Śmierć Władysława Hermana. Dlaczego pogrzeb księcia zamienił się w ponure widowisko?

Zgoda synów Władysława Hermana. Fot. domena publiczna
Śmierć Władysława Hermana (1102)
Władysław Herman zmarł 4 czerwca 1102 roku w ulubionym Płocku. Datę dzienną śmierci księcia zanotowano m.in. w kalendarzu katedry bamberskiej, datę roczną zarejestrowały natomiast najstarsze polskie roczniki.
Władysław umierał jak na władcę przystało, w otoczeniu możnowładców i najwyższych duchownych. Przy umierającym księciu najprawdopodobniej nie było jego żony, Judyty Salickiej, która nieco wcześniej wyjechała do Rzeszy, skąd już nigdy więcej nie powróciła na ziemie polskie.
Nienaturalny zgon księcia?
Zdaniem kronikarza Galla Anonima Władysław Herman rozstał się z tym światem „w podeszłym wieku i długą słabością złożony”. Przekaz bezimiennego autora wskazuje jasno, iż Władysław zmarł w sposób naturalny.
Inaczej natomiast na okoliczności śmierci schorowanego i podstarzałego księcia spoglądał po kilku wiekach Jan Długosz, pisząc: „Niektórzy autorzy roczników polskich stwierdzają pisemnie, że wymieniony książę Władysław nie umarł śmiercią naturalną, ale że został podstępnie zgładzony przez syna z nieprawego łoża, Zbigniewa”.

Szkopuł tylko w tym, iż żaden z badaczy nie odnalazł annałów, na które powoływał się Jan Długosz. Milczenie Anonima i innych źródeł o skrytobójczym zabiciu Władysława jest co najmniej podejrzane.
Niewykluczone więc, iż Długosz twórczo zinterpretował doniesienia mistrza Wincentego Kadłubka, który omawiając losy Zbigniewa podał kilka przykładów ojcobójstwa znajdujących się w tekstach antycznych. Stąd do wyciągnięcia wniosku o nienaturalnej śmierci Hermana było niezwykle blisko.
Długie modły nad trumną
Jak podał w swej kronice Gall Anonim modły nad zwłokami Władysława Hermana trwały aż pięć dni zanim do Płocka przybyli synowie zmarłego księcia, tj. Bolesław Krzywousty i Zbigniew.
Nie sposób odgadnąć, dlaczego ich podróż trwała tak długo? Na dobrą sprawę wiele czynników mogło na to wpłynąć, w tym trudy marszu czy niesprzyjające warunki atmosferyczne.

Bolesław Krzywousty dowiedział się o śmierci rodziciela we Wrocławiu, w którym podówczas najczęściej przebywał, skąd do Płocka jest w linii prostej około 500 kilometrów. Przebycie tej odległości we wczesnym średniowieczu zajmowało zazwyczaj wiele dni, a należało jeszcze doliczyć czas potrzebny na dotarcie posłańca książęcego z informacją o zgonie Hermana.
Pogrzeb Władysława Hermana
Zdaniem naszego najlepszego informatora Galla Anonima, już podczas pogrzebu Władysława Hermana doszło do kłótni między Zbigniewem a Bolesławem „o podział skarbów i królestwa”.
Konflikt ten w porę zażegnała mediacja arcybiskupa gnieźnieńskiego Marcina, który przywołał braci do opamiętania. Gdyby nie jego interwencja, mogłoby dojść do rozlewu bratniej krwi, przelewanej już niejednokrotnie na piastowskiej ziemi.

Ostatecznie bracia zastosowali się do zarządzeń ojca, nazwanych przez Galla Anonima „testamentem”. We władaniu Zbigniewa znalazły się Wielkopolska, Kujawy i Mazowsze.
Z kolei Bolesławowi przypadły w udziale Śląsk i Małopolska wraz z tamtejszymi głównymi grodami (Wrocławiem, Krakowem i Sandomierzem). Nie przypadkiem więc Gall stwierdził, iż młodszy z synów Władysława otrzymał część państwa ludniejszą i zasobniejszą.
Czytaj również: Przydomek Bolesława Krzywoustego. Czy książę rzeczywiście miał krzywe usta?
Kto rozpętał spór?
Nie sposób wyrokować, który z braci wszczął kłótnię nad grobem Władysława Hermana i co chciał przez to osiągnąć? Pozostanie to, jak wolno sądzić, nierozwiązaną zagadką na zawsze.
Na upartego można byłoby sądzić, iż za wybuchły zatarg odpowiedzialny był Bolesław Krzywousty z racji swego wojowniczego charakteru, który dał o sobie znać jeszcze niejeden raz w ciągu jego długoletniego i wypełnionego różnego rodzaju konfliktami życia.
Należy jednocześnie zdać sobie sprawę z tego, iż Zbigniew nie był wcale gorszy od młodszego brata. Jego ambicja, nieustępliwość i żądza władzy mogły go do tego stopnia zaślepić, iż rzucił się wręcz z pięściami na brata, aby odebrać mu nawet to, co dostał od ojca.
Czytaj również: Wojsko Bolesława Krzywoustego. Żelazna pięść piastowskiego „boga wojny”
Podział dziedzictwa
Wojowniczych braci, oprócz spraw czysto politycznych, podzieliły również sprawy typowo materialne. Należało dokonać podziału osobistych kosztowności, przedmiotów codziennego użytku oraz wyposażenia pałacu i skarbu książęcego. Dodatkowo któremuś z braci trzeba było oddać w opiekę córki Judyty Salickiej, której już w Polsce nie było.
Na pytanie, jak Zbigniew i Bolesław doszli we wszystkich tych kwestiach do kompromisu, można tylko mnożyć kolejne domysły. Niewykluczone, iż starszemu z braci przypadły w udziale dobra materialne po zmarłym ojcu, skoro przejął po nim w spadku stołeczny Płock, w którym przynajmniej większość tych dóbr się znajdowała.
Z kolei opieka nad przyrodnimi siostrami znalazła się rękach Bolesława, który w przyszłości będzie wydawał je za mąż.
Czytaj również: Bitwa pod Nakłem. Druzgocąca klęska Pomorzan
Źródło
Więcej na temat bohaterów niniejszej książki piszę w książce Nakło 1109, wydanej w kultowej serii „Historyczne Bitwy” (Wydawnictwo Bellona, Warszawa 2025). Książkę można zamówić, klikając poniższy przycisk.
Wybór bibliografii:
- Benyskiewicz Krzysztof, Władysław Herman. Książę Polski 1079-1102, Kraków 2014.
- Delestowicz Norbert, Zbigniew książę Polski, Poznań 2017.
- Krawiec Adam, Król bez korony. Władysław I Herman książę Polski, Warszawa 2014.
- Rosik Stanisław, Bolesław Krzywousty, Wrocław 2013.
O autorze: Mariusz Samp
