Zjazd w Merseburgu (1032): Polska na łasce i niełasce Cesarstwa
Feralny rok 1031
Rok 1031 okazał się katastrofalny w skutki dla państwa Mieszka II. Spadły wówczas na Polskę dwa groźne najazdy, których wymieniony władca nie był w stanie powstrzymać. Najpierw od zachodu uderzyli Niemcy pod wodzą cesarza Konrada II, któremu udało się wejść w posiadanie piastowskich ziem na Połabiu (Milska i Łużyc).
Następnie od wschodu państwo polskie zostało zaatakowane przez wojsko ruskie Jarosława Mądrego, w szeregach którego znajdował się wcześniej wygnany z kraju starszy brat Mieszka, Bezprym. Najeźdźcy bez większych trudności zajęli Grody Czerwieńskie, a następnie dotarli do Wielkopolski, skąd wcześniej musiał uchodzić Mieszko II.
By nie zostać pojmanym, król Mieszko uciekł z Polski, docierając do Czech. Tutaj został jednak zdradziecko pochwycony przez księcia Udalryka i wykastrowany. Była to swego rodzaju zemsta za oślepienie przez ojca Mieszka, Bolesława Chrobrego, księcia Bolesława III Rudego (1003).
Niniejszy artykuł powstał w oparciu o książkę Mariusza Sampa „1031. Pierwszy rozbiór Polski”, wydanej nakładem wydawnictwa Bellona w 2022 roku.
Likwidacja monarchii w Polsce
Ucieczka Mieszka II umożliwiła objęcie władzy w Polsce przez Bezpryma. Nowy władca stanął wobec konieczności uznania swojego panowania przez Konrada II. Musiał jednak zapomnieć o koronie, gdyż nie była ona mile widziana przez Niemców, którzy nie uznali już koronacji jego poprzednika (1025).
Czytaj również: Koronacja Mieszka II. Druga koronacja w rodzie Piastów
Swoją lojalność wobec Konrada II Bezprym udowodnił, wysyłając mu przez posłów insygnia koronacyjne Mieszka II. Nie wiadomo, dlaczego książę osobiście nie udał się do Rzeszy, by oficjalnie ukorzyć się przed imperatorem. Wiadomo tylko o tym, iż Konrad przyjął piastowski „podarunek”.
W niektórych źródłach można spotkać informację, jakoby koronę swoją i męża wydała Konradowi II królowa Rycheza. Wielu badaczy wiadomość ta wpędziła w prawdziwe zakłopotanie. Nie wiedziano specjalnie co z nią zrobić. Dziś panuje przekonanie, iż Rycheza maczała palce w likwidacji polskiej monarchii, porozumiewając się w tym zakresie z samym Bezprymem.
Wskazywano także, iż osobne przekazanie korony polskiej imperatorowi przez Bezpryma i Rychezę nie miało większego sensu, a co jednocześnie kłóciłoby się z tenorem źródeł. Z racji wysokiej pozycji Rychezy na dworze cesarskim Bezprym nie mógł sobie pozwolić na lekceważenie królowej. Wręcz przeciwnie – poparcie z jej strony mogło tylko mu pomóc w pełnym zaakceptowaniu jego rządów w Polsce.
Według części badaczy, Bezprym, dążąc do pokojowego ułożenia stosunków z Niemcami skłonny był złożyć Konradowi II hołd lenny. Nic jednak nie wiadomo z dostępnych przekazów pisanych, by do takiego aktu w ogóle doszło. Podkreślano także, iż Bezprym planował wyruszyć do Rzeszy w późniejszym terminie, by ukorzyć się przed cesarzem, jednak przeszkodziła mu w tym przedwczesna śmierć.
Widmo kolejnej wojny z Rzeszą
Śmierć Bezpryma postawiła na porządku dziennym sprawę sukcesji w Polsce. Tym bardziej, iż do kraju powrócił z przymusowej emigracji eks-król Mieszko II Lambert, któremu marzyło się przywrócenie poprzedniego porządku.
Czytaj również: Śmierć Mieszka II. Co naprawdę wpędziło go do grobu?
Trudno określić, jak na wiadomość o przybyciu Mieszka II do Polski zareagował Konrad II, będący tak naprawdę jej „suzerenem” z racji pełnego podporządkowania się Bezpryma jego zwierzchnictwu. Na podstawie strzępów dochowanych do dziś informacji źródłowych można sądzić, iż Mieszko II bezzwłocznie po powrocie do ojczyzny podjął działania, zmierzające do pełnej jego centralizacji. Z pewnością nie spodobało się to imperatorowi, skoro – jak zapisał to jeden z kronikarzy – ogłosił on wyprawę zbrojną przeciwko Mieszkowi.
Istotny wpływ na podjęcie decyzji o wymarszu na wschód przez Konrada II mogły mieć starania żądnych władzy braci Mieszka, którzy pojawili się przed obliczem cesarza i poprosili go o pośrednictwo, na co też Konrad II ostatecznie najprawdopodobniej przystał. W interesie ówczesnego państwa niemieckiego okrojona i podzielona Polska była znacznie mniej groźna aniżeli pod rządami silnego dynasty.
W konsekwencji Mieszko II, chcąc utrzymać się przy władzy, pojechał do Rzeszy. Nie miał w zasadzie nic do stracenia. Już raz przecież stracił władzę, nie mogło go już teraz nic gorszego spotkać. Przynajmniej teoretycznie. Z takim też najprawdopodobniej nastawieniem eks-król wyruszył na dwór cesarza.
Zjazd w Merseburgu: data i informacje źródłowe
Do spotkania doszło w Merseburgu. W starszej historiografii można było spotkać się z poglądem, iż zjazd ten odbył się dopiero w 1033 roku. Dziś jednak nie podlega dyskusji, iż miał on miejsce w rzeczywistości już w lipcu 1032 roku.
W Merseburgu Mieszko II musiał przyjąć warunki silniejszego odeń Konrada II, który wystąpił w roli swego rodzaju arbitra między nim a pozostałymi członkami jego rodziny (Ottonem i Dytrykiem). Przebieg spotkania Piastów z imperatorem opisał m.in. anonimowy autor „Roczników hildesheimskich”, wskazując iż Mieszko w Merseburgu:
„pokornie oddał siebie pod władzę cesarską, zapomniawszy o koronie i wszystkich królewskich ozdobach. Cesarz przyjął go łaskawiej, niż on sam przypuszczał, a królestwo, które przedtem sam jeden posiadał, podzielił między niego a jego stryjecznego brata, pewnego Dytryka”.
Informacje rocznikarza uzupełnił Wipon, wskazując, iż w podziale państwa polskiego partycypował również najmłodszy z synów Bolesława Chrobrego – Otton.
Postanowienia zjazdu
Z dostępnych przekazów źródłowych wynika bezspornie, iż Mieszko II podczas zjazdu z Konradem II przyjął bez żadnych zastrzeżeń wolę cesarską. Nie tylko zrzekł się korony, której de facto już nie posiadał od jakiegoś czasu, ale również zgodził się na podział państwa piastowskiego na trzy części.
W zamian za te ustępstwa imperator pozwolił Mieszkowi zostać księciem zwierzchnim Polski. Należy domniemywać, iż taki obrót spraw satysfakcjonował Piasta, który jeszcze przed wyjazdem do Rzeszy nie miał w praktyce nic.
Czytaj również: Bezprym. Nieszczęsny żywot zapomnianego władcy Polski
W Merseburgu Mieszko II otrzymał przypuszczalnie Małopolskę i Mazowsze. Śląsk mógł zostać przyznany Ottonowi. Z kolei pozostałe ziemie polskie uzyskał Dytryk, który został w nieznanych bliżej okolicznościach wygnany z Polski jeszcze w dobie rządów Bolesława Chrobrego, po czym znalazł schronienie w Rzeszy.
Historycy przypuszczają, iż Dytryk upomniał się o swoją część ojcowizny, zaś Konrad II z chęcią wysłuchał jego próśb, co znalazło finalnie przełożenie w postanowieniach zjazdu merseburskiego. W ten sposób Konrad II powrócił do starej zasady podziału kraju między wszystkich przedstawicieli dynastii.
Kolejny rozbiór Polski?
Na podstawie powyższych obserwacji widać aż nadto wyraźnie, iż ówczesne państwo piastowskie było tak słabe, że o jego losach decydowało sąsiednie państwo. Mieszko był zdany jednocześnie na łaskę i niełaskę cesarza. W każdym momencie imperator mógł ponownie zażądać od Piasta przybycia na jego dwór i poddania się jego arbitrażowi.
Czytaj również: Otton Bolesławowic – buntowniczy syn Chrobrego
Najgorszy ze scenariuszy przewidywał nawet odebranie Mieszkowi władzy zwierzchniej w Polsce i oddanie jej Ottonowi lub Dytrykowi. Dlatego Mieszko musiał uważać na to, co robi, aby nie zadrażnić swych stosunków z nimi. Gdyby po raz kolejny Konrad II wplątał się w sprawy Polski, to wydany przez niego werdykt mógłby przypieczętować koniec politycznej kariery niegdysiejszego króla.
W konsekwencji można skonstatować, iż w 1032 roku miał miejsce kolejny „rozbiór” Polski. Jego gwarantem został cesarz Konrad II. W porównaniu do poprzedniego rozbioru (1031) podział władztwa piastowskiego w 1032 roku obył się bez udziału siły oręża. Wszystko załatwiono przy użyciu działań dyplomatycznych.
Źródło
Niniejszy artykuł powstał w oparciu o książkę Mariusza Sampa „1031. Pierwszy rozbiór Polski”, wydanej nakładem wydawnictwa Bellona w 2022 roku. Książkę można kupić klikając ten link lub poniższy przycisk