasem Michał oczekiwał nadejścia Izjasława, który miał przyprowadzić ze sobą Połowców i połączyć się z Piastami. Poganie wprawdzie przybyli, lecz zamiast uderzyć na posiadłości Daniela, spustoszyli ziemię halicką, po czym powrócili w step.
Wszystkie te manewry w połączeniu z uprzednią klęską w polu wojsk mazowieckich spowodowały, iż Michał postanowił przerwać kampanię, tym bardziej, iż zbliżała się pora jesienna, niesprzyjająca raczej prowadzeniu działań militarnym na większą skalę. Do domu powróciły również oddziały piastowskie, które podczas przeprawy przez Wieprz poniosły znaczne straty w ludziach.
Działo się to wszystko – jak ustalili badacze na podstawie mętnych doniesień źródłowych – latem 1236 roku.
Polecamy również: Utracony i odzyskany tron. Historia Kazimierza II Sprawiedliwego
Chwilowy rozejm
Fiasko planów Michała zachęciły Romanowiczów do podjęcia wyprawy na Halicz, która nastąpiła najprawdopodobniej jeszcze w tym samym 1236 roku (data ta jest niepewna i mocno przybliżona). Wobec zdecydowanej obrony załogi grodu, na której czele stał książę Michał, atakujący zdecydowali się w końcu przerwać działania oblężnicze i powrócić do domu, pustosząc po drodze okolice Zwienigorodu.
Według D. Dąbrowskiego, Daniel po dotarciu do Włodzimierza postanowił chwilowo zawrzeć rozejm z Michałem, oczekując na bardziej sprzyjające okoliczności do wyprowadzenia przeciwko niemu zwrotu zaczepnego.
Był to więc, jeśli zgodzić się z tym tokiem rozumowania, swoisty wybieg taktyczny, mający uśpić czujność wroga Daniela, który siłą rzeczy został zmuszony do przyjęcia postawy stricte defensywnej.
Polecamy również: Młody Konrad Mazowiecki. Co ten kontrowersyjny książę robił w młodości?
Zaatakowany Konrad Mazowiecki
Tymczasem Daniel skierował swoją uwagę na północ, zamierzając umocnić swoje wpływy w tym regionie. Przygotowana przez niego pod koniec 1237/1238 roku wyprawa na Jaćwież musiała zostać przerwana wskutek nieoczekiwanego wylewu okolicznych rzek.
Kniaź ruski nie zraził się jednak tym niepowodzeniem i w ramach tej samej kampanii pociągnął w stronę Drohiczyna, który zdołał przyłączyć do swego władztwa praktycznie bez większego wysiłku.
Zajęcie wymienionego ośrodka było wymierzone bezpośrednio w Konrada Mazowieckiego, który nieco wcześniej nadał ziemię drohiczyńską zakonowi braci dobrzyńskich, zobowiązanych do obrony tych ziem przed poganami.
Można się tylko domyślać, jak bardzo wzburzył się Konrad Mazowiecki, kiedy powiadomiono go o sukcesie Daniela, któremu za jednym zamachem udało się przejąć obszar atrakcyjny pod względem gospodarczym, położony na ważnych szlakach handlowych.
Polscy historycy uznali, iż Daniel, chcąc wybić z głowy księciu mazowieckiemu podjęcie ewentualnej akcji odwetowej, namówił Litwinów Mendoga i księcia nowogrodzkiego Izjasława, by najechali Mazowsze w 1238 roku. Niewykluczone, iż do tych walk odnosi się dokument Konrada dla Gotarda z 1241 roku, nadający mu wieś w nagrodę za niedawne zwycięstwo nad Prusami, Jaćwingami i Litwinami.
Nieoczekiwany zwrot akcji
Daniel, odnoszący raz po raz sukcesy w ostatnim czasie, podbił również w 1238 roku Halicz, co miało związek z zamieszkami w Kijowie, w którym rozsiadł się wróg Daniela – Michał.
Ten ostatni rządy w Haliczu przekazał swemu synowi, Rościsławowi Michajłowiczowi, polecając mu jeszcze przed odjazdem do Kijowa opanowanie ziemi przemyskiej. Z tego zadania Rościsław wywiązał się wyśmienicie, lecz jednocześnie rozpętał wojnę z Danielem, który nie zamierzał pozostawać głuchy na zaborcze kroki sąsiada.
W 1238 roku Rościsław wyprawił się na Litwę, do czego został najprawdopodobniej namówiony przez Konrada Mazowieckiego, który zamierzał wziąć odwet na poganach za ich poprzedni najazd na jego dzierżawy. Kiedy Daniel dowiedział się o działaniach Rościsława, zebrał swoich wojów i pospiesznym marszem wyruszył na południe. Do oddalonego od Włodzimierza o około 300 kilometrów w linii prostej Halicza dotarł po trzech dniach forsownego marszu.
Źródła odnotowały, iż Haliczanie otworzyli przed niegdysiejszym swym panem bramy, choć część bojarów zamierzała się przed nim bronić. Ostatecznie zwyciężyła opcja pokojowa, zaś Daniel mógł się cieszyć z powrotu do halickiego grodu, który na przestrzeni ostatnich lat przechodził z rąk do rąk.
Polecamy również: Bitwa pod Mozgawą. Jedna z najkrwawszych bitew w historii Polski
Daniel Halicki na łopatkach
Po kilku jednak latach Daniel musiał ewakuować się z Halicza. Stało się to tym razem za sprawą pędzących bez opamiętania na zachód Mongołów, przed którymi drżał niemal każdy w ówczesnej Europie.
Po obróceniu w popiół Kijowa (początek grudnia 1240 roku) koczownicy opanowali bezproblemowo Włodzimierz, Halicz i wiele innych ośrodków znajdujących się pod władaniem Daniela, który w tych trudnych dla swego władztwa chwilach kołatach o pomoc na Węgrzech, jednak bezskutecznie.
Następnie najpotężniejszy z ówczesnych książąt ruskich skierował się wraz z rodziną na Mazowsze, gdzie bawił aż do momentu opuszczenia ziem ruskich i polskich przez Mongołów. Jak wskazują specjaliści, w tym czasie doszło również do odnowienia sojuszu Daniela z Konradem, na zasadach sprzed 1236 roku.
Polecamy również: Bitwa pod Zawichostem (1205): krwawa łaźnia nad Wisłą
Źródło
Niniejszy tekst powstał na podstawie mojej książki Polska i Ruś Kijowska. Sąsiedztwo ognia i miecza (Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2024). Więcej o tej pozycji można dowiedzieć się po kliknięciu poniższego przycisku.