„Uciekających Lachów zabito”. Największa klęska Leszka Białego
Od pokoju do wojny
Stosunki polsko-węgierskie przechodziły na początku XIII wieku różne koleje. W 1214 roku Piastowie i Arpadowie zawarli układ pokojowy, przewidujący podział stref wpływów na obszarze Rusi Halicko-Włodzimierskiej.
Jak się wkrótce okazało, układ ten został zerwany przez księcia krakowskiego Leszka Białego, który, chcąc umocnić swoje wpływy w regionie, doprowadził do osadzenia we Włodzimierzu synów Romana Mścisławicza: Daniela i Wasylka, zmuszając księcia Aleksandra bełskiego, pod groźbą najazdu, do opuszczenia grodu.
Na odpowiedź ze strony władcy Węgier nie trzeba było długo czekać, odebrał on bowiem Leszkowi wcześniej przyznane ziemie przemyską i lubaczowską. Nastąpiło to w 1215 roku.
Niniejszy powstał na podstawie książki dr Mariusza Sampa Polska i Ruś Kijowska. Sąsiedztwo ognia i miecza (Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2024).
Gdzie dwóch się bije…
Również i Leszek Biały nie zamierzał pozostawać obojętny na poczynania swego południowego sąsiada. Wszedł mianowicie w konszachty z księciem nowogrodzkim Mścisławem Udałym, któremu najpóźniej w 1217 roku udało się wejść w posiadanie Halicza, skąd usunął załogę węgierską.
Na kroki zaczepne Mścisława, popieranego przez Piasta, Andrzej II nie zdołał odpowiedzieć z uwagi na udział króla w V krucjacie do Ziemi Świętej. W rezultacie Leszek mógł ogłosić się zwycięzcą, ponieważ wpływy węgierskie na Rusi zostały zlikwidowane, a w Haliczu i Włodzimierzu rządzili podlegli mu książęta ruscy.
Niestety i ten stan rzeczy nie utrzymał się długo. Między Leszkiem Białym a Mścisławem doszło do nieporozumień, co wykorzystał bezzwłocznie rządzący Włodzimierzem Daniel do rozbicia sojuszu krakowsko-halickiego.
Dzięki intrygom Daniela ukonstytuowało się nowe przymierze, łączące władców Włodzimierza i Halicza. Porozumienie to stwarzało Danielowi możliwość zbierania dawnych ziem ojcowskich. Swoje aspiracje książę uwieńczył odebraniem Leszkowi ziemi brzeskiej oraz sporego szmatu terytorium zlokalizowanego między Wieprzem a Bugiem.
Polecamy również: Młody Konrad Mazowiecki. Co ten kontrowersyjny książę robił w młodości?
Odwrócenie przymierzy
Opanowanie ziem nadbużańskich i nadwieprzańskich przez księcia Daniela spowodowało wyprowadzenie zwrotu zaczepnego przez Leszka Białego na wiosnę 1218 roku. Siły piastowskie nie zdołały jednak poskromić syna Romana, który zdołał wyprzeć Polaków za Wieprz, zadając im znaczne straty.
Porażka w wojnie z Danielem skłoniła Białego do zmiany w obrębie prowadzonej przez niego polityki wschodniej. Według jednego z ruskich latopisów, wysłał on parlamentariusza na Węgry, który w jego imieniu zawarł z Andrzejem II przymierze.
Historycy sądzą, iż zawarty układ przewidywał podział spodziewanych nabytków terytorialnych na Rusi, przy czym Halicz i okolice miały przypaść w udziale Kolomanowi, synowi Andrzeja II, zaś pas ziem nadbużańskich Leszkowi. Dodatkowo zainteresowane strony zdecydowały się usunąć z księstwa włodzimierskiego Daniela Romanowicza.
Polecamy również: Nie tylko wojaczka. Jak wyglądały najstarsze stosunki polsko-ruskie?
Wielki triumf koalicjantów
Do wspólnej wyprawy polsko-węgierskiej doszło jesienią 1219 roku. Połączone wojska szły przez ziemie ruskie niczym walec, zdobywając kolejne punkty oporu przeciwnika. Najpierw zajęły Przemyśl, skąd uciekł odpowiedzialny za obronę tego ośrodka tysięcznik Jaron.
Następnie bez większego wysiłku zdobyto Gródek, który znajdował się w rękach zwolenników rządów węgierskich. W dalszej kolejności padł Halicz, skąd ustąpił Daniel Romanowicz na wyraźne polecenie Mścisława, wycofującego się pod naporem najeźdźców.
Już w październiku 1219 roku było po wyprawie. W Haliczu zainstalowano Kolomana i jego młodziutką żonę Salomeę.
Rewanż księcia Daniela
Zdaniem specjalistów, do wznowienia walk na Rusi doszło w 1220 roku. Jako pierwszy do ataku przystąpił Leszek Biały, jednak podjęta przez niego ekspedycja utknęła pod Szczekarzewem.
Przypuszcza się, iż klęska piastowskiego oręża wynikała z pomocy udzielonej Danielowi przez Mścisława, który wraz z Połowcami uderzył na Halicz. Dodatkowo Danielowi udało przeciągnąć się na swoją stronę Litwinów i Prusów, którzy poważnie spustoszyli dzielnicę Konrada Mazowieckiego.
W konsekwencji Konrad, przebywający wraz z Leszkiem na Rusi, stał się gorącym orędownikiem zakończenia konfliktu z włodzimierskim księciem, tak by już nigdy więcej podległe mu ziemie nie stały się obiektem najazdu pogan. Leszek jednak nie podzielał tej optyki, wolał zamiast tego trwać w przymierzu z Węgrami, z pomocą których ponownie wyprawił się na Ruś. W świetle źródeł nastąpiło to na początku 1221 roku.
Polecamy również: Bitwa pod Mozgawą. Jedna z najkrwawszych bitew w historii Polski
Wielka bitwa pod Haliczem (1221)
Nie takiego chyba jednak przebiegu wypadków spodziewał się Leszek Biały. Utknął bowiem z siłami węgierskimi, dowodzonymi przez Filię, pod Haliczem, gdzie przyszło mu stoczyć bitwę w otwartym polu z wspomaganym przez armię połowiecką Mścisławem.
Ostatni etap bitwy pod Haliczem zarejestrowała świetnie poinformowana Kronika halicko-wołyńska. Według tego źródła:
„Uciekających Węgrów i Lachów zabito. Było ich mnóstwo. Ujęty był dumny Filia przez parobka Dobryni. Jego zaś [Filię] obłudny Żyrosław ukradł był. I zdemaskowany był [Żyrosław]. Dla niego [Filii] zgubił ojczyznę swoją. I zwyciężywszy, Mścisław poszedł ku Haliczowi. Bili się o bramę grodową i wbiegli na górne pomieszczenia cerkiewne, inni zaś podciągnęli się na górę, a rumaki ich pojmano. Były bowiem umocnienia stworzone na cerkwi. Oni zaś strzelali i kamienie miotali na grodzian i nie wytrzymali od pragnienia wody. Nie było bowiem wody u nich. I przyjechał Mścisław i poddali się jemu, wywiezieni byli z cerkwi”.
Klęska Węgrów i Polaków pod Haliczem była zatem całkowita. W niewoli ruskiej znaleźli się Koloman z Salomeą oraz wielu rycerzy z Polski i Węgier. Z tego też powodu zarówno Leszek Biały, jak i Andrzej II dążyli do ułożenia się ze zwycięskim Mścisławem. Obaj władcy prowadzili rokowania osobno, choć, jak wszystko na to wskazuje, uzgodnili między sobą wspólną linię postępowania.
Pod koniec 1221 roku zwaśnione strony uzgodniły warunki ugody. Porozumienie węgiersko-ruskie przewidywało wypuszczenie na wolność wszystkich jeńców na czele z Kolomanem i utrzymanie władzy w Haliczu przez Mścisława. Ten ostatni zobowiązał się dodatkowo do przekazania po swojej śmierci rządów nad księstwem w ręce syna Andrzeja II, Andrzeja.
Polecamy również: Najazd ruski na Śląsk (1076). Najdalsza wyprawa Rusinów na zachód
Wznowienie zmagań zbrojnych
Nie minęło kilka lat, kiedy na Rusi wybuchły kolejne bratobójcze walki, do których wciągnięto po raz wtóry Leszka Białego. Jak informują latopisy, za namową Aleksandra bełskiego władający Haliczem Mścisław zaatakował Daniela Romanowicza, w efekcie czego nieprzygotowany do zmagań książę włodzimierski zwrócił się z prośbą o pomoc do księcia krakowskiego. Ten zaś, dostrzegając szansę przywrócenia na Wołyniu piastowskich wpływów, pozytywnie ustosunkował się do apelu swego sąsiada.
W 1227 roku Leszek Biały, tak jak obiecał, wyruszył z odsieczą Danielowi. Połączone wojska polsko-ruskie zdołały odeprzeć atak broniącego się rozpaczliwie Mścisława, a następnie rozpoczęły plądrowanie jego ziem.
Po jakimś czasie do akcji wkroczyły również wojska węgierskie pod dowództwem samego króla Andrzeja II. Madziarom i wspomagających ich Piastów udało się opanować Przemyśl, po czym podstąpiono pod Dźwinogród, który zaczęto z całą mocą oblegać. Jednocześnie część sił węgierskich skierowała się pod Halicz, jednak wskutek wezbrania Dniestru zdobycie stolicy księstwa okazało się całkowicie niemożliwe.
Piastowie na tarczy
Tymczasem Mścisław w obliczu postępu połączonych wojsk węgiersko-polskich pogodził się z Danielem Romanowiczem, od którego uzyskał upragnione wsparcie. Dzięki armii włodzimierskiej udało mu się rozbić nieprzyjaciół pod Dźwinogrodem i usunąć ich z Rusi.
Pomimo odniesienia przez Mścisława ogromnego sukcesu, jego pozycja w Haliczu była słaba jak nigdy dotąd. Książę zrozumiał wreszcie, iż nie posiada wystarczających sił, by utrzymać się przy władzy, którą ciągle ktoś próbował podkopać. Zmęczony wieloletnimi zmaganiami postanowił w końcu sam zrezygnować z rządów, a jego miejsce zajął węgierski królewicz Andrzej.
Tak zatem po licznych zawirowaniach południowa Ruś ponownie znalazła się pod zwierzchnictwem Arpadów. Rzecz oczywista, nie mogło to być w smak Leszkowi Białemu, który za jednym zamachem tracił wszelkie wpływy za wschodnią granicą.
Polecamy również: Bitwa pod Zawichostem (1205): krwawa łaźnia nad Wisłą
Źródło
Niniejszy tekst powstał na podstawie mojej książki Polska i Ruś Kijowska. Sąsiedztwo ognia i miecza (Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2024). Więcej o tej pozycji można dowiedzieć się po kliknięciu poniższego przycisku.