Zagłada Nowogrodu Wielkiego (1570). Ofiary gotowano żywcem, a niemowlęta topiono
Wszechobecny terror
Okrutny car Iwan szybko zapracował sobie na przydomek „Groźny”. Niemal zawsze miał przy sobie laskę, którą bił, a niekiedy nawet zabijał przypadkowo napotkanych ludzi. Prawdziwe szaleństwo opanowało władcę w 1565 roku, kiedy w Rosji wprowadzono system rządów zwany opriczniną.
Mianowani przez Iwana funkcjonariusze, tak zwani opricznicy, wędrowali po całym kraju na swoich czarnych koniach, z miotłą i psią głową przytroczonymi do siodła. Mieli prawo rabować i niszczyć, a także wysiedlać bojarów oraz ich rodziny i przejmować ich majątki. Stwarzało to pole do wielu nadużyć i kosztowało życie mnóstwa niewinnych ludzi. Aresztowanych poddawano niewyobrażalnym torturom i zmuszano do poniżających czynności.
Jeden z opriczników Iwana po wieczornej uczcie rozkazał spędzonym służącym rozebrać się do naga, a następnie biegać za gdaczącymi kurami, podczas gdy pozostali opricznicy strzelali do nich z łuków. Ponoć sam Iwan kazał zaszyć człowieka w niedźwiedzią skórę i poszczuł na niego wygłodniałe psy myśliwskie.
Więcej na temat okrucieństwa Iwana Groźnego piszę w książce Szach-mat. Jak umierali władcy Rosji, wydanej nakładem wydawnictwa Hi:story (Kraków 2024).
Przyczyny rzezi
Do dziś dnia historycy sprzeczają się między sobą o genezę fatalnych w skutkach wydarzeń 1570 roku. Niektórzy historycy uważają, iż masakra ta stanowiła uboczny efekt trawiącego Iwana Groźnego syfilisu, względnie aberracji wynikającej z jego dziecięcych przeżyć.
Inni z kolei badacze wskazują na bardziej „przyziemne” przyczyny zaatakowania Nowogrodu Wielkiego przez Iwana Groźnego. Podkreśla się przy tym, iż car będąc zazdrosny o niezależność i bogactwo Nowogrodu Wielkiego cofnął wszystkie przywileje, jakie jego poprzednicy udzielili temu miasto.
Doprowadziło to do buntu elity Nowogrodu, która nie mogła się pogodzić z wytworzonym stanem rzeczy. Aby przykład Nowogrodu nie podziałał mobilizująco na inne miasta rosyjskie, których również pozbawiono wielu przywilejów, Iwan oskarżył radę republiki miejskiej Nowogrodu o kontaktowanie się z Rzeczpospolitą Obojga Narodów. Stanowiło to pretekst do podjęcia natychmiastowej ekspedycji zbrojnej przeciwko Nowogrodowi, którego pozycja i znacznie raziły cara od dawna.
Czytaj również: Brutalna śmierć Pawła I. Zamachowcy nie okazali litości nawet trupowi
Zabójstwo Romanowów. Bezwzględna zbrodnia trwała 20 minut
Rzeź Nowogrodu Wielkiego (1570)
Iwan Groźny przybył do Nowogrodu Wielkiego z podległym sobie wojskiem, wspomaganym oddziałami opryczników, 2 stycznia 1570 roku. Na rozkaz władcy miasto otoczono szczelnym murem, uniemożliwiającym jego mieszkańcom ucieczkę. Następnie car polecił swoim żołnierzom pozamykać kościoły i klasztory, zatrzymując w nich duchowieństwo, aby nikomu nie przyszło do głowy szukać w nich ratunku. W jednej chwili Nowogród został zdany na łaskę i niełaskę bezwzględnego panującego, niemającego respektu wobec nikogo i niczego.
Rzeź Nowogrodu rozpoczęła się 9 stycznia. Na oczach cara i jego syna Iwana Iwanowicza mieszkańców kastrowano, rozpruwano im brzuchy, odrąbywano kończyny, gotowano ich żywcem lub przywiązywano do sań i wrzucano do lodowatej rzeki. Kijami zatłuczono setki zakonników.
Nie oszczędzano nikogo. Ofiarą sadystycznych oprawców zostały nawet niemowlęta, które wraz z matkami wrzucano do lodowatej rzeki Wołchow, która szybko zaczerwieniła się od krwi.
Ofiary mordowano za pomocą pałek, a ich ciała wrzucano do wykutych w lodzie przerębli. Osoby próbujące uciec lub chociażby zaczerpnąć świeżego powietrza, wychylając głowę z lodowatej tafli rzeki, były od razu unicestwiane – miażdżono im głowy i odrąbywano dłonie.
Czytaj również: Hemofilia zrujnowała mu życie. Chciał umrzeć, aby już więcej nie cierpieć
Ponury los czterech synów Iwana Groźnego. Wszyscy zginęli w tragicznych okolicznościach
Gehenna dobiega końca
Rzeź Nowogrodu Wielkiego zakończyła się 12 lutego 1570 roku. Iwan Groźny spędził tego dnia wszystkich ocalałych z pogromu w jedno miejsce, gdzie wygłosił płomienną mowę. Na jej koniec powiedział nowogrodzianom: „Nie smućcie się, żyjcie sobie spokojnie”.
Iwan dotrzymał słowa i jeszcze tego samego dnia wyjechał z miasta, zostawiając za sobą ruina, zgliszcza i stosy trupów. Zabrał natomiast ze sobą wielkie łupy oraz, jak określono to w źródłach, „wrogów i zdrajców”.
Czytaj również: Okrucieństwa Iwana Groźnego. Sporządził specjalną instrukcję bicia żony
Skutki masakry i jej ofiary
W Nowogrodzie Wielkim zginęło – według najbardziej prawdopodobnych szacunków – kilkanaście tysięcy osób, w tym kobiety i dzieci. J. Serczyk sądził, iż straty były jeszcze większe i mogły sięgać nawet 40 tysięcy ludzi. Na miejsce zabitych Iwan Groźny do Nowogrodu sprowadził ludność z okolicznych miejscowości.
Zanim jednak Nowogród Wielki odzyskał swój dawny blask, a liczba jego mieszkańców doszła do poprzedniego stanu, musiało upłynąć wiele długich lat. Do tego czasu miasto znajdowało się w ruinie i nie przedstawiało jakiegokolwiek znaczenia.
Psychologiczne i społeczne skutki tej masakry były ogromne. Strach przed represjami i brutalnością Iwana Groźnego rozprzestrzenił się wśród ludności, co zahamowało jakiekolwiek przejawy oporu wobec niego. Rzeź Nowogrodu Wielkiego była jednym z najbardziej potwornych aktów terroru w historii Rosji, stanowiąc przykład bestialstwa zastosowanego ze szczególnym wyrachowaniem. Nawet sam Józef Stalin pisał z uznaniem o „dokonaniach” cara Iwana w Nowogrodzie.
Źródło
Więcej na temat okrucieństwa Iwana Groźnego piszę w książce Szach-mat. Jak umierali władcy Rosji, wydanej nakładem wydawnictwa Hi:story (Kraków 2024). Książkę można nabyć klikając poniższy przycisk.