Bitwa w kraju Dziadoszan. Największe zwycięstwo Chrobrego nad Niemcami
Między pokojem a wojną
W 1013 roku Bolesław Chrobry zawarł ze swoim długoletnim adwersarzem, cesarzem Henrykiem II Świętym, pokój w Merseburgu. Jak się później okazało, układ ten był jedynie rozwiązaniem tymczasowym. Syn Mieszka I nie był najwidoczniej zadowolony z jego postanowień, skoro nie zamierzał się w ogóle do nich dostosować.
Postępowanie Bolesława Chrobrego do czerwoności rozzłościło cesarza, który co rusz wysyłał do piastowskiego księcia swoich przedstawicieli, wzywających go do opamiętania. Następca Mieszka miał sobie jednak za nic sugestie cesarza i jakby na przekór im, wysłał swoich szpiegów do odległej Italii, aby za ich pośrednictwem nawiązać kontakt z tamtejszymi przeciwnikami Henryka II. Podjęte działania zakończyły się ostatecznie sukcesem.
Dodatkowo Chrobry wyekspediował swego syna, Mieszka II Lamberta, do księcia czeskiego Udalryka, lennika Niemiec. Według kronikarza Thietmara, głównego informatora ówczesnych wydarzeń, piastowska delegacja miała pozyskać Przemyślidę do wspólnego frontu antyniemieckiego. Koniec końców Udalryk nie zgodził się na przedłożoną mu propozycję, którą początkowo ponoć bardzo się zainteresował.
Niniejszy tekst powstał na podstawie książki Mariusza Samp, która jest dostępna już w księgarniach.
Henryk II nie zamierzał dłużej tolerować poczynań władcy sąsiedniego państwa. Próbował wprawdzie porozumieć się z Bolesławem, jednak obu władców dzieliło już zbyt wiele, aby można było pomyśleć o polubownym rozwiązaniu sprawy. Obie strony zaczęły szykować się do wojny.
Strony konfliktu i ich plany
Do walnej rozprawy z Bolesławem Chrobrym cesarz przygotował się starannie, zapewniając sobie militarne wsparcie Czechów i pogańskich Wieletów. Zgodnie z planem niemieckiego dowództwa, na państwo polskie miało spaść uderzenie trzech wielkich armii z kilku stron jednocześnie.
Od północy Polskę miały zaatakować dowodzone przez księcia Bernarda połączone siły sasko-wieleckie, od południa zaś bawarsko-czeskie, nad którymi nominalne dowództwo powierzono księciu czeskiemu Udalrykowi. Ugrupowanie centralne, kierowane przez samego Henryka II, miało natomiast za zadanie sforsować Odrę pod Krosnem i dotrzeć do Wielkopolski.
W przypadku zrealizowania tego projektu przez nieprzyjacielskie wojsko, Bolesław Chrobry jako strona zdecydowanie słabsza nie miał praktycznie nic do powiedzenia. Swoich sił mógł jedynie upatrywać w opóźnianiu marszu i zadawaniu napastnikowi ciosów z ukrycia.
Jednocześnie Bolesław Chrobry rozszyfrował plany cesarskie, przygotowując zachodnią granicę państwa do działań obronnych. Polegały one na zabezpieczeniu znajdujących się wzdłuż Odry grodów w dodatkowe siły i broń.
Czytaj również: „Cidini”, czyli gdzie Mieszko I pokonał Hodona?
Na podstawie późniejszego rozwoju wydarzeń wiadomo, iż do obrony piastowski wódz przygotował na pewno Lubusz i Krosno Odrzańskie. Pierwszej z wymienionych warowni miał strzec sam Bolesław, drugiej zaś jego syn – Mieszko.
Patowa sytuacja Henryka II
Pod Krosnem Odrzańskim Henryk II znalazł się na początku sierpnia 1015 roku. I podobnie jak przed 10 laty, tak i teraz drogę zagrodziły mu wojska polskie. Nadzorujący ich poczynaniami książę Mieszko ani myślał przepuszczać cesarza na prawy brzeg rzeki. W efekcie nastąpiła zażarta batalia o przeprawę, którą wygrał bardziej doświadczony wódz niemiecki.
Zdaniem Thietmara, podczas starcia Mieszko stracił łącznie aż 600 wojowników. Przypuszczalnie liczba ta jest znacznie zawyżona, w rzeczywistości straty piastowskie były wielokrotnie mniejsze, skoro Niemcy według relacji tego samego kronikarza po swojej stronie odnotowali jedynie 3 przypadki śmiertelne.
Nieco lepiej piastowskim wojom powiodło się nad Odrą w okolicach Lubusza, bronionego przez Bolesława Chrobrego. Księciu Bernardowi udało się wprawdzie sforsować rzekę, jednak po puszczeniu z dymem kilku miejscowości postanowił powrócić do domu. Do dnia dzisiejszego uczeni nie ustalili, co tak naprawdę kierowało Sasem w momencie podjęcia tej decyzji, która mocno unieszczęśliwiła Henryka II.
Czytaj również: Koronacja Bolesława Chrobrego i jej znaczenie dla Polski
Ambitny plan imperatora zaczynał się sypać. Na północy zadaniu nie podołali Sasi i Wieleci, na południu zaś posiłki bawarskie i czeskie, które utknęły na granicy z Polską. Jakby tego było mało, cesarzowi zaczęły od północy zagrażać połączone siły Bolesława Chrobrego i Mieszka. W jednej chwili sytuacja cesarza stała się niezwykle skomplikowana, by nie powiedzieć – wręcz beznadziejna.
W końcu imperator postanowił przerwać kampanię i powrócić do Rzeszy. Z pewnością podjęcie tej decyzji było dlań bardzo trudne, jednak nie miał w ówczesnych warunkach innego wyjścia. Odrę władca niemiecki przekroczył w nieznanym dziś miejscu między Krosnem a Głogowem, po czym znalazł się w kraju Dziadoszan na Śląsku.
Przyczyny ucieczki cesarza
Bolesław Chrobry przez cały czas deptał cesarzowi po piętach, przeciwko któremu po pewnym czasie rzucił wielki oddział pieszych wojów, polecając mu rozbicie choć części nieprzyjacielskiej armii. Jednocześnie książę wysłał do nieprzyjacielskiego obozu opata międzyrzeckiego o imieniu Tuni z zamiarem przedstawienia Henrykowi II propozycji pokojowych. Dzięki temu zyskiwał nieco czasu na przegrupowanie własnych wojsk.
Henryk II przyjął posła piastowskiego chłodno, a następnie kazał go uwięzić. Obawiał się bowiem, że Tuni jest szpiegiem Bolesława. Obiekcje cesarza były jak najbardziej uzasadnione, ponieważ Bolesław Chrobry ani myślał pertraktować z Niemcami.
Czytaj również: Tajemnicza Węgierka. Kim była druga żona Chrobrego?
Tak naprawdę Henrykowi II grunt zaczął palić się pod nogami, zaś widmo klęski coraz bardziej zaglądało mu w oczy. Znajdował się przecież na nieprzyjaznym mu terenie, otoczonym zewsząd przez bagna i puszcze, pośród których czaiły się wojska piastowskie, mogące w każdej chwili przystąpić do ataku.
Po pewnym czasie zalękniony cesarz opuścił jakby nigdy nic na czele przybocznego orszaku swe oddziały i pomknął na zachód. Henryk II najzwyczajniej w świecie uciekł, pozostawiając resztę swojego wojska pod dowództwem arcybiskupa magdeburskiego Gerona oraz dwóch panów świeckich (margrabiego łużyckiego Gerona i palatyna saskiego Burcharda).
Bitwa w kraju Dziadoszan – przebieg i skutki
Bolesław Chrobry niezwłocznie wykorzystał fatalną decyzję cesarza, rozkazując swojej piechocie uderzyć na bezbronne oddziały niemieckie. W jednej chwili Polacy otoczyli nieprzyjaciela z kilku stron, puszczając w jego kierunku grad strzał, co finalnie przyniosło Niemcom spore straty w sile żywej.
Nie był to jednak koniec bitwy. Reszta rycerstwa zbiła się momentalnie w kupę, tworząc obronne bloki. Jednocześnie Niemcy zeszli ze swych koni, które w warunkach leśnych nie były im w ogóle potrzebne. Rozgorzała zażarta batalia, podczas której żadna ze stron nie chciała dać za wygraną.
Z czasem szala zwycięstwa zaczęła się wyraźnie przechylać na stronę piastowskich wojów, którzy kilkukrotnie próbowali przełamać opór obrońców. Według Thietmara, Niemcy ulegli Polakom dopiero po ich trzecim szturmie. W zaistniałej sytuacji w armii niemieckiej wybuchła panika, część oddziałów zaczęła szukać ratunku w ucieczce. Nie było jednak im dane zbiec zbyt daleko, wszędzie byli bowiem obecni ludzie Chrobrego, którzy nie mieli dla nich żadnej litości.
Czytaj również: Władca „jednej zimy”. Jak wyglądało panowanie Bezpryma?
Według Thietmara, w kraju Dziadoszan śmierć poniosło wielu znamienitych możnych niemieckich. Zginął margrabia Geron II, graf saski Folkmar oraz dwustu niewymienionych z imienia wojowników. Tylko nielicznym udało się jakimś cudem umknąć z pola walki. Pozostali zaś zostali wzięci do niewoli.
Znaczenie zwycięstwa
Bitwa w kraju Dziadoszan rozegrała się dokładnie 1 września 1015 roku. Było to pierwsze walne starcie w polu między Polakami a Niemcami, począwszy od początku wybuchłego między nimi konfliktu. Zakończyło się ono jednym z największych triumfów w dziejach oręża polskiego.
Na śląskiej ziemi Bolesław Chrobry udowodnił, iż zasługuje na miano dobrego dowódcy, potrafiącego wykorzystać błędy przeciwnika. Pozwoliło mu to uzyskać przewagę taktyczną i odnieść niewyobrażalny sukces, tym większy, iż armia niemiecka była uważana w tym czasie za jedną z najlepszych armii europejskich.
Przed wielu laty, w książce opisującej historię Krosna Odrz. znalazłem akapit ucieczki Henryka II przez bród Cigacice – Zawada. Bród ten na jeszcze początku XI wieku broniony był przez gród (gródek) SAWADE. Wczasowe bitwy tego grodu już nie było i Henryk mógł bezpiecznie przedostać się przez rzekę.
Rzeczywiście, w literaturze przedmiotu można spotkać się z hipotezą, że Henryk II w 1015 roku uciekał przez bród Cigacice-Zawada. Z drugiej strony trzeba dodać, że to tylko przypuszczenie, oparte na przesłankach archeologicznych. Więcej na temat Krosna Odrzańskiego może Szanowny Pan przeczytać w naszym najnowszym artykule „Krosno Odrzańskie. Niezdobyty gród piastowski” link do artykułu: https://www.przezwieki.pl/krosno-odrzanskie/
Zachęcamy do zapoznania się z artykułem i śledzenia naszej strony. Z pozdrowieniami, zespół Przez wieki