Polska pod wodą. Największe powodzie w dziejach Polski
Niszczycielski żywioł w średniowieczu
Już w średniowieczu Polacy musieli stawić czoła niszczycielskiej sile wód. Z dostępnych badań wynika, iż nasze ziemie nawiedziło co najmniej 166 powodzi do XV wieku włącznie, z czego większość z nich wystąpiła pod koniec rozpatrywanego okresu.
Najbardziej dotknięte powodziami były regiony Pomorza oraz Śląska. To właśnie tam odnotowano największą liczbę tego typu zdarzeń. Do podnoszenia się poziomu wód przyczyniały się intensywne opady oraz się zatory lodowe i topnienie śniegu.
Średniowieczne powodzie często miały charakter lokalny, choć ich zasięg obejmował niekiedy większe obszary. Tak było m.in. w 1475 roku, kiedy niszczycielski żywioł nawiedził Kraków i okolice. W wyniku intensywnych opadów deszczu, trwających trzy dni i noce, Wisła wystąpiła z brzegów, zalewając Kraków oraz Stradom i Kazimierz.
Szczegółowy opis tej katastrofy zawdzięczamy Janowi Długoszowi, który był bezpośrednim świadkiem tych wydarzeń. Kronikarz w swoich „Rocznikach” opisał, jak woda zalała kościoły, zerwała mosty i spowodowała ogromne zniszczenia. Po ustąpieniu wody miasto było pokryte grubą warstwą błota, a zalegająca woda stała się źródłem wielu śmiertelnych chorób.
Polecamy również: W cieniu potężniejszego sąsiada. Piastowie wobec najazdu Niemców z 1157 roku
Katastrofy z lat 1813 i 1897
Jeszcze większe szkody przyniosła ze sobą powódź z 1813 roku, która nawiedziła Europę Środkowo-Wschodnią, w tym Polskę, Węgry, Czechy i Niemcy. Tą powodzią szczególnie został dotknięty Kraków, gdzie Wisła wystąpiła z brzegów na niespotykaną wcześniej skalę. Zniszczone zostały domy, uprawy, a wielu mieszkańców straciło dosłownie wszystko. Woda zalała nie tylko niżej położone tereny, ale także wzgórze wawelskie, gdzie mieszkańcy szukali schronienia.
Świadkowie tamtych wydarzeń, tacy jak Ambroży Grabowski i Kazimierz Girtler, pozostawili nam niezwykle szczegółowe opisy tej katastrofy. Grabowski porównywał zalane Błonia do bezkresnego morza, a Girtler podkreślał, że mieszkańcy Stradomu poruszali się po zalanych ulicach łódkami.
Kilkadziesiąt lat później, w 1897 roku, ziemie polskie ponownie znalazły się pod wodą. Tym razem niszczycielski żywioł objął Polskę południowo-zachodnią, a mówiąc konkretniej – Karkonosze i Kotlinę Jeleniogórską. Pod koniec lipca 1897 roku region ten został nawiedzony przez wyjątkowo obfite opady. W ciągu kilku dni spadło ponad 400 mm deszczu, co przekroczyło wszelkie dotychczasowe rekordy. Szczególnie dotkliwe było oberwanie chmury, które nastąpiło 29 lipca. Tego dnia w Karkonoszach spadło aż 150 mm deszczu, co spowodowało gwałtowny wzrost poziomu wód w rzekach.
Woda wylała z koryt rzek, zalewając całe miejscowości. W Jeleniej Górze woda sięgała pierwszych pięter budynków, zrywając mosty i niszcząc infrastrukturę. Również Kowary, Wleń, Cieplice i Sobieszów zostały poważnie zniszczone. Woda zalała domy, fabryki, drogi i pola uprawne. Rzeki niosły ze sobą ogromne ilości błota, kamieni i drzew, co jeszcze bardziej potęgowało zniszczenia.
Powódź z 1897 roku miała katastrofalne skutki dla regionu. Zginęło wiele osób, tysiące zostały bez dachu nad głową, a straty materialne były ogromne. Zniszczona została infrastruktura, rolnictwo i przemysł.
Polecamy również: Śmierć Józefa Stalina. Jak wyglądały ostatnie chwile „czerwonego cara”?
Powódź z 1934 roku
W połowie lipca 1934 roku nad Polską przeszły potężne ulewy, które w sposób szczególny dotknęły tereny górskie i podgórskie. Na Hali Gąsienicowej zanotowano rekordowy opad 255 mm deszczu w ciągu doby, który do dnia dzisiejszego nie został pobity.
Tak obfite opady spowodowały, że takie rzeki jak Raba, Skawa, Wisłoka i Dunajec wylały z koryt. Powstała gigantyczna fala powodziowa, która przemieszczała się w dół Wisły, niszcząc wszystko na swojej drodze. Woda zalała całe miejscowości, rujnując domy, mosty i drogi.
Skutki powodzi były katastrofalne. Zginęło 55 osób, a tysiące straciły domy i dobytek. Zniszczono ponad 22 tysiące budynków, 167 kilometrów dróg i 78 mostów. Straty materialne były ogromne i szacowano je na około 12 milionów dolarów, co w przeliczeniu na dzisiejsze wartości stanowiłoby około 250 milionów dolarów.
Powódź z 1934 roku była ważną lekcją dla Polski. Zrozumiano, że należy podjąć działania, aby zapobiec podobnym katastrofom w przyszłości. W odpowiedzi na tę tragedię rozpoczęto budowę zbiorników retencyjnych, które miały zatrzymywać nadmiar wody i zmniejszać ryzyko powodzi. Pierwszymi takimi obiektami były zbiornik w Porąbce na Sole oraz w Rożnowie na Dunajcu.
Polecamy również: Śnieżny armagedon. Zima stulecia 1978/1979
Powódź tysiąclecia (1997)
Rok 1997 zapisał się w historii Polski jako czas największej katastrofy wodnej XX wieku. Powódź, która nawiedziła nasz kraj w lipcu tego roku, była tak potężna, że zyskała miano „powodzi tysiąclecia”. Przyczyną tej katastrofy były wyjątkowo obfite opady deszczu, które spowodowane były zderzeniem się zimnych mas powietrza znad Bałtyku z ciepłymi masami znad Morza Czarnego i Śródziemnego. W ciągu kilku dni spadło tyle deszczu, co zwykle w ciągu kilku miesięcy. Najbardziej dotknięte były województwa dolnośląskie, opolskie i śląskie.
Jednym z najbardziej dotkniętych miast był Wrocław. Mimo wysiłków mieszkańców i służb ratowniczych, woda przelewała się przez wały, zalewając całe dzielnice. Zniszczony został dworzec główny, a wiele budynków mieszkalnych i użyteczności publicznej zostało poważnie uszkodzonych. O bezpieczeństwo zwierząt we wrocławskim ogrodzie zoologicznym walczyli strażacy, policjanci i mieszkańcy miasta.
W połowie lipca fala powodziowa na Odrze dotarła do Głogowa, a na Wiśle – do Warszawy. Zabrakło 4 centymetrów, żeby woda zalała stolicę. Zanim powódź dotarła do Słubic, ewakuowano stamtąd ludzi. Z kolei dzięki walce mieszkańców przed zalaniem obroniła się Nowa Sól.
W wyniku powodzi z 1997 roku 56 osób straciło życie, a tysiące rodzin dach nad głową. Szacuje się, że szkody materialne wyniosły około 12 miliardów złotych. Woda zniszczyła ponad 680 tysięcy mieszkań, 843 szkoły, w tym sto całkowicie, a także tysiące kilometrów dróg, torów kolejowych i wałów przeciwpowodziowych. Tragiczne skutki powodzi dotknęły nie tylko mienie, ale także zdrowie psychiczne ludzi. Ponad 20 osób targnęło się na własne życie, co świadczy o ogromnym traumie, jaką przeżyli mieszkańcy dotkniętych regionów.
W wyniku powodzi ponad 9 tysięcy firm poniosło znaczne straty materialne, a około 40 tysięcy osób straciło cały swój dobytek. Zniszczenia spowodowane przez powódź były tak rozległe, że przez lata odbijały się na życiu społecznym i gospodarczym dotkniętych regionów.
Polecamy również: Bitwa pod Mozgawą. Jedna z najkrwawszych bitew w historii Polski
Wybór literatury
-Jankowska J., Powódź tysiąclecia. Powódź wszystkich Polaków [https://www.polskieradio.pl/39/156/artykul/633313,powodz-tysiaclecia-powodz-wszystkich-polakow].
-Krajczyńska-Wujec E., Powodzie zalewały Polskę 166 razy między XI a XV wiekiem [https://dzieje.pl/rozmaitosci-historyczne/powodzie-zalewaly-polske-166-razy-miedzy-xi-xv-wiekiem].